praca przy odśnieżaniu

Sphinx
Posty: 6
Rejestracja: 2009-08-07 17:09
Samochód: brak

praca przy odśnieżaniu

Post autor: Sphinx »

Witam wszystkich,
współpracuję z firmą ktora zajmuje sie odsniezaniem dachow hal hipermarketow
(sa to dachy plaskie)
potrzebuje osob do pracy, ktora wymaga jedynie checi i zaangazownia
placa to 80 gr za metr kwadratowy na reke
wymagania:
-wlasna szufla (cena w obi ok 15 PLN brutto)
-prowiant,
-jakies picie,
-czapka
-rekawiczki

zaintereowanych prosze o kontakt na PW
imie nazwisko miasto i tel kontaktowy

dla przykladu podam ile mozna z tego wyciagnac
20 stycznia bylismy w gliwicach pow. 23.500 m2 w 40 os
23.500*0,8=18.800/40 os to wychodzi 470 zl na glowe za pare dni pracy

w lutym beda 2 zlecenia na terenie wojewodztwa slaskiego, wiec jak macie znajomych chetnych czy kogos z rodziny to rowniez prosze o info na priv - do kazdego zlecenia jest wystawiana umowa o dzielo, wynagrodzenie po 30 dniach po odbiorze obiektu
(hipery chca fa z odroczonym termnem platnosci - 28dni)
Ostatnio zmieniony 2010-02-04 09:57 przez Sphinx, łącznie zmieniany 1 raz.
resko
Posty: 1440
Rejestracja: 2009-11-09 21:26
Samochód: chrysler 300M 3.5V6.alfa romeo 156

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: resko »

C o ty chłopie tutaj wypisujesz??!!!!Co ty jeleni szukasz???!!!Chcesz zapłacić 80 groszy za metr kwadratowy dachu a sam zainkasujesz dodatkowe 2 złote no nie???!!!Ja wiem ile ta praca kosztuje i jak jest ciężka,jak chcesz to cię zapraszam dam ci nawet 1 złoty i będziesz mi dachy odśnieżał.Ależ mnie wkurzyłeś :scramble :scramble :scramble :evil: :evil: :evil:
Awatar użytkownika
CBR
Posty: 1877
Rejestracja: 2009-02-06 00:20
Samochód: No Probe
Galeria: viewtopic.php?t=15220
Lokalizacja: Nie jestem z Poznania

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: CBR »

Fakt.
Gorszej bzdury to nie słyszałem :(

80 groszy za metr i swój sprzęt :mrgreen:
Łosi to proponuję szukać w lesie, bo nie wiem czy Pan Żul zgodziłby się na takie numery :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Odśnieżaliśmy w pracy dach hali przez 2 dni. Na trzeci dzień powiedziałem że nie wchodzę. Pomyłka :roll: Wiatr, mróz i tony śniegu :evil:

A że jeszcze zapytam: Co z badaniami i pozwoleniem pracy na wysokości? Co w razie wypadku ?
No Probe no problem. Ufff...Obrazek
Sphinx
Posty: 6
Rejestracja: 2009-08-07 17:09
Samochód: brak

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: Sphinx »

resko ty pieprzysz glupoty, sadzisz ze hipermarket ktory ma 67.000 m2 zaplaci ci 2,8zl za metr? a jego koszty wyniosa 228.872 brutto to sie z kaczką na leb pozamieniales- to czemu do roboty nie idziesz za taka kase jak ci 3 zl placa????, w zadnej robocie nie zarobisz tyle, a co do warunkow pracy CBR to w takim wypadku jak napisales jest zakaz wchodzenia na dach!!! na badania kieruje firma innych pozwolen nie musisz miec, a co w razie wypadku to samo co na normalnym zakladzie, masz umowe o dzielo i tyle jak nie wiecie jakie sa procedury to sie nie wypowiadajcie!
Awatar użytkownika
CBR
Posty: 1877
Rejestracja: 2009-02-06 00:20
Samochód: No Probe
Galeria: viewtopic.php?t=15220
Lokalizacja: Nie jestem z Poznania

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: CBR »

Szkoda gadać.
Mam pewność że nikt nie da sie nabrać na ten żart.

A ty tym ogłoszeniem wyrobisz sobie zdanie o sobie 8)
No Probe no problem. Ufff...Obrazek
Awatar użytkownika
OLEY
Klubowicz
Posty: 12763
Rejestracja: 2004-10-07 22:17
Samochód: I Gen 3.0 V6 Vulcan '90
Lokalizacja: Szczecin

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: OLEY »

He, he. :D

Przeliczcie sobie ile ton śniegu musicie przerzucić, żeby zwróciła Wam się łopata. :twisted:
Sphinx pisze:sadzisz ze hipermarket ktory ma 67.000 m2 zaplaci ci 2,8zl za metr?
To już sprawa hipermarketu. Jeżeli nie chcą zapłacić takiej kwoty za metr, to więcej zapłacą,
jak dach zawali się na ludzi. :twisted: Wybór należy do nich.
Sphinx pisze:w zadnej robocie nie zarobisz tyle,
:shock:
To znaczy ile? Mówisz o trzech złotych za metr, czy o trzech złotych na godzinę? :D
Sphinx pisze:na badania kieruje firma innych pozwolen nie musisz miec,
Za które pewnie samemu trzeba zapłacić, bo przecież firmy nie stać nawet na łopatę. :D
Sphinx pisze:masz umowe o dzielo i tyle jak nie wiecie jakie sa procedury to sie nie wypowiadajcie!
Uwierz mi, że mam pojęcie o takich procedurach i wiem jak to później wygląda. Później,
czyli po wypadku.

