Zaczynając od początku, to w sobotę 6.06.09 wracając z pracy, podczas manewru wyprzedzania

Probek zgasł

(prędkość około 130 obroty około 2700). Przed tym zdarzeniem nic się nie działo, silnik nie dusił się, nie przygasał, skrzynia nie szarpała(ATX). Jechałem na LPG, a 5 mil temu tankowałem, więc pomyślałem, że to gaz jakiś ch*****. Próbuję odpalić na LPG - nie odpala. Przełączyłem na benzynkę i próbuję odpalić - to samo(rozrusznik kręci).
Sprawdziłem wyłącznik inercyjny w bagażniku, chociaż na LPG to on nie ma żadnego wpływu, ale był wciśnięty. Wszystkie bezpieczniki OK. Telefon do przyjaciela i na hol

(prędkość na holu 25

).
W trakcie holowania licznik nie pokazywał prędkości, nawet jak przekręciłem kluczyk na zapłon(w sumie to nie działało nic dosłownie nic oprócz świateł awaryjnych, nawet klaksonu nie było). Wskazówka prędkości na ułamek sekundy podnosiła się do góry i natychmiast opadała z powrotem.
Jak już byłem w domu sprawdziłem czy jest iskra - nie było. Jeszcze raz sprawdziłem bezpieczniki i przekaźniki - OK.
Niedziela rano(około 12

).
Zdjąłem gałąź, która w nocy spadła na Probasa

. Wsiadłem do środka, włożyłem kluczyk w stacyjkę przekręciłem i ODPALIŁ

. Moja radość nie trwała długo, bo po kilku sekundach zgasł

. Próba ponownego odpalenia zakończyła się porażką. Przełączyłem na LPG i znów odpalił, wrzuciłem "D", przejechałem ze 3 metry i znów zgasł

. Więc wepchnąłem go pod dach i rozprułem z wszystkich plastików jakie tylko można było zdjąć.
No i ciekawe rzeczy znalazłem

Z tego co mi wiadomo, to tam powinien być TCM, czyli sterownik skrzyni automatycznej. Zamiast TCM'u był przycisk, który do niczego nie służył(próbowałem odpalić zanim nacisnąłem przycisk, później nacisnąłem przycisk i próbowałem odpalić, a następnie próbowałem odpalić z wciśniętym przyciskiem - za każdym razem nic się nie zmieniło). Po nitce do kłębka dotarłem do chyba alarmu

Bezpiecznik od tego czegoś był wyciągnięty oraz większość kabli poodcinanych, więc odciążyłem trochę Probka

o to ustrojstwo. A było to za schowkiem.
Dostałem się też do PCM'u i tu się dopiero wielce zdziwiłem

.


PCM silnika 2.0l miał jedną dużą wtyczkę z trzema rzędami pinów. PCM, który wyjąłem z mojego Probasa jest od sterowania silnikiem 2.5 V6

. JAK TO MOŻLIWE, że silnik rzędowy, 4 garowy na TYM DZIAŁA(Ł)

.
Diagnostyka błędów wykazała błąd 2 i 8(CKP2 i przepływomierz powietrza). CKP2 nie mogłem odnaleźć

, a przepływomierz ma prawo nie działać, bo po wybuchu gazu

czujnik wypadł

i go nie ma.
Po kolejnej próbie odpalenia błąd 2 (CKP2) znikł.
Napięcie na cewkę zapłonową dochodzi. A więc albo moduł zapłonowy, albo cewka. Aparat zapłonowy rozkręciłem, ale śrubki od cewki tak się zapiekły, że popsuły się 2 śrubokręty, a śrubki nawet nie drgnęły.
Zaczął się poniedziałek a Probek nadal nie żyje

. Cały tydzień do pracy jeździłem Nissanem matki i próbowałem kupić moduł zapłonowy. U mnie moduł był już założony zewnętrzny: Bosch 1227 022 008

Chciałem kupić taki sam w Stargardzie u L*****icza, ale jak usłyszałem, że u niego kosztuje 1200zl (tak, dokładnie, nie napisałem jednego zera za dużo), to odechciało mi się wszystkiego.
Modułu zastępczego (tańszego) poszukiwałem cały tydzień i znalazłem Monark 090 300 137 (120zl).
Zamontowałem dzisiaj i po przekręceniu kluczyka w pozycję "zapłon" (nie rozruch) byłem świadkiem Armagedonu

. Wskazówka napięcia akumulatora nawet nie drgnęła, ciśnienie oleju poszło na maxxa, temperatura wody do połowy, a poziom paliwa przekroczył o 3/4 poziom maksymalny (wskazówka zrobiła obrót o 270 stopni). Siedziałem i mnie zatkało całkowicie

. Doszedłem do siebie kiedy rozrusznik raz zakręcił

(kluczyk w pozycji zapłon, nie rozruch). Wysiadłem, poszedłem po piwo i komórkę żeby fotkę pstryknąć. Jak wróciłem to było już OK

.
Po kolejnej próbie odpalenia zdechł akumulator. Wypchałem
te niewdzięczne bydle z garażu żeby podładować na kablach rozruchowych od Nissana. Kiedy sprawdzałem wszystkie połączenia przewodów w kabinie wyjąłem bezpiecznik ENGINE (zasilanie PCM ), żeby mi sygnał nie pikał. Po kilku minutach ładowania, jak akumulator się trochu podładował podjąłem kolejną próbę odpalenia. No i ODPALIŁ

.
Wyświetlił błędy 8, 11

, 60

. Co to za błędy?? Zauważyłem też, że nie włożyłem bezpiecznika ENGINE

. Później znowu zgasł.
http://w234.wrzuta.pl/film/0WHTZsRU90i/bledy_z_sti
Później odpalał już za każdym razem, ale po jakiś 3 minutach gasł. Błędy te same:
http://w234.wrzuta.pl/film/2AXcABPCH42/bledy_8_11_60
Następnie pojawiły się zmiany. Skrzynia zaczęła wyświetlać "błąd". W kodach diagnostycznych ATX nic nie pisze, co oznacza gdy lampka miga przez cały czas jednakowo. Fajnie by było zdiagnozować błędy ATX ale w gnieździe DIAGNOSE nie ma pinu odpowiadającego za diagnostykę skrzyni

. Ale Probek odpalił pochodził i na benzynce i na LPG, pojechał do tyłu, do przodu tylko kawałek i zgasł. No i już nie odpalił.
http://w783.wrzuta.pl/film/7PWyy4cyTDb/ ... y_blad_atx
Zauważyłem, że bezpiecznik ENGINE czy jest włożony czy go nie ma, to napięcie na PCM i cewkę zapłonową, i tak jest podawane gdy kluczyk jest w pozycji zapłon. Napięcie na cewkę dochodzi nawet jak wyciągnę przekaźnik C104 PCM POWER RELAY.
Czy jest taki czarodziej, który wie co jest nie tak i przywróci mojego Probasa do życia
