podpinam sie bo mam ten sam problem:
w lewym kole jest wszystko ok, ale w prawym był ten Problem...
wewnętrzny klocek hamulcowy był całkiem starty a zewnętrzny nie ruszony
a poniewaz nie stac mnie na mechanika za 300 pln to mam pare pytan...
1. kręcąc tym imbusem tłok mi sie nie wysuwa / chowa. jak to jest zbudowane? jakis slimak-slimacznica? jak naprawic tą dolegliwość??
2. jak założyłem linke i zaciągnąłem ręczny to po puszczeniu ręcznego hamulec został w swojej pozycji (zacisniety) i dopiero siłą go odblokowałem... jak naprawić tą dolegliwość? rozebrać cały mechanizm , przeczyścić, wymienić uszczelniacze (o-ringi) czy co tam bedzie do kupienia nasmarować - (jakis zestaw naprawczy?) ile i czego wymienic?
3. może któryś z was miałby ochote to naprawić... oczywiscie na waszych warunkach
(nie mam garażu , a jest zimno i mokro, nie mam kluczy...)
4. czy ręczny jest regulowany? tzn... gdzie jest regulacja? W Kadecie przesuwałem całą dźwignię z "wajchą" a tu rozebrałem wszystko i nie znalazłem regulacji (no chyba że tą nakrętką która mocuje końcówke linki? ale chyba nie?!
pozdrawiam!
/EDIT
Byłem dziś u mechanika.
Sprawdził prawy zacisk, oczyscił prowadnice i tłoczek, nasmarował i założył. Chodzi super, (zarowno tłoczek jak i zacisk na prowadnicy) hamuje dobrze...
Podciągnął śrubę przy ręcznym i... nic
z prawej ledwo ledwo trzyma a z lewej (tej co zawsze niby dobrze, wogole nie trzyma
Okazuje sie, że nawet jak tą dźwignię od ręcznego przy kole nacisnął z całej siły to koło wogole nie hamuje :/
Jego diagnoza to taka że trzeba wymienić zacisk. bo części odpowiedzialnej za ręczny się na da zregenerować...
Co wy na to?
pozdrawiam