Strona 2 z 4

: 2008-06-27 15:27
autor: S_H_A_D_O_W
Szkoda autka :( najwazniejsze ze wlasciciel wyszedl caly z tego

: 2008-06-27 16:37
autor: RX
Witam,

O kurczę, co się stało?

5,

: 2008-06-27 16:54
autor: OLEY
No niestety, samochód praktycznie skasowany. :cry: :cry: :cry:
Na wielkie szczęście Nataniahu, choć pokiereszowany ma się w miarę dobrze.

Życzę mu jak najszybszego powrotu do pełnej sprawności, a autko...
no cóż, to tylko autko.
Zawsze można kupić inne, życia niestety nie kupimy....

Pozdrawiam Cię Brachu i wracaj do nas jak najprędzej.

: 2008-06-27 18:04
autor: Dee Jay
Bardzo szkoda. Dopiero co go chwaliłem. :cry:

Dobrze że właścicielowi nie stało ci się nic poważnego bo to najważniejsze.

Mam nadzieje że następcą będzie również probe

: 2008-06-27 18:20
autor: Natan
a tak zakończył żywot mój PROBEK 2 w Świdnicy pod Zieloną Gorą dziś o godz 5.15 rano

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

: 2008-06-27 19:27
autor: Maxxum
o kurde - to musiało być potężne uderzenie...
współczuję ale powinieneś dać na mszę że możesz to osobiście zrelacjonować

: 2008-06-27 19:30
autor: S_H_A_D_O_W
Probki to jednak twarde sztuki i niejeden raz uratowaly juz zycie wlascicielom

: 2008-06-27 22:24
autor: ORZELwarka
O ciul... współczuję bardzo :shock: :( Opisz dokładniej co się stało. Dobrze, że jesteś cały - to się liczy. Wygląda na dosyć mocne uderzenie... troche mnie przeraziło :roll:

: 2008-06-27 22:34
autor: Edyta
O Boże. Jak do tego doszło?
Wracaj szybko do zdrowia, miałeś wielkie szczęście w nieszczęściu.

: 2008-06-28 00:18
autor: samo zło
Edyta pisze:O Boże. Jak do tego doszło?
pewne zdjęcie wszystko tłumaczy...

: 2008-06-28 00:22
autor: Drzymek
80 km/h - 100 km/h w momencie samego uderzenia (wskazówka prędkościomierza się zatrzymała na tej wartości). A ciekawe ile miał kiedy zaczęły pojawiać się problemy? 140?

: 2008-06-28 10:35
autor: Robert
samo zło pisze:
Edyta pisze:O Boże. Jak do tego doszło?
pewne zdjęcie wszystko tłumaczy...
Sprawcy (sprawczyni) nie widać na żadnym, drzewa były później.
Uzbrójcie się w cierpliwość, to Nataniahu sam opowie, jak było. Na razie jest obolały, roztrzęsiony i podłamany, więc nie bądźmy zbyt natarczywi.

Zdrowia życzę, niech się ręka i kostka goi, a resztą się nie przejmuj. Ciesz się, że akurat było pusto i że to nie maluch, w którym strefa zgniotu kończy się w tym samym miejscu, tj. na silniku. A gdy nabierzesz dystansu, wtedy na spokojnie napisz. Nic na siłę.

Pozdr.

: 2008-06-28 10:55
autor: davidlive
:shock: :shock: :shock: :shock:

no kurde szok , nataniachu wracaj do zdrowia i trzymaj sie :!: :!: :D :D

a autko jka to powiedzialOLEYto tylko autko bedzie i następne.

czy mi sie wydaje czy tam nawet licznik zatrzymal sie na jakiejsc prędkosci???
ile to jest

: 2008-06-28 13:35
autor: Astro
davidlive pisze:czy mi sie wydaje czy tam nawet licznik zatrzymal sie na jakiejsc prędkosci???
ile to jest


80km/h :roll:
Szok!! po prostu szok!! Nie chce mi się wierzyć ze to tylko sarna :roll: Niesamowite co może zrobić kawał zwierzaka z autem i kierowcą :(
Kolejne czerwone auto do kasacji. Zastanawia mnie tylko że nie ma krwi zwierzaka na aucie. :roll:
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!!