Wierzę, że miałeś dobre intencje z tym ogłoszeniem, ale może szybciej znajdziesz
pracowników wśród prezesów hipermarketów?
Powinni zakasać rękawy, kupić szufle i odśnieżać, bo przecież to jest gruba kasa
i jak wspomniałeś, nigdzie indziej nie zarobią tych pieniędzy... :mrgreen:

Pozdrawiam.
[o]Piękno nie zna ceny.[/o]
resko
Posty: 1440
Rejestracja: 2009-11-09 21:26
Samochód: chrysler 300M 3.5V6.alfa romeo 156

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: resko »

wiesz co sphinksie piszesz głupoty i tyle ja pracuję w tartaku przy traku i przedwczoraj odśnieżaliśmy nasze dachy bo zaczęły się uginać pod ciężarem śniegu.W niektórych miejscach było nawet około metra śniegu pracowaliśmy we czterech przez prawie osiem godzin odśnieżyliśmy około 320 m kwadratowych to po 0,80 groszy daje 256 zł.podzielić to na czterech to wychodzi 64 złote i co pewnie powiesz,że odśnieżył byś więcej a ja powiem,że byś się prędzej zesrał :evil: .Idź namawiać i szukać murzynów gdzie indziej.W hipermarketach dach są płaskie i śnieg trzeba wynosić kawał drogi to jest mordęga i wiem,że są firmy które biorą około trzech złotych za odśnieżenie 1 metra kwadratowego.Może ty jesteś właścicielem takiej firmy i porostu szukasz jeleni.Kurcze chciałbym się z tobą spotkać i byśmy razem poodśnieżali byś mi pokazał jak to się tyle metrów dziennie robi.Dobra nie marnuje już mojego cennego czasu na pisanie do ciebie śnieżny bałwanku :D
Awatar użytkownika
CBR
Posty: 1877
Rejestracja: 2009-02-06 00:20
Samochód: No Probe
Galeria: viewtopic.php?t=15220
Lokalizacja: Nie jestem z Poznania

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: CBR »

Dzisiaj na GG wspomniałem o tym ogłoszeniu koledze.
Nie wierzył w to że 0.80zł to stawka za metr :lol:

Mówi że wisi u nich w sklepie ogłoszenie i płacą 4złote za metr. Przy większych metrach cena spada do 3,2 zł. Można :)
Oczywiście sprzęt daje firma 8)
No Probe no problem. Ufff...Obrazek
Awatar użytkownika
Robert
Posty: 12613
Rejestracja: 2004-10-21 19:12
Samochód: Probe GT2.0'89; ForTwo 0.6turbo; HRV 1.6
Galeria: viewtopic.php?t=6900
Lokalizacja: Leszno (maz)
Kontakt:

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: Robert »

resko pisze:Może ty jesteś właścicielem takiej firmy i porostu szukasz jeleni.
To jelenie szukają porostów a nie odwrotnie. Obrazek Konkretnie renifery i karibu. Obrazek

qResko ;) się spinasz prawie w każdym wątku - popuść, zanim zwieracze zrobią to za Ciebie. :mrgreen:
Poświęć niecałe 2 minuty na naukę korzystania z forum: :arrow: Lekcja 1 (bardzo krótka) i :arrow: Lekcja 2 (krótka)
Obrazek ObrazekObrazek'89 2.0 Turbo downgrade
resko
Posty: 1440
Rejestracja: 2009-11-09 21:26
Samochód: chrysler 300M 3.5V6.alfa romeo 156

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: resko »

spokojnie zwieracze mam mocne jak stal hartowana ale jak widzę takie ogłoszenie to mi się nóż w kieszeni otwiera
Awatar użytkownika
Mr. Cynk
Posty: 3325
Rejestracja: 2003-09-14 22:41
Samochód: Pontiac TransAM 350'
Lokalizacja: W-M UE

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: Mr. Cynk »

Typowa Polska Oley,

Z jednej strony odśnieżanie dachu, 0,8pln za metr na metr odśnieżonego dachu a z drugiej strony szamotanie sie z domowym budżetem co miesiąc bo nie starcza do pierwszego, nie starcza żeby zabrac rodzine na zlot.... żeby naprawić samochód... bieda.... ale łopata parzy bo ktoś się przez to dorobi.

No ale jakich kwalifikacji potrzeba aby pracowac przy odśnieżaniu?

w zeszłym tygodniu zlecałem firmie rozniesienie ulotek.... koszt rozniesienia ulotki jaki musiałem ponieść to 5 groszy netto od sztuki. zleciłem ich do rozniesienia 22 tysiące. Jak sądzicie, jakich kwalifikacji potrzeba żeby roznosić ulotki? a ile finalnie dostanie za robote jakaśtam osoba roznosząca? ona też ma sporo z tym roboty, dźwigania, biegania, mordowania się ze skrzynkami pocztowymi czy wieszania na klamkach itp....


Dla mnie wniosek jest prosty:

80 groszy za metr odśnieżonego dachu to nie jest tak wiele ale to są dochody końcowe dla operatora łopaty, to nie jest koszt jaki ponosi zleceniodawca ani tez nie jest tutaj wielki zysk firmy pośredniczącej między łopata a właścicielem dachu....
zapominacie o podatkach, zusach, umowach, ubezpieczeniach itp....

zresztą po co zaraz zaglądać do portfela potencjalnego pracodawcy skoro to nie jest wasz problem? oferta to metr dachu i 80gr do kieszeni, czy to rekoma czy maszyna elektryczną to chyba finalnie juz wybór pracownika..... gdyby to była lekka i łatwa i szybka praca to pewnie byłoby nie 40 osób na dachu a 4, nie łopaty a jakieś turbiny spalinowe wyrzucające ten śnieg na kilkanaście metrów obok i zajmowałoby to sporo mniej czasu.... tylko taki operator na pewno tez nie dostałby 80 groszy za prowadzenie takiej maszyny pomimo wymaganych juz wiekszych kwalifikacji..... zarobiłby pewnie więcej ale nie 10 razy więcej bo maszyna nie byłaby jego (łopata jest własna).

jest sporo studentów, ludzi biednych ale pracowitych którzy podejmą się takich prac żeby przynieść do domu jakieś pieniądze.... i lepiej pracować z takimi chętnymi do pracy ale nawet zulami jak ich nazywacie niż z dumnymi biedakami z gołą dupą bo przecież stanę w kolejce po kuronia, naciągnę system na jakąś rentę czy zapomogę....

Jak można pracować i zapracować to wstyd tego nie robić i narzekać że firmy chcą okradać pracowników za stawki głodowe.

