Vicky pisze: i od tego momentu zaczęły się różne przygody... na przykład po odpaleniu chodzi przez chwilę na wysokich obrotach, po czym zaczynają one powoli opadać aż w końcu autko gaśnie.
Może to wina braku turbiny?
W dodatku na jedynce gdy doda sie trochę więcej gazu przy starcie zaczyna szarpać. Trzeba zawsze tak łagodnie startować, że aż wiara za mną sie denerwuje. Dopiero po paru minutach jazdy jest lepiej, a tak po 15- 20 minutach, jak już sie nagrzeje silnik, wszystko jest okey... i zaczyna działać bez zarzutów.
Pomocy!!
Vicky pisze:
(po wyjęciu całej turbiny razem z intercoolerem)
Niepokoi mnie jedynie ta rura co łączy filtr powietrza z czymś tam, kolektorem ssącym.
Bo facet co mi ją zdejmował zamontował tam aluminiową rurę i uszczelnił taśmą.
to coś co mi zrobił ten mechanik wygląda niepewnie i nieładnie
Z tego co piszesz (zaczynając od końca cytatów) to nie to co zrobił ten mechanik wygląda fatalnie - a sam mechanik według mnie jest fatalny wraz z tym co zrobił.
Dlaczego przy wyjmowaniu samej turbiny wyjął też intercooler ?? a wraz z nim rurki łączące ??
-> i zrobił maniane prosto z czujnika przepływu powietrza do przepustnicy ??
Czy według niego regeneracja turbiny równa się z regeneracją rurek łączącychoraz intercoolera ?? Hmm pewnie uczył się "prawa" na ""harwardzie"" ,gdzieś usłyszał o silniku i zaczął sobie coś kluczami pokręcać i mu się to zbyt spodobało
Takie posunięcie pociąga za sobą :
1 - zmiane ECU silnika na ECU od modelu 2.2 GL który ma zaprogramowane przy uruchamianiu na zimno i pracy na wolnych obrotach iż ma podać więcej paliwa (dlatego na zimno zrywa) ponieważ skrucona droga połączenia między przepływomierzem powietrza a przepustnicą stawia mniejsze opory a co za tym idzie na dzieńdobry silnik dostaje jego więcej więc mieszanka jest uboższa co utrudnia jej palenie. Ecu na zimno nie może dokładnie zmierzyć składu mieszanki przez sondę lambda - więc trzyma się zaprogramowanych danych które są inne w silnikach GL (rura prosto z przepływomierza do przepustnicy) a inne w GT (z filtra do przepływomierza -> opór z przepływomierza do turbo -> opór turbo intercooler -> opór w intercooler -> intercooler do przepustnica). !!!
2 - zmianę stałej czasowej pomiaru przepływu powietrza. Jeśli jest całość instalacji to posiada ona jakąś stałą czasową rozkładającą nagłe skoki ciśnień i zapotrzebowań na powietrze poprzez swoją pojemność na powolne zwiększanie lub zmniejszanie przepływu na przepływomierzu. Połączenie takie jak zrobił ten "super szpec" powinno być skompensowane na pomiarze aby nie wprowadzało nieprawidłowych wartości do ECU - W silnikach GL jest przepływomierz z wolniejszą elektroniką oraz ECU inaczej interpretuje (całkuje) wprowadzane dane.
3 - powinna (
choć nie musi) nastąpić wymiana wtrysków na mniejsze -> tu się nie będę rozpisywał bo na tym co jest też może pracować.
Aby Ci pomóc powiem TAK :
1 -> Weź miotłę (i to taką z grubym stylem z rurki metalowej) najlepiej nabyć na wyprzedaży (przynajmniej nie szkoda bo grosze kosztuje jak ją już połamiesz na tym "szpecu")
2 -> pojedź do tego "szpeca" niech wsadzi intercooler spowrotem - niech wsadzi wszystkie rurki łączące intercooler i turbinę (oczywiście nie wsadzając jej samej bo jak przypuszczam będziesz chciała ją regenerować) a w miejsce podłączeń do turbiny niech wstawi rurkę łączącą tak aby cały ten obieg połączyć w jedno. W ten sposób wzrosną opory powietrza i powstanie większe podciśnienie które da Twojemu motorowi na zimno więcej paliwa (prawie tyle co przy oporach z turbo) więc na zimno i przy ruszaniu nie powinien już skakać i gasnąć. Niestety przy ostrzejszej jeździe (przy większym wciśnieciu pedału gazu) nie będziesz miała turbiny (zresztą tak jak teraz) więc wielkość mocy pozostanie jak dotychczas.
Nie będzie musiał ten "szpec" zamieniać ECU bo mniej więcej pokryją mu się zakresy podciśnień i dawek powietrza na zimno i wolnych obrotach. Nie będzie musiał przerabiać elektroniki przepływomierza powietrza bo jest pełen ukłąd dolotowy i prawidłowa jego stałą czasowa.
3 -> Połam na "szpecu" tą miotłę (TYLKO NIE WCZEŚNIEJ)
4 -> Strzeż się na przyszłość takich "szpeców" co nie myślą co robią tylko robią co myślą - a że czasem źle myślą to nie myślą że ktoś myśli i dalej robią to co myślą.
Ten 3 punkt jest ważny ale najważniejszy jest 1
Pozdrawiam