Ford Probe Klub Polska

Mój ksiądz proboszcz pali w mieście >20 autostrada =20 trasa spokojnie <13 l / 100 km

miasto to ponad 100 km/h i gdzie się tylko da , autostrada to vmax gdzie się tylko da , spokojnie to trasa 70-90 km / h jak jadę z kimś ...

only benzin ...

Sporo.

na pełnym zbiorniku kraków - zakopane - kraków , o mało co nie brakło ...

To i ja się dołączę z pierwszymi (ubogimi) statsami z mojego nowego nabytku:
Na razie jeżdżę 2 tygodnie po mieście (dość nerwowo bo na tych !@#$% wykopkach inaczej się nie da ) i moja dwójeczka '96 2,5L pali około 16 ~ 17 l benzynki na 100 km.

W następny weekend wybieram się na urlop więc policzę zużycie na trasie. Złamię serce purystom, ale bez gazu chyba się nie obejdzie na dłuższą metę...

jak tankuje to zawsze liczę 50zł=100km chociaż nie powiem czasami jak trafi mi sie jakiś mini wyścig to spalanie mam na poziome 20 L ale to sie rzadko zdarza ... ostatnio miałem ładną przygodę w zakopanym gdzie padł mi katalizator (rozsypał sie) powodując spadek mocy o 130KM obniżenie prędkości max do 100KM/h (po 30s) oraz błogosławionym trybem awaryjnym powodując średnie spalanie na poziomie 18l i tak przez całe 270 Km chciałem zjeść kierownice

samo zło pisze:jak tankuje to zawsze liczę 50zł=100km...

ja dokładnie tak samo liczę, każde 50 zł to 100 km po mieście, w trasie trochę mniej ale nie znacznie. (spalanie benzyny, gazu nie mam i nie wiem jeszcze czy zakładać)

dziś po trasie Kraków Tarnobrzeg, Tarnobrzeg Kraków tylko upewniłem się w przekonaniu że gaz to dobra rzecz. Kosztowo jazda Probkiem 2,5 na gazie jest tańsza niż seycienko 0.7 w benzynie...różnica w złotówkach na trasie 320km to jakieś 15zł (akurat na 3 browarki starczy) no i oczywiście w konforcie jazdy. też przy obecnych cenach Paliwa nie ma się nad czym rozwodzić tylko montowac gaz.....


Gazole rulezzz

Sandman pisze:moja dwójeczka '96 2,5L pali około 16 ~ 17 l benzynki na 100 km.

sporo nie masz uwalonych sond?

flyke(vasil) pisze:

Sandman pisze:moja dwójeczka '96 2,5L pali około 16 ~ 17 l benzynki na 100 km.

sporo nie masz uwalonych sond?

Też mi się wydaje że sporo ale po dwóch tygodniach ciężko wyrokować. Muszę spróbować spokojniej jeździć no i policzyć spalanie na trasie.

Swoją drogą ostatnio mam wrażenie (głównie na słuch), że coś mi trze przy niskich obrotach (tak do 2k). To też mógłby być jakiś powód chyba (chociaż jestem samochodowym lajkonikiem)...

We wtorek wstawiam autko do mechanika żeby mi poprawił parę rzeczy przed urlopem (lichy ręczny, świecący ABS, może przednie tarcze, olej) to i przy okazji może sprawdzi, czy wszystko gra...

EDIT: A tak w ogóle to dopiero teraz zauważyłem, że to jest dział o LPG. To ja już nie mam nic do powiedzenia...

ja przez pierwszy miesiąc spalanie miałem na poziomie 18 l /100 km ale ten pierwszy miesiąc w Probe to był mój pierwszy miesiąc za kółkiem a wiec nie ma się co dziwić, dużo zabawy, turbina non stop i setki km po mieście. teraz jestem na poziomie 10 - 11 l w mieście i koło 8-9 w trasie. (oczywiście piszę o benzynie bo jak pisałem wyżej gazu nie posiadam)

Pozdrawiam

samo zło pisze:jak tankuje to zawsze liczę 50zł=100km

Ja tak miałem na trasie, przynajmniej prosto się liczyło koszty wyjazdu gdzieś Brałem odległość na Automapie i droga w dwie strony kosztowała tyle złotówek ile kilometrów

Przy pałowaniu dwójką 16-17 l / 100 km po mieście to dość normalny wynik.

