Ford Probe Klub Polska

Znaczki mitsu masz na każdym podzespole elektrycznym aparat zapłonowy. rozrusznik, alternator, cewka i wiele wiele innych.

na trasie pali 6,5 litra ten gość to się z wacusiem na głowy zamienił

resko pisze:na trasie pali 6,5 litra ten gość to się z wacusiem na głowy zamienił

dokładnie powinien palić 6 litrów przy prędkości 90km/h

Dokładnie sam na autostradzie na Katowice mazda 626 2.0 FS osiągnąłem spalanie 6l z małym kawałkiem. No tyle ze lewy pas przez prawie całą trasę był mi obcy

resko pisze:ten gość to się z wacusiem na głowy zamienił

A jeździłeś kiedyś Probe 2.0 że tak krytykujesz?
Ja miałem takie w posiadaniu przez rok i takie spalanie jest na trasie jak najbardziej możliwe. Jest dokładnie tak jak pisze MaryooSh89 i sawmaster
Wszystko zależy od stanu silnika i układu napędowego.
Poza tym moje 2.5 na trasie zamyka się w 7.5 litrach przy 100 km/h przy prędkości ustawionej na tempomacie, co też nie możliwe?

wątpię w to co mi piszesz 6,5 litra to raczej nie możliwe,to jest moje zdanie które mogę mieć,więcej nie mam nic do dodania

resko pisze:wątpię w to co mi piszesz 6,5 litra to raczej nie możliwe,to jest moje zdanie które mogę mieć,więcej nie mam nic do dodania

Da się wyremontuj probka jedź w trasę i nie używaj turbo a zobaczysz że da się nim osiągnąć 7l/100km A co do silnika 2.0 mam nadal tą mazde i mogę w każdej chwili udowodnić spalanie 6l/100km

Czytam tu o spalaniach "9 - ciu litrów" w mieście i nie wierzę Jak auto z silnikiem 2,2 może tyle palić? Nieważne. Ja poprzez tę rozmowę odkryłem, że u mnie też jest problem ze spalaniem. Nigdy wcześniej nie zwróciłem na to uwagi, tankowałem i palił mi jak smok, ale uważałem, że ten typ tak ma. Wnioskując - u mnie rozrząd jest ok, nowe świece, kable są ok, filtr powietrza nowy ( nie jakiś stożek ) i paliwa też... itd. Auto się nie dogrzewało, ale założyłem przysłowiowy karton i jest ok Jedyne co to sprawdzę sondę, ale po całym tym wątku czuję, że... za dużo wydawałem na paliwo ( moje spalanie mieściło się w granicach 18 litrów po mieście przy warunkach zimowych )

Przecież tak jest w każdym aucie, ty mierzyłeś spalanie na podstawie wskazówki w której odczytując wynik można się o kilka litrów machnąć, nawet jeśli wskazuje prawidłowo?

resko pisze:wątpię w to co mi piszesz 6,5 litra to raczej nie możliwe,to jest moje zdanie które mogę mieć,więcej nie mam nic do dodania

Możliwe, możliwe. Mało tego, możliwe jeszcze mniej.
Mój przykład.
Jazda z Hannoveru (400 km) - non stop autostrada - prędkość 90 - 110.
Moje 2.0 spaliło 5 litrów z małym haczykiem. POWAGA!
Świadkiem jest Maciucha, który jechał ze mną.

Poza tym moja jedynka na trasie potrafi spalić 7,5 litra więc jest to jak najbardziej możliwe.

resko pisze:na trasie pali 6,5 litra ten gość to się z wacusiem na głowy zamienił

2.0 na trasie przy jezdzie ok.100km/h i bez szaleństw spala 6,5 litra,
fabrycznie podają 6.0/100km przy 90km/h i to też jest prawda. Za to przy wyższych predkosciach(130-180) bierze juz 8-9

7 litrów na trasie spokojnie można osiągnąć. W lato nad morze i spowrotem przejechałem na 15 litrach paliwa (110km w jedną stronę). Nawet 5L V8 schodzi na trasie poniżej dychy przy 120 km\h.

Luna pisze:. . .( moje spalanie mieściło się w granicach 18 litrów po mieście przy warunkach zimowych )

Muszę cię rozczarować. Jesli robisz krótkie trasy to probe napewno ci będzie palił jak smok. Ja codziennie pokonuje dystans 8 km do pracy i do domu, jeszcze do tego przez jakiś 1.5km lece piękną dwupasmówką (120-140km/h), przy takiej jeździe zrobiłem 240km na pełnym baku (40l). Dodam że wymienione mam wszystkie filtry , lambdę, świece, przewody WN. Jaka jest przyczyna takiego spalania? ZIMA! W lato potrafie zejść do 10L w mieście, 7,5 na trasie.
Ja już sobie odpuściłem szukanie przyczyn, trzeba się z tym pogodzić i koniec.