Zycze wszystkim wysokich dochodów.... jak najwyższych ale nikomu nie zycze wysokiej wygranej bo od tego tylko się w głowie miksuje i zaczyna wydawać że "mi się należy nie wiadomo co" :)

gdybym nie miał pracy, miał na utrzymaniu rodzinę to bym się nie zastanawiał.... to nie hańba, kraść to hańba a jeśli relnie w przykładowo jeden dzień da się zarobić na takim dachu 160pln do ręki to uważam, że osoba za biurkiem (nie w stolicy) siedząca 8 godzin i zarabiająca 20pln na godzinę do ręki musi mieć niestety wyższe kwalifikacje i więcej umiejętności, wykształcenia żeby te prace zdobyć niż odśnieżanie dachu.
Awatar użytkownika
OLEY
Klubowicz
Posty: 12763
Rejestracja: 2004-10-07 22:17
Samochód: I Gen 3.0 V6 Vulcan '90
Lokalizacja: Szczecin

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: OLEY »

Typowa Polska Cynki. :D
Nie zgadzam się z Tobą absolutnie.

Nie wiem, czy tylko ja tak myślę, ale powiem Ci jak ja to widzę.

Nie, absolutnie łopata nie parzy, tu chodzi o coś innego.
O wyzysk, człowieka, o żerowanie na jego bezsilności i stanie majątkowym.
Znam tych darmozjadów, co to wykorzystają każdą słabość ludzką, żeby dorobić
się jeszcze więcej. Zawsze jest mało i mało, dlatego posuwanie się do bezczelnego
wykorzystywania ludzi jest jawnym sk...syństwem.

Z takim podejściem, ludzie biedni powinni tyrać po szesnaście godzin dziennie za marne
20 złotych dniówki.
A jak nie chcą, to są głupi?

Co to?
Wracamy do epoki niewolnictwa?

Durne tłumaczenie się kryzysem, zmniejszające się pensje, redukcja ludzi w zakładach, baaa
zamykanie zakładów pracy, bo się nie opłaca... Heh, to jest tragiczne i żałosne.

Jeżeli ktoś nie zarobi 100 000 miesięcznie, a tylko 70 000, to już mu się nie opłaca,
ale tacy to pierwsi wyzywają od nierobów tych, którzy nie chcą pracować jak niewolnicy.

To jest chore.
Rozumiem, że w obozach koncentracyjnych ludzie powinni być wdzięczni faszystom,
że za swoją pracę dostali kawałeczek suchego chleba, tak?
Bo moim zdaniem do tego zmierza myślenie podobne do Twojego. :wink:

Pamiętam naszą dyskusję na temat, że wyrzucił byś z pracy palących. :D
Nie ważne, że pracują lepiej i efektywniej niż niejeden niepalący...

To dyskryminacja. Tak samo za uwłaczające uważam proponowanie ciężkiej pracy
za marne grosze.

Nie wiem, czy to moja duma, ambicja, czy nie wiem co jeszcze nie pozwala mi niszczyć
zdrowia, dla kogoś kto uważa mnie za coś niższego dlatego, że jestem biedny...
A tak odbieram sytuację, kiedy ktoś proponuje mi żebrackie wynagrodzenie w ogóle nieadekwatne do wykonywanej pracy.
Tak odbieram wyzysk silniejszego nad słabszym.
Przez to wielcy stają się jeszcze większymi, a plebs jeszcze bardziej sięga dna.

Nie mówię, że ktoś, kto jako organizator takiej pracy nie powinien przy okazji wziąć wynagrodzenia, ale bez przesady.

Wystarczy dać ludziom odpowiednie pieniądze, a nie jałmużnę i wtedy również on na tym zarobi. Może mniej, ale zawsze zarobi. :D
Jak daje chłam, to nie znajdzie nikogo i sam też nie zarobi.

Ale to jest właśnie cała Polska. Zachłanność nie zna granic...
[o]Piękno nie zna ceny.[/o]
Awatar użytkownika
Kocureq
Klubowicz
Posty: 10622
Rejestracja: 2006-03-21 21:35
Samochód: Patrol Y60 1991, Audi A4 2023
Galeria: viewtopic.php?t=10333
Lokalizacja: Warszawa

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: Kocureq »

Wystarczy nie odśnieżać tych dachów za marne grosze i już będzie musiał wyzyskiwacz zapłacić więcej. Jakoś do tej pory to tak działało.

I nie jest to równoznaczne z niewolnictwem czy obozami koncentracyjnymi, bo nikt nikogo na miejscu siłą nie trzyma, można się spakować i wyjechać do Anglii, na Kostarykę czy do Indii. Wielu tak zrobiło, co trochę przetasowało zarobki w zawodach. Ale każdy decyduje za siebie, swoimi zasadami, wymaganiami czy godnością.
Awatar użytkownika
OLEY
Klubowicz
Posty: 12763
Rejestracja: 2004-10-07 22:17
Samochód: I Gen 3.0 V6 Vulcan '90
Lokalizacja: Szczecin

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: OLEY »

Moje porównanie z niewolnictwem, czy obozem nie miało na celu stwierdzenia,
że ktoś nas zamyka i nam każe. Chodzi o płacę adekwatną do wykonywanej pracy.

Tam było, że trzeba tyrać w kamieniołomach, za kawałek chleba, a jak nie, to kula w łeb.
Tu wygląda to tak. Jesteś biedny? Nie masz na życie? To tyraj za 80 groszy, a jak nie, to
zdechniesz z głodu. I ludzie bidoki, niestety w jakiś sposób są zmuszani do pracy za grosze...
Różnica polega tylko na tym, że tu nie jesteś ogrodzony (zamknięty).

Uważacie, że to nie jest wyzysk?

Wykształcenie, to inna sprawa. Choć to też jest nieadekwatne, no bo weźmy sobie
na przykład takiego ginekologa i nauczyciela. :D
Obaj po studiach, obaj z dyplomem, obaj przygotowani do zawodu na tip top.