: 2008-06-28 14:21
autor: szpagat
To jest właśnie to czego najbardziej zawsze boję się na polskich drogach. Człowieka w samochodzie czy pieszo to jeszcze przewidzisz jaką głupotę może za chwilę zrobić, a zwierzęcia nigdy. Nigdy nie wiesz kiedy wpakuje się takie przed maskę. A sarny to jeszcze nic, ostatnio widziałem tuz przy skraju drogi (czerwonej- krajowej) stado żubrów- trafić takiego to jak czołówka z tirem. No cóż może za parę lat doczekamy się w Polsce sieci autostrad z siatkami odgradzającymi drogę od lasu, jak w cywilizowanych krajach.

Szkoda autka, właścicielowi powrotu do zdrowia, całe szczęście że z tego co piszecie to nie ma poważnych obrażeń.
Swoją drogą piszecie że załamany, jak ja mam wypadek nie ze swojej winy - to się nie przejmuję - wiem że da radę naprawić auto czy też kupić nowe i jeszcze zarobić na kasie z ubezpieczenia, ale jak to jest jak sprawcą jest sarna??? Ktoś mu zapłaci odszkodowanie??? Zarząd dróg czy może leśnictwo??? Bo zakładam że mógł nie mieć AC

: 2008-06-28 15:24
autor: jarsonik
lasy państwowe są podzielone obwodami, które dzierżawią koła łowieckie. Każde koło łowiekckie musi mieć wykupione ubezpieczenie. Obejmuje ono wypłaty odszkodowań dla rolników za szkody na polach uprawnych spowodowane działalnościa dzikich zwierząt (dziki, jelenie itp.) Jednym słowem można rzec, że każde zwierze ma wykupione OC. Przy wypłatach odszkodowań dla rolników powoływana jest komisja i rzeczoznawca, on ocenia stopień zniszczenia upraw i wypłaca odszkodowanie. A jak to jest z samochodami to nei wiem, ale wydaje mi się, że podobnie. W końc skoro jest wypłacane odszkodowanie za zjedzone przez zwierzęta ziemniaki i owies, to za samochody tak samo.

Nataniahu

: 2008-06-28 16:40
autor: Natan
Witam wszystkich
Wiem ze Pan BOG mnie jeszcze nie chce ale tez wiem ze wróciłem z dalekiej podróży.po krótce bo za dużo też nie pamiętam : jadąc rano do Szczecina wypoczęty zrelaksowany klima daje fajny chłodzik fajna muza w radiu gonię sobie spokojnie bo na drodze żadnego prawie ruchu na zegarze może ??????????????? coniektórzy wiedzą ( nie piszę z wiadomych wzgledów ) zaczyna sie dwupasmówka pod gorę jeden pas na dół czysto sucho cisnę pod górkę nagle ni stąd ni zowąd wyskakuje bydle z rowu wiec odruch odbijam lekko w prawo by nie wpasc na to zwierzę ( sarna ) łapię pobocze i zaczyna się piruet reszty nie pamietam Otwieram oczy a z mojego autka się dymi ja na kierownicy nie mogeę nóg wyciągnąć wyszarpnąłem lewą noge spod pedału sprzęgła i aby jak najszybciej wyjsć z auta wyszedłem od strony pasażera i pózniej nic nie pamiętam tylko z opowiadań faceta który przyjechał rzekomo wysłany przez mojego szwagra co jak kiedy ????????????????????????????????????????????????????????????????? jak mi opowiadał z pomocy drogowej to rzucałem sie do pogotowia i policjantów nie chciałem jechac do szpitala bo mówiłem ze auta nie zostawię reszta jedynie taka że po odstawieniu auta zawiózł mnie Zbyszek z Lubania do szpitala gdzie zaczęli się mną zajmować tzn wyciągać szkła z poszarpanej ręki prześwietlenie nogi itd okazało sssię ze mam połamaną kostkę i jakieś odpryski ze wzgledu na opuchliznę nie robili mi nic tylko wsadzili noge w gips i mam w poniedziałek się zgłosić na ortopedię jak opuchlizna zniknie mam miec operację na tę nogę to tak po krótce myślę ze nie ma co robic z tego sensacji ZYJĘ a syn mój powiedział tak jak się dowiedział : TATO ZYJESZ A PROBAS?????? KUPIMY DRUGIEGO ............................................................!!!!!!!!! DZiekuję wszystkim za słowa otuchy bardzo dziekuję Zbyszkowi z Lubania dziekuje Robertowi za wsadzenie zdjec i DZIĘKUJE WAM KLUBOWICZE ZA SŁOWA KTORE MNIE PODTRZYMUJA NA DUCHU proszę o jedno tylko nie badzcie za bardzo dociekliwi to niczego nie zmieni a ja w klubie pozostaje juz coniektórzy nie widzą krwi zwierzaka siersci ja jej nie uderzyłem to ona uderzyła w moje serce

