Ford Probe Klub Polska

witam ostatnio robi mi sie tak: kiedy dojeżdżam do skrzyżowania na sprzegle lub luzie i przy hamowaniu obroty spadaja czasem do 300/400 i kiedy juz zahamuje to wracaja do normy, i tak przy kazdym mocnym (nie ostrym) hamowaniu.
od czego to moze byc: przepustnica?silnik krokowy? a moze to ze akumlator jest złom bo juz go całkiem rozwaliłem?? czy moze cos innego ale co?

ps. na luzie jak stoje i dodam gazu nic sie nie dzieje obroty sa ok i nie faluja.
dzieki za pomoc

u mnie jest podobnie ale ja podejrzewam. Starte szczotki alternatora. przy naciśnięciu hamulca włączają się lampy z tyłu i napięcie spada.

Czasem zdarzy mi się podobnie, ale moim zdaniem dzieje się tak wtedy gdy mocno gniote mu w pendzel dostaje dużo paliwa albo gazu a potem jak dojeżdżam do skrzyżowania to od razu wrzucam na luz i może się zalewa paliwem...
Czyli zamiast po ostrej jeżdzie od razu luzować warto jeszcze przejechać kawałek na biegu...
takie są moje spostrzeżenia...

A jakie masz objawy na postoju gdy wcisniesz hamulec?
Czy czasem to nie siada wam servo?

A dlaczego tak uważasz??? u mnie układ hamulcowy jest jak najbardziej sprawny.

zenith, komu jak komu ale Tobie nie trzeba tlumaczyc zasady dzialania serva wstdz sie za to pytaie. Lepiej idz do samochodu rozgrzej go i obserwuj obroty gdy wciskasz hamulec na postoju.

wiem wiem. Ja u siebie zauważyłem z dnia na dzień obniżającą się wskazówkę ładowania akumulatora. I wiem że muszę wymienić te szczotki bo to pewnie ich wina.

A nie może to być luźny pasek od alternatora?

a może. ale sprawdzałem i jest dobrze napięty, nie ślizga się.

u mnie to jest wina (chyba) akumulatora juz kilka razy w krutkim czasie rozładowałem go do zera(zatrzały mi sie kluczyki i jeszcze były swiatła włączone ) więc chyba to wina akumulatora,
na postoju jak wcisne hamulaec to nic sie nie dzieje obroty pozostaja stałe.
ale czym szybciej jade i mocniej zahamuje na skrzyzowaniu tym bardziej obroty spadają (dosyc dziwne)moze cos z powietrzem???

postaram sie pozyczyc akumulator i zobacze

U mnie też obroty spadają,lecz po dłuższej jeżdzie jest ok.To może być wina niedoładowanego akumulatora(bo często jeżdżę krótkie odcinki i kilka razy odpalam auto),może też być odrobine powietrza w ''silniczku krokowym'',które po dłuższej jeżdzie zostaje przepchane w układ,a po nocy się znowu tam zbiera.
Problemu się pozbyłem podkręcając śrubkę regulacyjną do wolnych obrotów,o którą zapiera się odbojnik gazu.Warto sprawdzić czy owa śrubka nie obraca się zbyt lekko na gwincie bo będzie się sama wykręcać pod wpływem drgań( tak u mnie było).Wykręciłem ją całkiem,owinąłem gwint taśmą silikonową i wkręciłem z powrotem.Teraz wskazówka obrotów opada nieco wolniej i nie przekracza granicy 700obr.

mam identyczną sytuację, gdy dojeżdżam do świateł, wciskam hamulec obroty spadają na 200-300, po zatrzymaniu się wzrastają do 800 (dzieje się to na rozgrzanym silniku tylko), możesz mi napisać jak rozwiązałeś problem ? czy to był aku ? (mój też jest słaby, nie ma siły otworzyć szyberdachu:) ale skoro silnik odpala to chyba nie przez to ?

nalejmi pisze:czy to był aku ? (mój też jest słaby, nie ma siły otworzyć szyberdachu:) ale skoro silnik odpala to chyba nie przez to ?