Ginekolog za włożenie palca w... :wink: weźmie 50 złotych. Włoży tego palca dwadzieścia
razy dziennie w ciągu pięciu godzin i jest zadowolony. :wink:

Nauczyciel przez osiem godzin męczarni z trzydziestką rozwydrzonych dzieciaków zarobi
80 złotych, no i raczej nie jest zadowolony.

Weźmy sobie takiego więźnia. Facet siedzi za gwałt, ma ciepło, ma jedzenie, wszystkie
media, siłownię i Bóg wie co jeszcze, a wolny prawy człowiek odśnieża dach za 80 groszy,
żeby zapłacić odsetki komornikowi, a rodzina i tak głoduje...

Może i inaczej bym spojrzał na to ogłoszenie, gdybym faktycznie nie wiedział jaka jest stawka
za odśnieżenie metra kwadratowego. Ta stawka jest dla mnie śmieszna i wyraziłem swoje zdanie.

Jeszcze mi się przypomniało.
Cynki pisze:nie starcza żeby zabrac rodzine na zlot.... żeby naprawić samochód... bieda.... ale łopata parzy bo ktoś się przez to dorobi.
Heh.
Odkąd się zalogowałem na forum, nie opuściłem ani jednego zlotu
organizowanego przez .pl.
Jak dobrze policzyłem było ich jedenaście! Dziesięć razy byłem z całą rodziną.

Nie zawsze mnie było stać, ale jakoś starałem się stanąć na uszach, żeby być.
Na zloty mam zawsze ponad 600 km. Jeżdżę na benzynie, co znaczy, że drugie
tyle (co za zlot z rodziną) płacę za drogę w obie strony.

Nie zawsze ma się pieniądze i czasem rozmawiam z organizatorem o zmniejszeniu kosztów,
ale tylko moich dzieci. To są małe szkraby i dlaczego mają płacić pełne składki jak dorośli?
Po co mają płacić za pełne śniadania, kiedy obie zjedzą 1/3 porcji dorosłego?
Po co mają płacić pełną składkę za ogniska, kiedy o dziesiątej wieczór będą już w domku?
Po co mają płacić za wynajęcie kajaku na całą dobę, kiedy nawet do kajaku nie wsiądą?

Czy to aż takie złe, że próbuję negocjować? Że dla mnie to są pieniądze wyrzucone w błoto?

Zepsuty samochód? Mam dwa. :D Jeden się zepsuje, wsiadam do drugiego. :wink:

Mimo wszystko nie jestem bogaty i choćby przez wypady na zloty nie zawsze starczy do
pierwszego, ale pracę za 80 groszy uważam za uwłaczającą i nie liczy się to, że będzie
to praca przy łopacie, czy w biurze. :D

Dziś za takie pieniądze nie powinno się pracować w ogóle.
Zwłaszcza, gdy pracodawcą jest jakiś moloch, który ma dzienny zysk sięgający kilku
milionów złotych!!!

Stawka zaproponowana przez takiego pracodawcę jest dla mnie obraźliwa i uwłaczająca.

No, ale nic. Ja mówię o sobie, ale może inni mają inne zdanie i dla nich 80 groszy to poważna suma...

Wtedy to ich prywatna wola.

W końcu:

ARBEIT MACHT FREI

:wink: :wink:
[o]Piękno nie zna ceny.[/o]
resko
Posty: 1440
Rejestracja: 2009-11-09 21:26
Samochód: chrysler 300M 3.5V6.alfa romeo 156

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: resko »

Mr.Cynk napisał,że jakby zarobił 160 zł.dziennie na dachu to dobry zarobek.No pewnie kurcze,że dobry ale koleś zapomniał,że żeby zarobić tyle kasy to trzeba odśnieżyć 200m kwadratowych dachu :shock: :shock: :shock: .Czyś ty chłopie zwariował?ty wiesz w ogóle co ty piszesz?Jeden metr kwadratowy śniegu waży nawet około 800kg co daje,że musiałbyś przerzucić 160 TON.Rozumiesz już?To jest nie realne koniec i kropka jak ktoś by mi zaproponował taką pracę to bym mu krtań odgryzł :evil:
Awatar użytkownika
Kocureq
Klubowicz
Posty: 10622
Rejestracja: 2006-03-21 21:35
Samochód: Patrol Y60 1991, Audi A4 2023
Galeria: viewtopic.php?t=10333
Lokalizacja: Warszawa

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: Kocureq »

OLEY pisze:Tam było, że trzeba tyrać w kamieniołomach, za kawałek chleba, a jak nie, to kula w łeb.
Tu wygląda to tak. Jesteś biedny? Nie masz na życie? To tyraj za 80 groszy, a jak nie, to
zdechniesz z głodu. I ludzie bidoki, niestety w jakiś sposób są zmuszani do pracy za grosze...
Różnica polega tylko na tym, że tu nie jesteś ogrodzony (zamknięty).
Jesteś biedny to możesz albo siedzieć na d... i zdychać z głodu, albo coś robić i się wyciągnąć. I to "coś" nie oznacza odśnieżania dachu w Carrefource, możesz się spakować i jechać w cholerę gdzieś, gdzie będzie łatwiej. To jest właśnie ta różnica.
Awatar użytkownika
OLEY
Klubowicz
Posty: 12763
Rejestracja: 2004-10-07 22:17
Samochód: I Gen 3.0 V6 Vulcan '90
Lokalizacja: Szczecin

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: OLEY »

resko pisze:Jeden metr kwadratowy śniegu waży nawet około 800kg
Tu małe sprostowanie. :wink:
Tyle waży metr sześcienny. :D

Co nie zmienia faktu, że przy 20-sto centymetrowej warstwie śniegu, bo przecież w Polsce nikt
nie odśnieża dachu, gdy leży na nim 5 cm :D , to przekłada się na pięć metrów kwadratowych. :wink:

Godzina szuflowania, jak nic. :twisted: Bo przecież nie zrzucasz tego obok, jak przy kopaniu ogródka. :D

Mamy 4 złote w kieszeni, ale jeszcze 11 zł. do tyłu za zakupioną łopatę. :D :wink:

Rypiesz dziesiątą godzinę, zmarznięty, głodny i przemoczony (zacznij zbierać na tabletki, bo choroba pewna jak w banku :wink: ). Przeorałeś ze 35 - 40 metrów kw., bo z każda godziną byłeś
mniej wydajny (zmęczenie robi swoje), no i ciekawe, czy była przerwa, bo to też nie wiadomo... Kto zrobił przerwę stracił czas i mniej odśnieżył. :twisted:

Po dziesięciu godzinach, koniec na dziś! Hurra!!! W końcu do domu i spać. Nie masz siły na nic.
Bierzesz łopatę na ramię i czekasz na dniówkę zacierając ręce, że zarobiłeś kasiorę. :D

40 metrów x 0.8 zł = 32 złote - 15 zł łopata = 17 złotych !

