Strona 1 z 1

Docieranie silnika po remoncie

: 2017-02-20 10:37
autor: wuka
Witam, może słabo szukałem ale nie udało mi się znaleźć podobnego tematu więc zakładam nowy wątek.

Podpowiedzcie mi proszę jak najbardziej prawidłowo dotrzeć silnik po remoncie? Jest wiele różnych instrukcji na necie ale ja wolę zapytać Was. Jakie macie doświadczenia i w jaki sposób najlepiej jest przeprowadzić proces docierania silnika po remoncie.

Re: Docieranie silnika po remoncie

: 2017-02-23 09:30
autor: KrecioPL
2000km delikatnie i wymiana oleju.

Re: Docieranie silnika po remoncie

: 2017-02-23 09:40
autor: wuka
Delikatnie, to znaczy nie przekraczać 60km/h? Hehe, Słyszałem raz historię o osobie która jak docierała cinquecento jeździła powolutku, z tym że na niskich biegach.

Mniej więcej mam pojęcie jak docierać silnik, miałem tylko nadzieję że ktoś z forowych starych wyjadaczy ma jakąś najlepszą jego zdaniem metodę.

Re: Docieranie silnika po remoncie

: 2017-02-23 11:59
autor: KrecioPL
Delikatnie, tzn do 2-2,5k RPM

Re: Docieranie silnika po remoncie

: 2017-02-23 12:06
autor: wuka
KrecioPL pisze:Delikatnie, tzn do 2-2,5k RPM
Kurcze nie wiem jak ja to przeżyję, chyba wsadzę sobie jakiś klocek pod pedał gazu :/ Już wiele razy próbowałem jeździć spokojnie, nie potrafię. Po kilku kilometrach budzi się we mnie zwierzę hehe.

Ale plan mam taki:
Pierwszych 200 km przejadę spokojnie do 2000 obrotów (przynajmniej taki plan)
Następnie kolejnych 300 km z obrotami do 3000
Dopiero po przekroczeniu 1000 km pozwolę sobie na żwawszą jazdę, oczywiście po wymianie oleju.

Nie wiem jak ja to przetrwam.

Re: Docieranie silnika po remoncie

: 2017-02-23 12:14
autor: KrecioPL
wuka pisze:Nie wiem jak ja to przetrwam.
Przecież to proste - Hydroxizinum czy jakieś inne leki na uspokojenie i można jeździć powoli.
Albo daj kobicie, niech sobie pojeździ na zakupy, a Ty ze szklaneczką (niejedną) przyjemnego napoju spędź weekend (albo cztery) na kanapie przed telewizorem.

Re: Docieranie silnika po remoncie

: 2017-02-23 12:25
autor: wuka
KrecioPL pisze:
wuka pisze:Nie wiem jak ja to przetrwam.
Przecież to proste - Hydroxizinum czy jakieś inne leki na uspokojenie i można jeździć powoli.
Albo daj kobicie, niech sobie pojeździ na zakupy, a Ty ze szklaneczką (niejedną)...
Problem w tym, że jak jedziemy dwoma samochodami to ja żony dogonić nie mogę więc byłoby na zasadzie zamienił stryjek siekierkę na kijek. Hehe. Wracając do tematu znalazłem też taki opis docierania. Co o nim sądzicie?

Jest to część instrukcji do Formula Atlantic Motor produkcji TRD:

Aby zapewnić sobie odpowiednią długowieczność i sprawność silnika należy po zamontowaniu odpowiednio go dotrzeć.

Szybkie auto uliczne:
Użyj dobrej jakości oleju mineralnego 20W-50. Napełnij filtr oleju przed jego montażem. Wykręć świece zapłonowe i zakręć silnikiem dopóki ciśnienie na zegarze ciśnienia oleju nie wzrośnie do odpowiedniego poziomu.

Zamontuj świece. Teraz możesz odpalić silnik-wkręć go natychmiastowo na 2000 obr/min i przez 30 minut zmieniaj prędkość obrotową między 2000 a 3000 obr/min. Po 30 minutach zgaś silnik, sprawdź luz zaworowy i dokręć śruby głowicy. Spuść olej, zmień filtr. Nalej jeszcze raz mineralnego oleju 20W-50.

Przez pierwsze 800 km jeździj powoli nie wkręcając silnika powyżej 4000 obr/min. Nie zamulaj silnika na niskich obrotach, bo jest to teraz dla niego gorsze niż kręcenie do odcinki. Po800 km zmień olej i filtr oleju jeszcze raz. Możesz teraz użyć syntetycznego oleju. Używaj oleju 20W-50 i zmieniaj go co 5000 km. Twój silnik jest już dotarty.

Wiem że to dla TOYOTY i olej nie taki jak w naszych rydwanach ale sam sposób może nie głupi.

Re: Docieranie silnika po remoncie

: 2017-02-23 12:32
autor: KrecioPL
Cholera wie, ale na tyle aut, którymi jeździłem (nowymi z salonu), każde miało zalecenie w instrukcji, żeby silnik przez pierwsze 1,5-2tys km nie był mocno obciążany i żeby po tym przebiegu wymienić olej.

Re: Docieranie silnika po remoncie

: 2017-02-23 12:51
autor: Patryk-
podnieś przód , odpal wbij 5 i niech robi kilometry :)