Weź wymień akumulator na nowy i dopiero szukaj rozwiązania problemu . To że silnik odpala nie znaczy , że ładowanie jest na dobrym poziomie - sam napisałeś jak wyżej , więc zacznij od tego .
A szyber może ci się nie otwierać dlatego , że prowadnice możesz mieć zatarte albo zjedzone przez korozję . WD-40 a potem smarowanie itp.

szyber w lato był wymieniany w serwisie,więc prowadnice i mechanizm jest ok:), po prostu gdy naciskam przycisk do otwierania szyberdachu słychac tylko jak silniczek chodzi i wskazówka od akumulatora lata góra - dół , ale nic się nie dzieje. z wymianą aku chciałem poczekać do wiosny, bo szyber teraz i tak niepotrzebny, ale skoro to może być przez za niskie napięcie to chyba nie mam wyjścia, oby to było tylko to

Powtórz doświadczenie z hamowaniem na jakiejś równej, nieuczęszczanej drodze przed i po wyłączeniu zbędnych odbiorników prądu (radio, światła, dmuchawa, ogrzewanie tylnej szyby).
Jeśli zauważysz poprawę po wyłączeniu to aku.
Jeśli nie, to jeszcze nic nie znaczy - pożycz od kogoś dobry akumulator i sprawdź (już bez wyłączania). Jeśli poprawi się to aku.
Potem - niezależnie od wyników - pochwal się, czy kupiłeś akumulator i udało się coś poprawić, czy dalej szukasz.

A jak wskazówka ładowania?

Panowie może ktos pomoże. Spadaja mi obroty az do zgasnięcia samochodu. Samochód postoi na wolnych góra pół minuty a potem dupa... szarpie az w końcu gasnie. był dzisiaj u elektryka, silkiczek krokowy ok, nastawnik przepustnicy tez, akumulator też nowy.... co to może być, może ciągnie lewe powietrze????
A i nie wiem gdzie ustawic wysokośc otwierania lamp.. jedna mam niżej niz druga:D z góry dziex za odp.....

Sprawdź wężyki podciśnień. Może Ci się któryś wysunął.

Sorry Oleyku
Z tyłu za lampami masz pokrętła, czerwone końcówki pod czarną gumową zaślepką. Możesz nimi trochę pokręcić. Sprawdź też czy cięgna przy silniczkach masz dobrze założone.

Pzdr!
P.

Bardzo dziekuje wszystko dzisiaj sprawdze i napisze wieczorkiem jakie sa efekty. Pozdrawiam

Nadal jest ten sam klopot. Wezyki podcisnien całe mam na stole kolektor i tez wyglada ok, sprawdzilem ustawienie rozrzadu i też jest dobrze. jedno co mnie zastanawia to z tyłu kolektora sa ciśnieniowe zawory uchylajace klapki w przepustnicy, po odpaleniu silnika jaden otwiera sie odrazu trugi zaś nie i nie wiem czy tak powinno być czy cos jest nie tak ze sterowanie elektrozaworu. Prosiłbym ktoregos z was aby zobaczyl jak to jest u niego czy oba od razu dzialaja. to mi bardzo ulatwi sprawe z góry dziekuje. pozdr

piskorek87 pisze:ciśnieniowe zawory uchylajace klapki w przepustnicy,

Oo Panie, to system magicznych niedziałających v-risów, o tym to już ponad 20 stron napisano.
BTW- pomiędzy tymi klapkami, powinieneś mieś jeszcze taki cienki kruciec i przy nim wężyk prowadzący do czarnej puchy przy kielichu przedniego amora- też powinien być szczelny.

Pzdr!
P.

powymieniałem wezyki, wymieniłem swiece i nadal jest zle, a moze to nastawnik przepustnicy??

Problem rozwiązany dziekuje wszystkim za pomoc. okazało sie ze komputer padł. juz mam wszystko nowe do tego nowy sofcik i probek śmiga duzo lepiej niz wcześniej.pozdrawiam

a jeśli ja mam probe II z 93 w automacie 2.0 i mi obroty spadają obroty przy tym jak wciskam hamulec np na światłach jak jestem na "drive" to albo gaśnie albo spadają tak obroty, że silnik przerywa. Nie wiem co jest przyczyną.. ?

Może ci po prostu skrzynia nie "rozpina" (nie wiem jak się mówi na odpowiednik "wysprzęgla" w automacie ) i hamujesz ciągle mając zapięty bieg i w ten sposób dusisz silnik?