Strona 4 z 4

: 2007-02-07 08:18
autor: darel
Nie mogę tak na szybko znaleźć na Forum ale ktoś już kiedyś pisał więcej o skuteczności tej elektronicznej metody i o ile pamiętam wnioski nie były budujące. Chodziło chyba o to, że niektóre blachy jakby nie patrzeć są od siebie odizolowane więc podłączając to do jednego kawałka drugi będzie poza zasięgiem tego cudeńka. Wobec tego nawet jeżeli to działa to zabezpieczenie całego autka jest niemożliwe.
Tomek a tak przy okazji czy słyszałeś może jakieś opinie o skuteczności tego co robią w tym zakładzie z linku jaki podałem? Pytam bo się zastanawiam nat takim ruchem. Nie to, żeby mi korozja jadła Probka ale ponieważ chcę nim jeszcze trochę pojeździć to trochę dmucham na zimne. Wolę profilaktykę niż późniejsze leczenie sita jakie powstanie :wink: Chętnie pobawiłbym się sam ale nie mam możliwości chociażby przez brak garażu, sprzętu, czasu itd.

: 2007-02-07 13:15
autor: Robert
darel pisze:Nie mogę tak na szybko znaleźć na Forum ale ktoś już kiedyś pisał...
Dee Jay - zwolennik brunetek tępił innowłose w wątku: :arrow: Precz z rudą :wink:

Re: Zabezpieczanie probka... tym razem przed rudym...

: 2009-11-15 20:49
autor: Marcos
Witam
ale odgrzebałem stary temat... :D
zamierzam zabezpieczyć Probka tak jak to zrobił Pelot( czyt. Likwidator) i pytanie następujące:
czy to działa??
chodzi mi o te podkłady cynkowe itd.

Temat sprzed kilku lat więc osoby, które to robiły mogą sprawdzić czy z podłogą dalej jest wszystko w porządku :) :)

dziękuję
:1111_worthy:

pozdr

Re: Zabezpieczanie probka... tym razem przed rudym...

: 2009-11-16 01:14
autor: Tomasz S
Powiem Ci tak :
Jak pracowałem w PSP , zabezpieczałem "wozy bojowe" tzw. "cynkiem w płynie" ...
Zdawało egzamin w 100% ale pod warunkiem , że zeskrobałeś rudego do gołej blachy .
Jako że miejsca zabezpieczane były często narażane na kontakt z czynnikami chemicznymi , trzeba było zabezpieczać czymś naprawdę dobrym ...
Cynk w płynie zdał egzamin czasu (przynajmniej w moim przypadku) .
... ale możliwe , że dziś już istnieją lepsze środki niż przed kilku laty
PZDR
Tomek

Re: Zabezpieczanie probka... tym razem przed rudym...

: 2009-12-01 20:35
autor: jucha
Bitex dobry zwłaszcza w krawędzie zamknięte, załamania itd. Jeśli jest dobrze pomazane na czystą blachę (czy to spód czy np wnętrze drzwi) to stojąca woda się nie przebije. Od hammerite'a lepsze o tyle, że trwale elastyczne/plastyczne. Nie odpryśnie, nie pęknie od wilgoci i zmian temp. Jak latem słońce przygrzeje to włazi jeszcze lepiej gdzie trzeba.

Niestety obojętnie czym się nie maluje - najważniejsze oczyszczenie z rdzy. Niekiedy może się okazać niemożliwe do wykonania a wtedy choćbyśmy najlepsze technologie zastosowali to wszystko zgnije.

Podkłady są pomocne o tyle, że to najpierw one się utleniają a dopiero później blacha która jest nimi pokryta.

Re: Zabezpieczanie probka... tym razem przed rudym...

: 2009-12-01 21:39
autor: Tomasz S
jucha pisze:Bitex dobry zwłaszcza w krawędzie zamknięte, załamania itd. Jeśli jest dobrze pomazane na czystą blachę (czy to spód czy np wnętrze drzwi) to stojąca woda się nie przebije. Od hammerite'a lepsze o tyle, że trwale elastyczne/plastyczne. Nie odpryśnie, nie pęknie od wilgoci i zmian temp. Jak latem słońce przygrzeje to włazi jeszcze lepiej gdzie trzeba.