Pewnie żona zrobi Ci niespodziankę i wyda 30 złotych na kolację dla zmęczonego męża.
Przecież biedaczek tak ciężko harował, to i pewnie sporo zarobił, nie? :D

Otóż zapewniam, że po takiej wypłacie śpisz na wycieraczce, albo w zepsutym samochodzie... :D

A rano nie ma zmiłuj się, trzeba brać łopatę i ruszać z powrotem. :D

Gorzej, jak pieniądze dostaniesz dopiero po zakończeniu odśnieżania, a w międzyczasie się
przeziębisz, lub po dwóch dniach zrezygnujesz, bo najzwyczajniej nie będziesz miał siły.

Wtedy zazwyczaj okazuje się, że w umowie jest napisane, że jak zrezygnujesz, to nie
dostajesz pieniędzy w ogóle...

HA!!!
Wtedy mama, czy żona, czy dziewczyna będzie z Ciebie dumna. :D

-- dodano 2010-02-07 21:10 --
kocureq pisze: To jest właśnie ta różnica.
Dokładnie.
Dlatego twierdzę, że takie oferty pracy, jak ta powinno się tępić w dzisiejszych czasach.
Żerowanie na czyjejś biedzie powinno być karane!

I przez to właśnie, że ktoś zgadza się tyrać za psie pieniądze zmusza innych ludzi do wyjazdów
i okradania tego kraju. :wink:
[o]Piękno nie zna ceny.[/o]
Awatar użytkownika
Mr. Cynk
Posty: 3325
Rejestracja: 2003-09-14 22:41
Samochód: Pontiac TransAM 350'
Lokalizacja: W-M UE

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: Mr. Cynk »

hehe :D

Ale chyba faktycznie niektórzy powinni postarać się o łopatę bo z matematyką kiepściutko.... :) hehehehe... :)


Oley, poczytaj sobie historie różnych bogatych ludzi.... zaczynali od zera, odbijali się od dna, głodowali i nierzadko latami dorabiali sie swojego imperium.
Pomijamy "cwaniaczków" których historie nie są ciekawe i tak samo szybko się dorabiają co bankrutują i pomijamy bogatych bo się już tak urodzili... ci ostatninic w tym kierunku nie zrobili w sumie tylko mieli po prostu szczęście. :wink:

i nie przytaczałbym tutaj hitlerowskich haseł o pracy itp.


A teraz ten kolejny nerwus co by ludziom krtań odgryzał.... fajna dieta, w tym kraju powinieneś tylko tym się żywić bo na każdym kroku jest wyzysk :D:D:D:D:D

popatrzmy inaczej:

160 godzin to typowa stawka miesięczna na pełnym prostym i zwyczajnym etacie, prawda?

jeżeli zarabiamy 3200pln miesięcznie przykładowo... tak do ręki.... to daje nam 160pln dniówki za 8 godzin jakiejśtam pracy. :)

No to teraz proszę....
niech powstaną osoby bez wykształcenia wyższego, bez matury i zawodówki....
niech usiądą ci co zarabiają mniej

ilu tam stoi nadal? nikt nie usiadł? aż tak wszyscy pławicie sie w dobrych zarobkach w kraju wyzysku? :D:D:D:D:D no tak, Tusk zapowiadał że polacy będą z irlandii wracać ale żę aż do takiego raju?

a ile dostaje taka kasjerka w Tesco, Realu czy innym tam markecie?
brakuje kasjerek? nie sądzę.....
a ile taka nauczycielka z super przygotowaniem do zawodu zarabia? pewnie z "piątkę" co? :D:D:D:D

no bo jeśli taki "szufla-majster" powinien zarabiać z "piątkę" to szacun....

A teraz przejdźmy do tego całego odśnieżania.

przed domem mam podjazd, do garażu taki.... obok mam taki sam do garażu sąsiadów - emerytów gruuuubo po 60-tce, dalej mam podjazd księdza i ostatni sąsiadki, której mąż siedzi 90% czasu w szwecji.
co chwila coś na te podjazdy wjedzie, ubije ten śnieg, robi się błyskawicznie warstwa bardzo ubita, nie do odśnieżenia zwykłą łopatą
podjazd jest i dłuższy i szerszy od samochodu.... szacuję że z palcem w okrężnicy taki jeden podjazd ma 24-30 metrów kwadratowych.

odśnieżenie, odkucie i wywalenie tego na jedną ułożoną hałdę zajmuje mi jakiś kwadrans.... max 20 minut. Ze wszystkich czterech podjazdów.
Nie jestem jakimś atletą, nie zasuwam na jakieś wyścigi.... nawet się jakoś przy tym nie męczę, generalnie osobiście całe dzieciństwo odśnieżałem wokół domu rodziców bo każdy musiał to robić i lubię sobie poodśnieżać, nawet miło i przyjemnie zimą trochę na dworze posiedzieć... :) dla odmiany. :)

na dachu nie ma komu ubijać mocno tego śniegu..... więc o ile jest w miarę równy to metr kwadratowy dachu nie będzie ważył 800kg.... (hiehiehie....) na dokładkę nie musze tego nosić na plecach..... muszę tylko przepchnąć to w miarę inteligentnie na krawędź dachu i wysłać w dół bez mojej łopaty przy okazji i bez siebie samego oczywiście... :)


Sory, skończcie opowiadać jakieś bzdury..... może to nie jest lekka praca ale bez przesady, ten śnieg to nie akumulatory do widlaka.... jeden wali od wygryzania krtani a drugi od faszystów i wyzyskiwaczy.....

