Strona 1 z 1

Coś syczy przy stożku

: 2006-01-14 19:33
autor: Pakułek
Witam. Robiłem remont silnika i aktualnie robie dotarcie silnika. Zrobiłem 130km i zaczęło sie cos pieprzyć. Od początku obroty falowały. Na postoju ok. Równo choć na poziomie 1200obr. Dzis dojehcałem pod chate, postawiłem auto i poszedłem na kilka minut do domku. Wracam, próbuje uruchomić silnik ale co chwile gaśnie. Podniosłem maske, odpaliłem. Próbowałem ustawić obroty n aprzepustnicy ale nic to nie daje. Albo chodzi i faluje albo gaśnie całkowicie. Dodatkowo coś syczy dosyć glosno ze stożka! Wczesniej tego nie było. Słychać (ssssss) dość głosno, nawet jak maske zamkne i stane 2m przed autem. Wsiadłem i w trasie jezdzi ok. Tylko jak puszczałem na luzik to albo falował albo gasł. Po przejechaniu 30 km obroty na postoju usttabilizowały się na poziomie 1200obr. Po około 2-3 miniutach znowu zaczeły falować. Dalej mocno syczy. Wiem ze falujace obroty mogą być spowodowane zapowietrzeniem układu chłodzenia. Tylko czy to nie ma związku z syczeniem przy stozku? Stożek jest bezpośrednio na przepływce.

: 2006-01-14 22:10
autor: Jedrek
http://www.fordprobe.pl/forum/viewtopic ... 1ce+obroty

może lepiej tu kontynuować.

A ten syk to lewe powietrze, przy czym jeżeli to jest przed przepływomierzem (w co wątpię) to nie będzie miało wpływu na twój objaw

: 2006-01-15 09:29
autor: MISIEK
glosny syk moze byc spowodowany uszkodzeniem/niepodlaczeniem rurki od silnika krokowego na przepustnicy... moze tez byc ktoras rurka od kolektora no i nieszczelnosc na laczeniu glowic z kolektorem

Gratuluje wyboru mechanika ;)


W tym miejscu znajdowały się dwa posty jagger 'a pod rząd w przeciągu 2min. i po udzieleniu przeze mnie informacji o istnieniu funkcji "Zmień", napisał trzeciego. Więc z zasady niedostosowania się do panujących norm, poleciały wszystkie trzy. :evil:

: 2006-01-18 22:41
autor: Sqad
Ale my wszystko mamy
Regulacja TPS'a