Niestety obojętnie czym się nie maluje - najważniejsze oczyszczenie z rdzy. Niekiedy może się okazać niemożliwe do wykonania a wtedy choćbyśmy najlepsze technologie zastosowali to wszystko zgnije.

Podkłady są pomocne o tyle, że to najpierw one się utleniają a dopiero później blacha która jest nimi pokryta.
Kolego Jucho !
:mrgreen:
Chodzi Ci pewnie o Fluidol i o przestrzenie zamknięte a nie "krawędzie" . Do przestrzeni zamkniętych wtryskujemy fluidol (najlepiej nieco podgrzany) specjalną do tego celu rurką z dyfuzorem :wink:
Jak by nie patrzeć , posmarować bitexem też można - na pewno nie zaszkodzi ... ale nigdy na gołą blachę !!! :shock:
Rudego którego za żadne skarby nie idzie doskrobać traktujemy cortaninem , potem tam gdzie tylko można oczyszczamy go z nadmiaru w/w specyfiku i kładziemy podkład . Gdy dobrze wyschnie - warstwa wierzchnia , i na to dopiero Bitex albo inne specyfiki (np guma w płynie) .
Do każdego rodzaju powierzchni prawie w każdym przypadku jest inny specyfik i trzeba sobie samemu poeksperymentować - który zda egzamin ten stosujemy :wink:
Aha ! by uniknąć "stojącej wody" trzeba co jakiś czas przedmuchać otwory techniczne - one są od tego by odprowadzać ewentualną wodę która mogła przedostać się do wnętrza
PZDR
Tomek

Reperaturki

: 2012-08-17 11:17
autor: cortez
Witam.Mam taki problem że rdza mi zżera tylne nadkola więc przydałoby się to zrobić zanim więcej samochodu zeżre.Ktoś robił blachę?Da się kupić takie reperaturki gdzieś?będę wdzięczny za jakieś wskazówki.Aha chodzi o Forda Probe 2.5,93r.

Re: Zabezpieczanie probka... tym razem przed rudym...

: 2012-08-17 18:24
autor: avel
Reperaturek nie ma, ale za grosze można dostać wycięte, z rozbiórki auta na części. Zerknij na podłogę bagażnika bo jak nadkola zardzewiały to tam pewnie jest jeszcze gorzej, pamiętam że ktoś z użytkowników miał okropnie zardzewiałe tylne kielichy, to tez warto sprawdzić.
Ja na przykład odkryłem wyjedzoną dziurę pod anteną elektryczną. (ktoś montował uniwersalną antenę i nie założył odwodnienia do niej, lało się na blachy i zgniło)

Re: Zabezpieczanie probka... tym razem przed rudym...

: 2013-10-12 21:14
autor: tomek_jaz
Temat stary jak świat, ale z racji tego że jestem przed odnawianiem i zabezpieczaniem podwozia to dodam że w tej chwili najlepszym bezapelacyjnie podkładem antykorozyjnym jest podkład Epoxydowy.
Jest to podkład dwuskładnikowy, który ma gigantyczną przyczepność(nawet na aluminium) oraz fantastyczne właściwości antykorozycjne. Oczywiście najważniejsze jest aby powierzchnia była dobrze oczyszczona bo chodzi o odcięcie dojścia tlenu do elementów malowanych. Na to dopiero kładziemy inne specyfiki, np. masy elastyczne i lakiery.
Mam nadzieję że komuś to się przyda:)

Re: Zabezpieczanie probka... tym razem przed rudym...

: 2015-11-05 15:47
autor: Prezes5G19
Wiatam majstry. Z racji tego że w planie mam malowanie probka postanowiłem go zakonserwować od spodu i nie tylko. Rozbieram karoserię tzn. błotniki i zderzak ale na raty bo auto praktycznie cały czas jest w ruchu. Jako że do poniedziałku autko ma przestój zabrałem się za rozbieranie nadkola i błotnika w celu wyczyszczenia ognisk korozyjnych i zabezpieczenie tego hamereitem. W czasie zdejmowania błotnika natknąłem się na problem z jednym plastykowym mocowaniem łączącym zderzak z błotnikiem. Czy da się to jakoś odkręcić niezdejmując zderzaka???

Chodzi o ten biały elemęt. Z góry dziękuję za odpowiedzi

Nieaktualne. Zdecydowałem się rozebrać cały przód