Ford Probe Klub Polska

Nie wiem o co chodzi, ale jak chcesz to mogę Ci swojego sprzedać, nie będziesz się musiał już męczyć z projektami będziesz miał gotowca juz
Do tych 4tys dopiszesz przynajmniej z jedno zero, dorzucisz ćwiartkę świni i się jakoś dogadamy

szyming pisze: ale ja probka bym miał przy sobie do zakatowania...

Dlatego to nie jest auto dla Ciebie. Dziękuję, pozdrawiam, dobranoc.

I dziwić się że później ludzie mają takie a nie inne zdanie na temat Probe jak naczytają się postów od takich młodych gniewnych... a niech szybciej gniją te strucle po 2-4tyś to może powoli zacznie się coś zmieniać w tym kierunku

kiedyś gadałem z gościem właśnie tego typu i mówi że szukał probe ale nie było nic ciekawego wszystko pognite .... to się go zapytałem za ile szukał ....
1.....2,35 tyś zł hehe i po jakimś czasie opinia poszła w świat
ale niech wygniją to zacznie być doceniane też Panowie mamy najgorszy czas dla naszych maszyn, albo tanie zajeżdżone albo bardzo drogie zadbane ale dużo ludzi je omija bo za dużo jak za 22 lata autko

S.H.A.R.K pisze:I dziwić się że później ludzie mają takie a nie inne zdanie na temat Probe jak naczytają się postów od takich młodych gniewnych... a niech szybciej gniją te strucle po 2-4tyś to może powoli zacznie się coś zmieniać w tym kierunku

Dobrze mówisz.
Ostatnio na szybko podsumowałem sobie ile włożyłem w auto. (bez eksploatacji) Czyli Zakup, rejestracja, lakierowanie i wszystko to co dokupiłem extra. Trochę przerażające. Nie zamierzam ujawniać kwot, bo nie o to tu chodzi.

Kupno Probe bo to "fajny wóz" jest możliwe dla 18latka. Utrzymanie w należytym stanie technicznym i doprowadzanie (kupionego za 2-4tys egzemplarza) do ładu, składu i wyglądu wg mnie nieosiągalne bez luźnej kasy na poziomie minimum tysiąca zł miesięcznie.

Więc trzymajmy kciuki, żeby to co gnije, zgniło czym prędzej.

To ja koło swojego latam co 100 km sprawdzam olej wszystkie płyny, dopóki silnik się nie zagrzeje nie przekraczam 2,5k obrotów (zresztą nawet jak zagrzany to chyba jeszcze powyżej 5k nie wkręcałem bo mi go szkoda ), latam co tydzień koło niego sprawdzam czy jakiejś nowej korozji nie ma a blacharza męczę żeby wreszcie cały spód jak najszybciej zrobić a tu sobie ktoś kulturalnie pisze że na zakatowanie...super . Co do kosztów doprowadzenia do ładu tańszego egzemplarza to zgadzam się z Kreciem w 100%, mój kosztował 3000 ale kolejne 2500 było do włożenia tak na już żeby zahamować dalsze "wyniszczanie" samochodu. Teraz zacznie się dopieszczanie i ogarnianie kolejnych drobniejszych już rzeczy nie mniej jednak dalsze koszty wyliczyłem na kolejne 4000 ale to już w ramach dopieszczenia na laleczkę oczywiście nie licząc zachcianek typu felgi czy jakaś gleba

Chciałbym coś sprostować... Nie chodziło mi o " do zakatowania" w stylu palenie kapora i zmiana biegów do odcinki... chodziło mi o zwyczajne zużycie na tyle że był by nie do odratowania... Chyba każdy wie że auto zużuwa się samo z siebie a ci "szybcy i wściekli" tylko przyśpieszają ten proces...

Kolego szyming. Lepiej dla Ciebie będzie jak skupisz się narazie nad zrobieniem dobrego melanżu w dniu twoich 18 urodzin. Uzbieraj 1500 zł na prawko i zapisz się na kurs. Zdaj egzamin lub przystąp do ewentualnych poprawek , znajdź źrudło dochodu jeśli nie masz zamożnych rodziców i nazbieraj jakiś chajs. Gwarantuję tobie że do tego czasu twój samochód marzeń zmieni się z forda orzez mitschubishi do VW golf mk 3. Też byłem w twoim wieku i przechidziłem przez okres marzeń motoryzacyjnych jak wielu moich kolegów. Samochód to nie jest tania żecz , nawet fajne seicento czasami przekracza wielokrotnie budżet osiemnastolatka.

Prezes5G19 pisze:Kolego szyming. Lepiej dla Ciebie będzie jak skupisz się narazie nad zrobieniem dobrego melanżu w dniu twoich 18 urodzin. Uzbieraj 1500 zł na prawko i zapisz się na kurs. Zdaj egzamin lub przystąp do ewentualnych poprawek , znajdź źrudło dochodu jeśli nie masz zamożnych rodziców i nazbieraj jakiś chajs. Gwarantuję tobie że do tego czasu twój samochód marzeń zmieni się z forda orzez mitschubishi do VW golf mk 3. Też byłem w twoim wieku i przechidziłem przez okres marzeń motoryzacyjnych jak wielu moich kolegów. Samochód to nie jest tania żecz , nawet fajne seicento czasami przekracza wielokrotnie budżet osiemnastolatka.