: 2008-06-28 16:55
autor: siesio
To ja dorzucam swoje życzenia powrotu do zdrowia :1111_ok: :1111_ok:

: 2008-07-02 01:05
autor: Alian & Rufi
Bardzo współczuje i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
To szczęście, że nic się Tobie nie stało, patrząc na skale zniszczeń.

Pozdro. :shock:
Coś jakaś klątwa ciąży, że co chwile ulega wypadkowi Probe??

: 2008-07-02 09:52
autor: Natan
Witam wszystkich otóż po pobycie dwudniowym wysłali mnie z ortopedi do domu na przepustke z tego wzgledu że noga była bardzo spuchnieta i nie mogliby jej zszyc po zabiegu wiec wsadzili mi ta noge w gips i poszedłem do domu.Pan ordynator powiedział ze mam sie zgłosic w poniedziałek na oddział to zrobia mi zabieg wiec pojechałem .Na wizycie lekarskiej okazało sie ze noga jeszcze jest nie taka bo widac było ze paluchy u nogi popuchniete wiec przepustka i do domu .Od nowa Pan ordynator oznajmia p Julianie prosze zgłosic sie w czwartek na oddział bo szykujemy pana do zabiegu na piątek. Teraz widac spod tego gipsu granatowe palce noga boli nie miłosiernie jestem na prochach przeciwbólwych i coraz bardziej się boje .I tak to wygląda to jest służba zdrowia która wywalczyła podwyżki ja w domu a oni biorą kapuche za mnie nic się nie martwiąc :cry: :cry: :cry: Mam nadzieję że już wreszcie jak pojadę jutro to mnie zostawią i ulżą mi w tym bólu Tak to wyglada pozdrawiam klubowiczów i dam znac co i jak myślę że już po zabiegu :( :( :(

: 2008-07-02 11:58
autor: Edyta
Cierpliwości...nie mogą nic zrobić ze spuchniętą nogą....nasza służba zdrowia to śmiech na sali, potrzeba dużo cierpliwości....
Szybkiego powrotu do zdrowia,
Pzdr

: 2008-07-02 13:32
autor: DENAT
Wyrazy współczucia - samochód to rzecz nabyta. :cry: :cry:
Szybkiego powrotu do zdrowia.

: 2008-07-04 09:30
autor: Natan
Witam NIE MAM ZABIEGU jestem załamany bo to co wyrabjaja ze mna zakrawa na horor jak tak mozna nie rozumiem tego jestem znowu w domu i mam zadzwonic w niedziele na kiedy mnie zaplanowali na operacje :( :( :( ale bede cierpliwy nie mam wyjscia :cry: :cry:

: 2008-07-04 15:34
autor: Ero
A nie probowales w innym szpitalu???bo to robi sie nieciekawe ile mozna chodzic z kostka popekana????Profilaktycznie wybierz sie do innego szpitala.

: 2008-07-10 08:30
autor: Lukask
Nataniahu jak zdrówko ??