Dlaczego nie założycie własnych firm wyzyskujących lub też sowicie opłacających swoich podwładnych? dlaczego nie poszliście na medycynę i nie zostaliście ginekologami? prawnikami? wielkimi umysłami tego świata? kto wam bronił? w polsce jest łatwo zdobyć wykształcenie bo wystarczy się uczyć, uczyć, uczyć... nie chać, nie rżnąć lasek i nie zakładać rodziny za wcześnie... uczyć, znowu uczyć, jeszcze dalej uczyć i dostajesz stypendia, wyróżnienia, nagrody i masz wykształcenie., :)

ja nie jestem alfą i omegą, nie zarabiam milionów ale nie narzekam.... szczycę się tym że mam już jakieś 20 lat pracy i nigdy w zyciu nie brałem żadnego kuronia.... kiedy trzeba było zbierałem jakieś truskawki, jak nie było truskawek pracowałem na budowie, w hurtowni piwa przerzucając tony piwa na dobę, jako krawiec, kierowca, kurier, roznosiłem ulotki, jeździłem na handel za granicę, kopałem rowy i co tylko się dało......
czasem było nawet tak, że nie pytałem się ile zarobię tylko czy w ogóle zarobię....

nie mam konta na kajmanach, chaty w górach i na mazurach, maybacha i helikoptera ale kiedy potrzeba mi pieniędzy na zdobycie jakiegoś celu będę ślęczał uwalony w smarach po pas w swoim garażu próbując zdobyć wcale nie jakieś kokosy a wręcz kieszonkowe. Przecież moje wykształcenie to zarządzanie innymi, informatyka.. :) powinienem grozić palcem pod krawatem w jakimś biurze... za grubą kasę :D a nie tam do łopaty. :) ale ja też chcę więcej... :) każdy chce... więc dlaczego nie?

Każdy jest kowalem swojego losu !!!

Leń i obibok będzie szukał łatwego pieniądza i prędzej pójdzie kraść niż pracować za - jego zdaniem - marne grosze.... ewentualnie będzie zamiast kraść odgryzał ludziom krtanie buehehehehe :D:D:D:D:D

zresztą, do tego całego odśnieżania znajdzie się szwadron chętnych... tak jak do ulotek, do wrzucania węgla do czyjejś piwnicy, zbierania owoców, warzyw i runa leśnego.... na świecie jest wiele niewykształconych osób które będą pracowały za niższe stawki bo albo będą w ogóle pracowały albo będą głodowały ( jak ktoś nie ma szkoły to nie dostanie dobrej pracy wymagającej wiedzy... nawet kowal nie przyjmie do pracy głupka bez szkoły... chyba, że do przyuczenia kiedy to głupek bez szkoły lub jego rodzice musieli za to kowalowi płacić !!!)

Oley, może się ze mną nie zgadzasz ale wam się od tego dobrobytu w dupach poprzewracało... :wink:

teraz kawior to lipa.... krtań w sosie własnym to dopiero frykas... :)
Awatar użytkownika
OLEY
Klubowicz
Posty: 12763
Rejestracja: 2004-10-07 22:17
Samochód: I Gen 3.0 V6 Vulcan '90
Lokalizacja: Szczecin

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: OLEY »

Mr. Cynk pisze:Oley, może się ze mną nie zgadzasz ale wam się od tego dobrobytu w dupach poprzewracało... :wink:

teraz kawior to lipa.... krtań w sosie własnym to dopiero frykas... :)
:D :D :D
Zbyniu, bo czasy się zmieniają i trzeba iść do przodu, a nie zachowywać się, jak nasi pradziadowie. :D
Jak łapałeś kontakt z komputerem, to założę się, że nie miałeś zrozumienia wśród starszych osób.
Pewnie nie raz słyszałeś tekst - "bo za moich czasów..." :D
Czyżbyś już też tak zgred-ział, że wszystko, co inne niż to co robiłeś za młodu jest złe? :shock:

Jesteśmy w Unii, mamy XXI wiek, mamy zawodową armię, zdobywamy kosmos, a Ty chcesz
udowodnić, że jak Ty 20 lat temu zasuwałeś, to dziś młodzi też tak powinni? :D

Dziś słuchałem w telewizji, jak traktują na zachodzie polskich bezdomnych, nawet nie wiem
co to był za program, ale to w pale się nie mieści, że tacy ludzie żyją na wyższym poziomie,
niż legalnie pracujący tutaj...

Ja się załamałem...

Widać tamte państwa stać na takie rzeczy, a dlaczego nas nie stać?

Bo mamy głupi naród, któremu zawsze można napluć w twarz i wmówić, że deszcz pada,
a już tym bardziej wmówić, że 4 złote na godzinę, to wieeeelki szmal. :mrgreen:
[o]Piękno nie zna ceny.[/o]
Awatar użytkownika
Robert
Posty: 12613
Rejestracja: 2004-10-21 19:12
Samochód: Probe GT2.0'89; ForTwo 0.6turbo; HRV 1.6
Galeria: viewtopic.php?t=6900
Lokalizacja: Leszno (maz)
Kontakt:

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: Robert »

Nie chcę deprecjonować niczyjej ciężkiej pracy, ale m³ śniegu waży od 200 do 800kg.
Średnio (wg :arrow: PN-80/B-02010) niecałe 250kg (2.45kN/m³=249.7kg/m³). Jednocześnie norma ta określa charakterystyczną grubość pokrywy śnieżnej - np. dla Katowic 29cm, dla Bielska Białej od 37cm wzwyż.
To jest minimum, które musi spełniać projektowany dach. Zwykle wytrzymuje więcej, ale zarządca budynku raczej nie będzie skory do przekraczania tych wartości, bo w ramach prowadzonej działalności raczej będzie unikać katastrofy budowlanej. Więc na m³ spodziewać się można max koło 100kg śniegu.
___

W ostatnim zdaniu miało być oczywiście ok 100kg / m² Obrazek
Poświęć niecałe 2 minuty na naukę korzystania z forum: :arrow: Lekcja 1 (bardzo krótka) i :arrow: Lekcja 2 (krótka)
Obrazek ObrazekObrazek'89 2.0 Turbo downgrade
Awatar użytkownika
Mr. Cynk
Posty: 3325
Rejestracja: 2003-09-14 22:41
Samochód: Pontiac TransAM 350'
Lokalizacja: W-M UE

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: Mr. Cynk »

Robert pisze:Więc na m³ spodziewać się można max koło 100kg śniegu.

