Czujnik niskiego ciśnienia oleju wkręcony jest z tyłu miski olejowej. Wystaje z niego jeden czarny kabelek.
Zdarza się po nastu latach, że czujnik ten zaczyna przeciekać. Olej wydostaje się na zewnątrz pojazdu.
W związku z tym, że czujnik ten jest dość skomplikowany w budowie, ciężki do dostania i swoje kosztuje (ok. 95 $ w 2017 roku).
Jeżeli czujnik jest sprawny a jedynie przecieka - jest szansa na jego uszczelnienie.
Należy taki czujnik wykręcić z miski olejowej (bodajże klucz rozmiar 26), rozłączając wcześniej kabelek nie od strony czujnika tylko z tej drugiej. Oczywiście, żeby olej całkiem nie wyciekł pasuje czymś zatkać chwilowo otwór po czujniku.
Następnie bierzemy czujnik w swoje upaprane łapska, przemywamy wstępnie czujnik i zdejmujemy zawleczkę. Znajduje się ona w takim rowku/nacięciu na śrubie korpusu czujnika.
Po jej zdjęciu ciągniemy z wyczuciem za kabelek. Powinna nam wyjść razem z kabelkiem taka plastikowa tulejka.
Jak już mamy w łapskach kabelek z końcowym uszczelnieniem z tulejką - w tulejce znajduje się taki klinik plastikowy z jasnego plastiku, który blokuje kabelek z wsuwką, żeby nie wypadł. Należy go delikatnie wyciągnąć - co spowoduje odblokowanie kabelka z wsuwką. Kabelek wyjdzie wraz z uszczelnieniem końcowym z tulejki.
Teraz pozostaje jeszcze tylko wyjąc uszczelnienie wewnętrzne korpusu czujnika (niebieska uszczelka rurkowata z żeberkami).
Pozostaje nam korpus czujnika z "dzyndzlem" wewnątrz, na który potem nałożymy kabelek z wsuwką.
Tym sposobem mamy cały czujnik rozebrany. Przynajmniej to co jest rozbieralne

Teraz wszystko trzeba dobrze umyć, odtłuścić. Najlepiej posmarować silikonem wysokotemperaturowym tam gdzie potrzeba i złożyć puzzle do kupy

Tyle teorii.
Przyznam że ten tekst pisze przed poskładaniem tego wszystkiego, więc nie znam jeszcze efektu. Ale scenariusze mogą być dwa - albo się uda, albo nie. Ale za cenę tego czujnika - warto spróbować

Na zdjęciach niestety w moim przypadku tulejka plastikowa jest w dwóch kawałkach. Była już uszkodzona wcześniej. Musze ją czymś zastąpić lub posklejać klejem Technicol do twardych plastików (bardzo dobry i mocny klej, tylko trzeba uważać z dozowaniem bo rozpuszcza częściowo klejone elementy).
Natomiast ten malutki czarny plastikowy pręcik wyłamał się gdzieś z tulejki plastikowej ze środka. Przyznam, że nie wiem jaką funkcję pełnił. Być może blokował jeszcze w jakiś sposób tą spinkę na kabelku

Poniżej parę zdjątek co i jak wygląda.
Przy okazji podziękowania dla Beneta za uświadomienie że ten czujnik da się rozebrać
