Strona 1 z 1

Technika dogrzewania - kolejny zimowy temat

: 2005-10-29 09:43
autor: Yaneeck
Coraz chłodniej na dworze - autka się wolniej nagrzewają i mam pewną wątpliwość...

A mianowicie:

Jaką technikę stosować przy rozgrzewaniu probka?

1. SZKOŁA TRADYCYJNA - zapalamy i na postoju czekamy na osiągnięcie przez silnik temperatury pracy,

czy też

2. SZKOŁA "SZWEDZKA" - ruszamy od razu po zapaleniu silnika nie przekraczając obrotów powiedzmy ok.3000, aż do osiągnięcia odpowiedniej temperatury, oszczędzając w ten sposób środowisko (podobno) oraz silnik (tu mam większe wątpliwości)

: 2005-10-29 10:16
autor: Sqad
Jeśli silnik jest na odpowiednim oleju, a ciśnienie oleju jest prawidłowe to można jechać wedle szkoły szwedzkiej.

: 2005-10-29 10:22
autor: betar
Co do pkt.1 to myślę,że stać i czekać aż silnik osiągnie optymalną temp. pracy to lekka przesada.Wystarczy,że drgnie wskazówka temp. i jazda.Takie działanie ma sens,chociażby ze względu na turbinę(jeśli na wyposażeniu.Kiedy jej brak to też ma sens).
Pkt2.Rozwiązanie niegłupie,pod warunkiem,ze początkowy odcinek drogi jest pod górkę.Wtedy silnik się rozgrzeje szybko.Ja np. mieszkam w dzielnicy położonej wysoko i kiedy jadę gdziekolwiek to parę kilosów mam z górki.Wiaterek daje cały czas w chłodnicę i nici z rozgrzewania.Nie wspomnę,że cały czas na ssaniu.Gdzie tu ekologia :?:

: 2005-10-29 12:16
autor: Anyszes
no jak masz garaż to jak wyjedziesz zostawisz auto od palone zanim zamkniesz garaż to akurat auto będzie na grzane ;p

: 2005-10-29 14:33
autor: Drzymek
No właśnie, ile trwa nagrzanie się autka, tak żeby można było nim już jechać?

Wystarczy 1min?

: 2005-10-29 14:34
autor: OLEY
Do mnie przemawia sposób pierwszy.Trwa to dłużej ale jest pewniejsze.
Co do sposobu drugiego,to fakt (Kamil ma rację co do oleju),ale teraz pytanie,dla kogo jaki olej jest dobry.Na zimnym silniku ciśnienie oleju zawsze będzie wysokie,ale to nie znaczy,że smarowanie jest dobre.Czym zimniej,tym olej (zimny olej)jest gęstrzy i nie zawsze zdąży wpaść wszędzie gdzie powinien,gdy ruszymy od razu.
Może to i dobry sposób,ale moim zdaniem nie dla silnika.


EDIT:
Drzymek pisze:No właśnie, ile trwa nagrzanie się autka, tak żeby można było nim już jechać?

Wystarczy 1min?
Latem czy zimą? :D
W +5 czy w -5 stopni? :D
W + 30 czy - 30 :D

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

: 2005-10-29 14:40
autor: Sqad
Do I generacji można zainwestować w TurboTimer, najprostszy GReddy kosztuje 400zł :twisted:

: 2005-10-29 20:35
autor: Robert
:arrow: Tu inny turbotimer za 440zeta. Odpalanie zdalne z pilota lub co zaprogramowany okres (np. godzina, doba) na zadany czas, podtrzymanie włączonego silnika po jeździe (pro-turbo) i do tego alarm gratis :D

Re: Technika dogrzewania - kolejny zimowy temat

: 2005-10-29 22:28
autor: KITT
Yaneeck pisze:1. SZKOŁA TRADYCYJNA

[...]

2. SZKOŁA "SZWEDZKA"
3. SZKOŁA HISZPAŃSKA - ruszamy gdy włączą się wentylatory na chłodnicy.

:P :wink:

----

Ja stosuję metodę pośrednią. Nie ruszam od razu a czekam 1 lub 2 minutki. Na mrozie ten okres pewnie się jeszcze troszkę wydłuży. Nawet w lato gdy samochód stał całą noc na dworze nie ruszałem od razu. :roll:

: 2005-10-30 02:35
autor: kicur
ja poprostu czekam az cisnienie oleju skoczy dO odpowiedniego poziomu- w moim przypadku literka R- zajmuje to okolo 15s - nastepnie ruszam i jade delikatniutko nie przekraczajac 3000 obr/min dopoki silnik sie nie rozgrzeje -a to wnioskuje po wskazowce tem silnika

: 2005-11-01 18:17
autor: M-Pro
Do niedawna panował pogląd, że ruszenie autem na zimnym silniku powoduje jego szybsze zużycie. Wg najnowszych badań producentów, jest zupełnie odwrotnie.

: 2005-11-02 08:53
autor: Jedrek
M-Pro pisze:Do niedawna panował pogląd, że ruszenie autem na zimnym silniku powoduje jego szybsze zużycie. Wg najnowszych badań producentów, jest zupełnie odwrotnie.
Chyba producentów rowerów. :lol: :lol: :lol:

Ja standardowo odpalam autko, czekam aż ciśnienie oleju dojdzie na max, tzn w najwyższe położenie w międzyczasie otwieram sobie bramę, czyli jakieś 3min od odpalenia, potem wyjeżdżam, zamykam bramę, czyli grzeje się jakieś 5 min.
Potem w pedał i jadę do roboty przy czym nie kręcę więcej niż do 2.000 obr/min do momentu, aż osiągnie przynajmniej min na wskaźniku temp.
czyli po przejechaniu 4-5km.
Przy temp ok -15st.C - 6-7km i to jest max, no chyba że ktoś ma walnięty termostat.

Pozdro :wink:

: 2005-11-02 09:24
autor: Sh(.)(.)ters
M-Pro pisze:Do niedawna panował pogląd, że ruszenie autem na zimnym silniku powoduje jego szybsze zużycie. Wg najnowszych badań producentów, jest zupełnie odwrotnie.
Poprzednie badania były wykonywane na silnikach pochodzących z lat produkcji naszych aut, ostatnie na współczesnych jednostkach napędowych 8) .

A na poważnie - grzeję na postoju tylko wtedy jak mam oskrobać auto z białego, w innym przypadku dostojnie przemierzam okolicę (obroty emeryta).

BTW: BMW w nowych autach ma świetny system - wskaźnik obrotów bezpiecznych dla silnika przy jego obecnej temperaturze pracy.

: 2005-11-02 18:42
autor: AGA I GER
Ja tak ja większość najpierw odpalam autko,
zanim się nagrzeje to odśnieżam szybki i drogę do bramy
oraz otwieram bramę zajmuje to około 10 minut
Silnik jest już nagrzany na maksa :P
A jeśli nie mam czasu czekać bo i tak czasem bywa
odpalam otwieram bramę i powoli wyjeżdżam. :wink:
AGA :slon:

: 2005-11-02 18:48
autor: Sqad
M-Pro pisze:Do niedawna panował pogląd, że ruszenie autem na zimnym silniku powoduje jego szybsze zużycie. Wg najnowszych badań producentów, jest zupełnie odwrotnie.
I coś w tym musi, być ale żeby nie wywoływać burzy to lepiej nie pisać.