:D
poprawię:

"Więc na metrze kwadratowym dachu spodziewać się można max około 100kg śniegu"

Bo prawdopodobnie Robert to chciałeś napisać :wink:


Oley,
Po co to narzekanie na nasz system opieki nad bezdomnymi i bezrobotnymi? Jestem zdania że każda para rąk sprawnych do pracy powinna pracować. Sprawne ręce nie powinny dostawać od państwa żadnego kuronia bo życie pokazuje kto bierze te kuroniówki.... pracujący na czarno, kombinatorzy, lenie i wieczni narzekacze. To tak jak z bezdomnym.... jeśli jest bezdomnym bo zycie go tak pokierowało to będzie zbierał puszki, złom i próbował się jakoś zorganizować w jakiejś opuszczonej altance - nawet kiedy chleje jak smok. bezdomny z wyboru będzie poginał na darmowe zupki i nocował w MOPSie kiedy tylko będzie okazja bo tak wygodniej i nic totalnie nie trzeba robić.

Ty widzisz tu wyzysk a ja widzę niechęc do pracy.

Teraz tak trochę z makroekonomicznej perspektywy.

Kto ma dać? dlaczego i skąd?

Ma dać Państwo? Pracodawca?
Państwo żeby dać musi ściągnąć podatkiem od tych co pracują...
Pracodawca żeby dać musi mieć mniejsze podatki bo każda złotówka dla ciebie to druga dla państwa w podatkach...
No więc jak?
wszyscy do pracy, więcej wpływów bardziej opiekuńcze państwo i mniejsza populacja podopiecznych
wszyscy ręce w kieszeń i większe podatki bo więcej podopiecznych i mniej im skapnie na głowę...
Co ci ma znowu jakiś Balcerowicz dodrukowywać tę kasę bez opamiętania jak w poprzednich dekadach za gierka? To za 10-20 lat twoje dzieci będą mówiły po niemiecku lub po arabsku bo przyjdzie i wykupi ten kraj jakieś średnio zamożne państewko - tak je tym myśleniem rozłożymy :wink:
w życiu NIC nie ma za darmo Oley, jesteś na tyle dużym chłopcem, że powinieneś być tego świadomym i lepiej nie zaglądać do cudzego portfela tylko łapać za tę przysłowiową łopatę i skupić się na własnym.

a w sumie Kocur dobrze to puentuje, lepiej być zamożnie żyjącym bezrobotnym w jakiejś irlandii? proszę bardzo :) pakujesz się i jedziesz, będziesz tam się pławił w dostatku dla bezrobotnych :D po kilku latach państwo zmieni zasady, pójdziesz do pracodawcy i na pytanie "czym się pan zajmował przez ostatnie lata..." odpowiesz "Niczym!, lałem na wszystko bo dostawałem kasę za nic..."
"Wspaniale!!!" - odpowie zapewne przedsiębiorca - "Mam dla Pana bardzo intratne zajęcie polegające na nicnierobieniu, doskonałe kwalifikacje !!! " :D

To mi się kojarzy z "wypróżniłem sobie cały magazynek we własne kolano..." :D

wyjątkiem jest z tego co słyszałem Szwecja:

- "Stary, jedziemy do Szwecji, tam masz tak że rano śniadanie do łóżka, sex, potem w południe znowu sex, jeszcze raz sex, potem obiad, sex, sex, kolacja i sex prawie do rana..... i jeszcze jaką kasę ci za to płacą!!!"
- "Pierdzielisz, a skąd ty to możesz wiedzieć, byłeś tam?"
- "Nie ale moja siostra była..." :D

może to o to chodziło?
Awatar użytkownika
Robert
Posty: 12613
Rejestracja: 2004-10-21 19:12
Samochód: Probe GT2.0'89; ForTwo 0.6turbo; HRV 1.6
Galeria: viewtopic.php?t=6900
Lokalizacja: Leszno (maz)
Kontakt:

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: Robert »

A dzięki - w nocy nie tej potęgi użyłem. I jestem w szoku - jeśli ktoś wysilił się, by prześledzić obliczenia. :P
Poświęć niecałe 2 minuty na naukę korzystania z forum: :arrow: Lekcja 1 (bardzo krótka) i :arrow: Lekcja 2 (krótka)
Obrazek ObrazekObrazek'89 2.0 Turbo downgrade
Awatar użytkownika
OLEY
Klubowicz
Posty: 12763
Rejestracja: 2004-10-07 22:17
Samochód: I Gen 3.0 V6 Vulcan '90
Lokalizacja: Szczecin

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: OLEY »

:D :D :D
Też to zauważyłem, ale wszyscy wiemy o co chodzi.
Tak bywa. :wink:
Cynki pisze:w życiu NIC nie ma za darmo Oley, jesteś na tyle dużym chłopcem, że powinieneś być tego świadomym i lepiej nie zaglądać do cudzego portfela tylko łapać za tę przysłowiową łopatę i skupić się na własnym.
No akurat mi tego tłumaczyć nie trzeba. :D
Ale tak, jak napisałeś nic nie ma za darmo, pracy za darmo też powinniśmy się oduczyć. :mrgreen:

W latach osiemdziesiątych pracowałem pół wakacji w chlewni przy kilkuset świnkach,
po to by kupić sobie gramofon "Emanuel". Dostałem wtedy 5 000 zł. czyli "5 koperników". :D

Oj, jak bym miał powymieniać, gdzie pracowałem, to ho, ho...

Ale nie o to chodzi.
Dla mnie nie ma już o czym dyskutować.

