No i mam problem !!!!
Pewnego dnia, jadąc sobie rekreacyjnie ok. 120 km/h Probek jak nigdy dotąd frywolnie sam od siebie zgasł
![Evil or Very Mad :evil:](./images/smilies/icon_evil.gif)
. Stanąłem zdziwiony, odpaliłem i po problemie. Po jakimś czasie znowu to samo. Pewnego dnia próbuje odpalić autko a tu nic, znowu próba i odpalił, krztusił się i pracował jakby palił na 3 cylindry, przerywał jakby chciał gasnąć ale jakby nie potrafił i sam wskakiwał na obroty. Podczas gdy próbowałem dodać gazu silnik albo gasł albo wchodził na obroty do 3000 po czym dalsze dodawanie gazu kończyło się zgaśnięciem. Doszło do tego że teraz Probka nie da odpalić się w ogóle.
Pomyślałem że na pewno świece i przewody, sprawdziłem i są dobre.
Sprawdzając filtr paliwa, okazało się, że w przewodzie nie ma benzyny
![Question :?:](./images/smilies/icon_question.gif)
Przełącznik w bagażniku sprawdzony, jest wciśnięty. Dobrałem się do pompy no i pracuje tzn. wydaje jakiś dźwięk, ale nie wiem, może nie daje odpowiedniego ciśnienia skoro paliwo nie dochodzi do filtra, acha przewody są drożne.