Ford Probe Klub Polska

Ostatnio miałem pewne problemy z chłodnicą. Na początku parownik mi się nie nagrzewał okazało się, że nie było borygo, po dolaniu od razu moc wróciła, natomiast zaczeło kapać. Po nie długim czasie wszeszło już całe borygo 1l mimo , że w zbiorniczku widać było płyn. Pojechałem do mechanika okazało się, że dziurawa jest chłodnica.
Od razu dodam, że po dolaniu tego borygo na ok. jeden dzień dostał dużego kopa mój probe, potem nagle jakoś osłab. Domyślam się, że wchodzi tutaj zakup nowej chłodnicy i tutaj moje pytanie :

Kupić nową chłodnice ( na allegro ok. 300 zł ) czy kupić używaną oryginalną ? Domyślam się, że nowa za 300 zł nie jest oryginalną tylko jakimś zamiennikiem chińskim stąd też moje pytanie co na dłuższą mete będzie lepsze.

I to i to będzie dobrym rozwiązaniem.Zależy w jakim stanie kupisz używaną.

Głównie nie chodzi o cene, że za 150 kupie używke oryginał , czy za 300 zł zamiennik. Chodzi mi o jakość. Czyli mam rozumieć, że one niczym w jakości się nie różnią i mogę brać śmiało nowy zamiennik np : http://allegro.pl/chlodnica-wody-ford-p ... 29892.html

Ja bym kupił nową na twoim miejscu http://www.iparts.pl/auto-czesci/chlodn ... 00103.html

Ale czy te chłodnice to są oryginalne do mazdy, probe czy to są zamienniki?

zamienniki

A ja dam takie zapytanie
Czy ktoś płukał chłodnice i cały układ ? ponieważ w moim to jest kisiel i przydało by się " umyć "
woda destylowana i takie cudo http://allegro.pl/show_item.php?item=53 ... 28171005:s czy będzie miało to sens ? wypłukać tak ze 3 razy ?

Nie podoba mi się słowo "kisiel". Opisz bardziej.

najpierw przepłucz kilka razy zwykłą wodą czyli zlej "kisiel" zalej wode, pojeździj kilka dni, zlej i tak dalej,po czym płukanka do układów chłodzenia znowu jakiś jeden raz woda i dopiero zalej płynem , najlepiej kup koncentrat i zrób mocniejszy roztwór bo nieco wody ci zostanie w bloku, tak najlepiej przepłuczesz i najtaniej

Ok ale mam zamiar zaraz zmieniać rozrząd więc jeśli wyjme pompę to raczej woda z bloku poleci?

MechanikCzasu pisze:Ok ale mam zamiar zaraz zmieniać rozrząd więc jeśli wyjme pompę to raczej woda z bloku poleci?

Oczywiście Masz okazje wymienić płyn

Taki o to plan ! ale najpierw kupie ten specyfick i wode destylowaną i pośmigam 2 dni na tym i zobaczę może się wyczyści

woda destylowana ci jest nie potrzebna

A ok to już jest oszczędność :p całych 2.50 za 5l

Przygotowuję się do wymiany chłodnicy, a ponieważ muszę to zrobić szybko i w warunkach niemalże polowych, więc obcykuję zawczasu potencjalne problemy, żeby nie tracić czasu w trakcie.

Powiedzcie mi tak na szybko: gdzie jest spust wody W chłodnicy nie widzę...
I dwa: czujnik temperatury cieczy załączający wentylator. Z pewnych względów wygląda mi na to, że w okolicy termostatu

W jedynce wszystko jest prosto i na talerzu... a w dwa-zero...

Z tego co pamiętam to po otwarciu maski jak się patrzy na chłodnicę to po prawej stronie na dole jest rurka, taki niby kranik. Tamtędy się powinno dać spuścić ciecz.

Aha Fakt, w nowej jest jakaś zaślepka tam. A czujnik temperatury Tak jak pisałem

A szczerze to nie wiem Przejrzyj węże to na pewno znajdziesz. Jak będą dwa to ten bliżej chłodnicy włącza wentylator a ten przy silniku daje wskazanie na zegary. Przynajmniej tak zazwyczaj jest w samochodach.