To tak dla rozluźnienia, troszkę zimowej matematyki:

"Ile waży płatek śniegu? Nie jest to nawet kropla zamarzniętej wody, tylko jej znikoma część. Jeśli więc chodzi o jego wagę to wyniesie ona prawdopodobnie tysięczne części grama. Ile waży metr sześcienny wody? To wie chyba każdy - 1000 kilogramów. Ile waży metr sześcienny śniegu? Tu już odpowiedź nie jest taka prosta i zależy od tego jak bardzo śnieg jest "ubity". Każdy z nas może sam przeprowadzić proste doświadczenie w którym ze szklanki śniegu - po jego roztopieniu otrzymamy ok. 1/3 - 1/2 szklanki wody. Z doświadczenia tego wynika, że metr sześcienny śniegu waży od ok. 350-500 kg. Jeśli na dachu o powierzchni 100 m2 znajduje się warstwa śniegu o grubości 1 m - dach poddany jest obciążeniu ok. 50 ton! W prosty sposób można policzyć również wagę dziesiątek lodowych sopli obciążających rynny oraz ciężar często spotykanych przy starych budynkach siatek zabezpieczających przed opadającymi na chodnik fragmentami tynku - również obciążonych lodowo-śnieżnymi czapami. Ot - taka zimowa matematyka. A wszystko to przez maluteńkie płatki śniegu. Uważajmy więc, by jeden płatek śniegu więcej nie stał się przyczyną tragedii."

A tu macie, jeżeli ktoś chciałby zająć się odśnieżaniem, wiedzieć na czym to polega, jakie
warunki trzeba spełniać i przede wszystkim ile można zarobićna takim
przedsięwzięciu - ciekawy artykuł:

:arrow: Gazetaprawna.pl

A jak ktoś mi mówi:
cytat z pierwszego postu pisze:współpracuję z firmą ktora zajmuje sie odsniezaniem dachow hal hipermarketow
(sa to dachy plaskie) potrzebuje osob do pracy, ktora wymaga jedynie checi i zaangazownia
placa to 80 gr za metr kwadratowy na reke
wymagania:
-wlasna szufla (cena w obi ok 15 PLN brutto)
-prowiant,
-jakies picie,
-czapka
-rekawiczki

.......

do kazdego zlecenia jest wystawiana umowa o dzielo, wynagrodzenie po 30 dniach po odbiorze obiektu
(hipery chca fa z odroczonym termnem platnosci - 28dni)
To jest dla mnie co najmniej mało poważny...

Przeczytajcie sobie jeszcze raz artykuł (2 strony) i zastanówcie się co trzeba spełniać,
a co oferuje ktoś tutaj. I jeszcze pomyślcie jak Was potraktują, gdy spadniecie z dachu
(i zostaniecie w najlepszym wypadku kalekami na całe życie), rzucając się
na 80 groszy za metr...
[o]Piękno nie zna ceny.[/o]
Awatar użytkownika
Robert
Posty: 12613
Rejestracja: 2004-10-21 19:12
Samochód: Probe GT2.0'89; ForTwo 0.6turbo; HRV 1.6
Galeria: viewtopic.php?t=6900
Lokalizacja: Leszno (maz)
Kontakt:

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: Robert »

OLEY pisze:"Ile waży płatek śniegu? ...
Każdy z nas może sam przeprowadzić proste doświadczenie w którym ze szklanki śniegu - po jego roztopieniu otrzymamy ok. 1/3 - 1/2 szklanki wody. Z doświadczenia tego wynika, że metr sześcienny śniegu waży od ok. 350-500 kg.
..."
Ok, powtórzyłem na śniegu będącym dobrym reprezentantem dachowego (od ponad miesiąca zbieram w tym celu ;) taki na balkonie) i wyszło 3.5cm wody z 10cm szklanki (odliczyłem denko, ale szklanka się rozszerza ku górze, więc wynik odrobinę zawyżony).
Tylko czemu do obliczeń autor przyjął grubość pokrywy 1m? U mnie balkon jest częściowo osłonięty, więc nie mam dobrych warnków do określenia średniej grubości pokrywy (w 1 rogu 0cm, w innym 30cm).
Nie chciałbym żerować na czyjejś ciężkiej sytuacji, więc nie zaproszę do odśnieżania moich 7m² za 5.60 (na rękę), w dodatku w moim przypadku cena byłaby paskarska za te kilka machnięć szuflą, bo tu nie ma iluś metrów do skraju - niech sobie jeszcze poleży, może przyda się do następnych doświadczeń. ;)
Poświęć niecałe 2 minuty na naukę korzystania z forum: :arrow: Lekcja 1 (bardzo krótka) i :arrow: Lekcja 2 (krótka)
Obrazek ObrazekObrazek'89 2.0 Turbo downgrade
Awatar użytkownika
OLEY
Klubowicz
Posty: 12763
Rejestracja: 2004-10-07 22:17
Samochód: I Gen 3.0 V6 Vulcan '90
Lokalizacja: Szczecin

Re: praca przy odśnieżaniu

Post autor: OLEY »

Robert pisze:Nie chciałbym żerować na czyjejś ciężkiej sytuacji, więc nie zaproszę do odśnieżania moich 7m² za 5.60 (na rękę),
Nazywasz to żerowaniem? :D :D
Powinieneś dostać medal za docenienie ciężkiej pracy. :mrgreen: :wink: :wink:
Robert pisze:w dodatku w moim przypadku cena byłaby paskarska za te kilka machnięć szuflą, bo tu nie ma iluś metrów do skraju
A tam paskarska. :D
Jeżeli dasz mi jeszcze wikt i opierunek, to zaraz do Ciebie jadę. :wink: :wink: :wink:
Robert pisze: niech sobie jeszcze poleży, może przyda się do następnych doświadczeń. ;)
Proponuję sprawdzić (na wszelki niewielki) nośność balkonu. :wink:

Jaja sobie robię.

Ale tak czysto teoretycznie ciekaw jestem, jaka cena padłaby z ust przedstawiciela
firmy zajmującej się odśnieżaniem profesjonalnie, gdybyś zaproponował im odśnieżenie
swoich siedmiu metrów... :D
[o]Piękno nie zna ceny.[/o]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogłoszenia komercyjne”