I znowu taki post należy skomentować: "dobrze gada, polać mu"

spopielar pisze:dopóki silnik się nie zagrzeje nie przekraczam 2,5k obrotów (zresztą nawet jak zagrzany to chyba jeszcze powyżej 5k nie wkręcałem bo mi go szkoda ),

Panowie przykre to ale wedlug mnie z takim gadaniem to na geriatrie. PROBE to jest samochód który ma dawać radość z jazdy. Jak się ktoś chce lansować to niech kupuje 40 letnią beczkę.
Przepraszam za zaśmiecanie postu.

Lans to też radość z jazdy

wuka pisze:Panowie przykre to ale wedlug mnie z takim gadaniem to na geriatrie. PROBE to jest samochód który ma dawać radość z jazdy. Jak się ktoś chce lansować to niech kupuje 40 letnią beczkę.
Przepraszam za zaśmiecanie postu.

Jako, że akurat zupełnie przypadkiem posiadam takową 40 letnią beczkę, to się wypowiem
Probasami też zawsze jeździłem i jeżdżę po emerycku , po prostu niektórzy tak mają, że przesadnie dbają o silnik gdy jest w fazie rozgrzewania druga sprawa, nigdy mnie nie korciło, żeby po przesiadce z w123 do probe, cisnąć gaz w podłogę i rżnąć go po wysokich obrotach, ma być chillout, nawet gdybym miał Lamborghini

Ale właśnie tu nie chodzi że wywalam zimnego łokcia i jadę sobie wolno licząc ile osób spojrzy się na ten samochód, ja po prostu jadę sobie na spokojnie i czerpie przyjemność z jazdy. Uwielbiam patrzyć na przód jak na otwarte lampy zdając sobie sprawę jak daleko ode mnie jest przód a zwłaszcza uwielbiam zakręty nawet takie powolne osiedlowe bo wtedy czuć tą jego długość i jeszcze te światła otwarte podkreślają to że ten zakręt pokonujesz czymś na pozór masywnym i dużym (dużo obraca się wokół otwieranych świateł ale co mogę poradzić jak miałem kilka lat a mój tata codziennie oglądał "Młode Wilki" a ja czekałem tylko na momenty z Corvette C4, wtedy zakochałem się w samochodach z otwieranymi światłami ). Jeździłem wieloma samochodami nawet dłuższymi ale tylko w Probe odczuwałem coś takiego może dla kogoś to się wydawać dziwne bo nie da się opisać słowami tego co odczuwam ale postarałem się mniej więcej pobudzić wyobraźnię Z tego też powodu wróciłem do Probe po kilku latach i posiadaniu wielu samochodów i za to też kocham jazdę tym samochodem. Tyle ode mnie

KrecioPL pisze:Trzeba mieć łeb jak sklep żeby gustownego ducktaila do Probasa zrobić, bo 1. trudno z połączeniem tego z błotnikami, 2. nie ma u nas z tyłu krągłości - chodzi o to aby patrząc z boku również było to spójne.

Skrawek strugańca w wersji testowej więcej na zlocie jak mi nic planów nie pokrzyżuje lub wcześniej auta nie rozbiorę haha

Kamil sprawdź monitoring w garażu, ktoś wrzucił więcej zdjęć na WikiLeaks

Haha sprawdzałem nie ma.. ale słyszałem że w Rejowcu to aż huczy na temat tego spoilera

Pewnie chwast podglądał

No dobra foty i tak wyciekły to i tutaj wstawię

Na razie jest to prototyp, który będzie jeszcze dopracowany i dopiero będzie robiona z tego forma.

Ładnie to wygląda. Chętnie zobaczył bym to na klapie swojego;) Ewentualnie zwęziłbym fragment nad lampami

Naprawdę świetna robota. Pełen szacun , dodatkowo widziałbym na tej lotce rozciągnięty napis FORD albo PROBE.

I o to chodzi

Dobra robota
Dawaj tego ducktail'a w carbonie będzie naprawdę świetny efekt

Malina! Piękne jest to Probe! Chyba najpiękniejsze jakie widziałem..

Jak dopniesz ten temat na ostatni guzik to dupy będzie urywało

Dzisiaj szwagier nie mógł się powstrzymać i nagrał krótki filmik

https://www.youtube.com/watch?v=gQthUHDVeiA

Jak tam wasze wozidła ? szykujecie się do zlotu ?

Mi zostało od groma drobnych rzeczy, i na pewno nie zdążę wszystkiego ogarnąć do tego czasu... ale powinien już być zrobiony na tyle aby mógł nadawać się na trasę.