Przy silniku są 2. Jednopinowy - to pewnie na wskaźnik temperatury (i kompa ) i dwupinowy.
Jak go odpiąłem to mimo zimnej chłodnicy wentyl zaczął chodzić Stąd mój wniosek... Dziwne położenie ale to chyba to.
Pytam bo chcę wiedzieć co będę musiał odpiąć od chodnicy a nie wsjo widać na założonej.
Dzięki za ten spust. Nie wpadłbym.

Scyzor

Czujnik załączający wentylator na chłodnicy znajduje się przy termostacie i jest to ten jednopinowy z plastikową obudową na wtyczkę (ja nie mam tej wtyczki - napisz na priv to ci pokarze w kody części jest). Ten dwupinowy idzie do kompa i wskaźnika.

Chłodnica powinna mieć popo lewej stronie na dole taki motylkowy korek (patrząc oczywiście od przpodu auta a nie od kierownicy) - takie zaślepienie. Ja w starej nie wiedziałem o tym i nawet w tej nowej jak spuszczam płyn to zwalam dolny wąż i wszystko wylatuje samo.

Przy demontażu chłodnicy nie ma nic dziwnego chyba że masz automata wtedy teoretycznie jest tam chłodniczka oleju skrzyni też

Dzięki za info o wtyczkach Myślałem, że odwrotnie.
Wymieniłem chłodnicę (spust po stronie KIEROWCY jednak!) od wewnątrz. Dojście ok.
Płyn czysty...
Po zalaniu i dolewaniu wielokrotnym (odpowietrzaniu nawet "korkiem" jak Romas poradził) dalej głupieją obroty i nie załącza gaz.
Wskaźnik działa prawidłowo, nawiew ciepły jest, termostat otwiera...
Chciałem jeszcze odpowietrzyć odkręcając właśnie ten 1-pinowy czujnik ale poległem na braku rurkowej 12tki
Nic, umawiam mechanika bo zmarnowałem pół soboty i nic :/

Z tego co wspominam relację kolegi Duracella trzeba również odpowietrzyć przy przepustnicy.

Niestety odpowietrzanie to czasochłonny proces. Najlepiej to w lato robić jak się szybko nagrzewa silnik.

można zdjąć jeszcze wężyk przy przepustnicy. ale pytanie zasadnicze,czy parownik od gazu jest ciepły ? jeśli tak to nie ma nic do rzeczy odpowietrzenie tylko jest problem z samym LPG a mianowicie czujnik temperatury płynu albo zasilanie

Benet pisze: ↑2018-02-05 11:27Najlepiej to w lato robić jak się szybko nagrzewa silnik.

Tia...

Opis OK. Dzięki. Tak zrobię dzisiaj po pracy o ile starczy mi cierpliwości.
Powiem tak: w jedynce robiłem to parę razy i zero problemu

Romas pisze: ↑2018-02-05 17:26można zdjąć jeszcze wężyk przy przepustnicy.

Ale który Gdzie on jest

Romas pisze: ↑2018-02-05 17:26ale pytanie zasadnicze,czy parownik od gazu jest ciepły ?

Raczej nie Lekko odkręciłem wąż od łynu przy parowniku to niby płyn był. Ale jak wymusiłem odpalenie na gazie (ciepły silnik !) to wąż od gazu i filtr oszroniły się.\

Romas pisze: ↑2018-02-05 17:26jeśli tak to nie ma nic do rzeczy odpowietrzenie tylko jest problem z samym LPG a mianowicie czujnik temperatury płynu albo zasilanie

Ale wariują też obroty na benzynie (trzyma 1900-2000) i tu czujnik LPG nie ma nic do rzeczy...

Aha: widzę, że w instrukcji każą wlać tylko 1 litr na początek
Nie bardzo chce mi się spuszczać znowu, a mam wlane pewnie ze 2-3 litry... so what