Jak tak czytam "Tyle złotówek ile kilometrów" to strasznie się cieszę, że go zagazowałem i parę dni temu na trasie 850km spalił mi średnio 8,5 - 9l gazu, co w przeliczeniu = ok 18,70 zł za 100km
Choć pewnie jakbym miał tyle kasy, żeby liczyć 50zł = 100km to też bym tak liczył

teraz taka droga wacha ze nawet ja powoli zaczynam liczyc 50zl/100km ;P, no moze 47, ale to juz blizej 50 niz dalej :<

gaz by mi sie zwrocil w pol roku jakbym go zalozyl po kupnie auta to juz bym jezdzil za pol ceny ;d

i od razu przypominają mi się dyskusje na forum parę lat temu GAZZOLE kontra reszta bandy. Jak to osoba zakładająca gaz była wyśmiewana za "bezczeszczenie" sportowego wozu... życie pokazało kto na tym wyszedł lepiej hehe

Kaszczu cicho nic nie mow bo LPG zabija silniki i nieoplaca sie :D:D
Toz to wstyd podjechac probem pod LPG(ja tankuje zawsze po 2 w nocy).Co by mnie nikt nie widzial

NO ale podjechanie pod PB i tankowanie za 20 zl to juz szpan na maxa jest .



A tak na powaznie to masakra jest z PB ostatnio postanowilem zatankowac proba do pelna tym i tym i wyszlo 300zl.W tym 50L pb za 230zl a 37LPG za 75zl

Ero pisze:A tak na powaznie to masakra jest z PB ostatnio postanowilem zatankowac proba do pelna tym i tym i wyszlo 300zl.W tym 50L pb za 230zl a 37LPG za 75zl

Zarobas

Ero pisze:


A tak na powaznie to masakra jest z PB ostatnio postanowilem zatankowac proba do pelna tym i tym i wyszlo 300zl.W tym 50L pb za 230zl a 37LPG za 75zl

To teraz wracaj na stacje i dopłać im brakujące 5 zł

oj sie tam czepiasz :D:D

Probek 2.0 w trasie spalił mi 9 litrów, instalka sekwencja, aż sie zdziwiłem że tak mało bo przecież nie jechałem spokojnie... a moj poprzedni probe też 2.0 palił 12 na sto i to benzyny

Pozdro

Benzyna bo tylko to uznaję oczywiście z pełnym szacunkiem do gazowników

Trasa - Emeryt 7,5-8L, pędzel 10L
Miasto Poznań - Emeryt 10L, pędzel 13-14L


Probe 2.2GT Paliwo V power 99+

Vka z sekwencja
trasa: spokojna jazda ok 12 (choc zdarzylo sie raz zejsc do 9.5 )
niespokojna 14-15
miasto: spokojna 14
niespokojna nawet do 20 (no ale ja mozna powiedziec nie mieszkam w miescie tylko na wsi i uzywam przewaznie tylko 3 biegow )

Mi przy delikatnej jeździe w średnim cyklu pali 10,5 l/100 km, jak raz szybciej, raz wolniej pali 12,5/100 km, nie palowałem jeszcze do oporu więc nie wiem!!! Zaznaczam przy tym, że często go odpalam i gaszę, gdyż robię krótkie odcinki-najczęściej po 12-15 km w jedną stronę. Mam na myśli oczywiście benzynę!!!

miasto - gaz 15 - 22 litry
benzyna 15 - 22 litry

trasa - gaz 13 - 17 litrów
benzyna 15 - 18 litrów

haha z tego co ostatnio mi jakis gazol przymierzal to wyliczyl ze na oko moze wejdzie 42 litrowy zbiornik, to co martines, 200km na baku przejezdzasz?

dokladnie - jak się 200 pojawia na liczniku dziennym to rozgladam się za orlenikiem