Jako pierwsze Probe mialem jedyne na turbie. Kupilem go od starszego goscia, a pojechal ze mna po ten woz brat Stiga bo nie mialem jeszcze wtedy takiego pojecia o probach. Z reszta od nich "zarazilem" sie probe mania;) bylo to dawno i trwa do dzisiaj. Ale wracajac do tematu. Auto bylo piekne i w kozak stanie. W moich rekach przeszlo calkowita odbudowe budy, spawanie i lakierowanie. O olej dbalem i turbo swietnie dmuchalo. Kiedy zdecydowalem ze go sprzedam to kupil ten woz ode mnie gosc z mojego miasta i qurwa kiedy podpisaliśmy umowe to sie zapytal czy nie mam paru litrow benzyny bo on nie ma kasy zeby nim wrocic do domu, szok
Facet zalozyl potem chinski tlumik ryczacy na pol Lodzi, jakies tandetne dodatki tuningowe z chinskiego sklepu, jakies qurwa diody i po niedlugim czasie zarznal motor i turbo. Wiec o czym mowimy? Tu w poscie wyczytalem ze ktos tam ma dylemat bo sie konczy OC, moze wyjalem z kontekstu ale ile jest takich aut co sa sprzedawane bo sie konczy oc? Jezu, jak widze takie ogloszenie to nawet nie czytam dalej bo taki pacjent na pewno nie mial na rozrzad czy inne rzeczy, nie mowie juz o tym jak pojechalem kiedys po probe na koniec Polski i sie okazalo ze jest 6 umow po drodze i jednej brakuje
. Kupilem wtedy ale cuda byly zeby to przerejestrowac. Ktos tu tez napisal o silniku co lezal gdzies 2 lata, zal. Z takiego to mozna wziac kolektory, jakis osprzet... Autentycznie, jak tym razem trafi sie jakis malolat z kasa od rodzicow co nawet nie poslucha silnika to mu nie sprzedam. Zostawie dla swojego dziecka;)
Taka sytuacja...