Wskaźnik paliwa opiera się o czujnik mierzący poziom w słupie cieczy, a każdy, kto miał okazję demontować zbiornik w Probe, zobaczy, że jego kształt jest nieregularny (tak jak w większości aut). Tak więc na różnym poziomie (wysokości) zbiornika ilość paliwa jest inna.
Reasumując - wskaźnik paliwa jest tylko orientacyjny, a spalanie trzeba mierzyć tankując pod korek i licząc kilometry. Gdzieś czytałem, ze w autach wyposażonych w komputer pokładowy pokazujący zasięg i śr. spalanie kalibrują czujniki poziomu paliwa tak, że są precyzyjniejsze (uwzględniają ilości paliwa na różnych poziomach zbiornika). Ale ja i tak biorę na to poprawkę i nie czekam do końca z tankowaniem. Wczoraj wróciłem z Zakopca - pogoda fatalna, warunki do jazdy tragiczne. Zużycie średnie wg komputera: 10,6 l/100km. Biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne i charakterystykę "zakopianki"uznaje to za dobry wynik.

dobra chłopaki wieże już daliście tyle przykładów,że trudno nie uwierzyć,ja jak wracałem z Poznania moim probe to zatankowałem na 3/4 zbiornika i jak dojechałem do domu (o pierwszej w nocy)to zerknąłem na wskaźnik paliwa i wiele się nie obniżył jechałem wolno max.100km/h,nie znałem auta,była noc i bałem się cisnąć a poza tym jechałem na wskazania GPS.ale za to na drugi dzień jak się wyspałem to wyskoczyłem na płyty w stronę Szczecina i na lotnisko trochę mu pocisnąłem lekko ponad 200km/h więcej się bałem pośmigałem tak trochę to poziom paliwa drastycznie się zmniejszał ale to i tak warte takiej praejażdżki

Heh, na podstawie wskazówki to sobie można mierzyć... Nigdy w ten sposób nie mierzyłem, a jakbym tak robił to czytając ten wątek od początku ( w tym właśnie o wskazówkach itd. ) to na pewno bym nie zabrał głosu. Otóż kilka razy tankowałem do pełna i mniej więcej o ile można w takim mierzeniu być dokładnym to wychodziło mi około tych 18. Poza tym, proszę nie pisać o tym, że robię krótkie odcinki skoro nic o tym nie mówiłem - to, że mam na benzynę nie znaczy, że nie robię dystansów. Nie jestem ogólnie zwolennikiem gazu w tego typu autach ( wcześniej w innych miałem gaz, nie ukrywam ) więc jeżdżę na benzynie. Kursuję różnie Probe - w nocy i w dzień i naprawdę robię sporo czasem kilometrów. Generalnie nie jeżdżę na ssaniu ( jak tu niektórzy pisali ), wolę odczekać te parę minut, aż się zagrzeje. Więc teraz - czy takie spalanie jest normalne? Wnioskuję iż chyba nie

jeżeli pali ci 18 na setkę a ty mu nie dajesz po garach to pali za dużo i coś jest nie tak,chyba że masz ciężką nogę

No i to właśnie mi chodziło, zdarzy się iż dam w palnik, ale z racji warunków o tej porze to zdarza się to baaardzo sporadycznie. Więc wydaje mi się iż to może być sonda tylko nie bardzo zrozumiałem w innych postach jak się ją sprawdza. Założyłbym nową tylko dziś dowiedziałem się, że do Proba nie ma, ale są uniwersalne ( uniw zawsze kojarzyło i się z kaszanką... ). Więc gdzie mogę szukać jakiejś dobrej sondy albo na początek jak porządnie ją sprawdzić?

Jak sonda będzie uwalona to ci wyskoczy CHECK ENGINE (bodajże kod 17). Jeśli nic ci się nie świeci to raczej masz wszystko ok. Ja obstawiam zimę. Jeśli chodzi o uniwersalną sondę Lambda to ja na takiej jeżdżę. W lato spalanie w normie, błędów nie pokazuje. Lambda w probe w sumie podaje 3 wartości:
Mieszanka bogata
Mieszanka uboga
i bodajże tryb stały (awaryjny?), nie pamiętam jak to się nazywało.

Wojtuś, bzdury piszesz. Sonda lambda, to ogniwo galwaniczne wytwarzające napięcie. Najpopularniejsze sondy pracują w zakresie 0-1V, gdzie przy 1V mieszanka jest bogata, przy 0V uboga. Nie ma czegoś takiego jak tryb awaryjny.

-- dodano 2010-02-15 17:29 --

Luna pisze:No i to właśnie mi chodziło, zdarzy się iż dam w palnik, ale z racji warunków o tej porze to zdarza się to baaardzo sporadycznie. Więc wydaje mi się iż to może być sonda tylko nie bardzo zrozumiałem w innych postach jak się ją sprawdza. Założyłbym nową tylko dziś dowiedziałem się, że do Proba nie ma, ale są uniwersalne ( uniw zawsze kojarzyło i się z kaszanką... ). Więc gdzie mogę szukać jakiejś dobrej sondy albo na początek jak porządnie ją sprawdzić?

Sondę z grubsza możesz sprawdzić miernikiem uniwersalnym. Silnik podczas pomiaru musi być dobrze rozgrzany (sonda pracuje prawidłowo w temperaturze powyżej 300*C). Do przewodu prowadzącego od sondy i do masy podłączasz miernik, ustawiony na pomiar napięcia. Przy prawidłowej pracy, wskazania powinny zmieniać się w zakresie 0-1V. Co do sond uniwersalnych: uniwersalna, to taka, w której wtyczkę trzeba samemu przelutować/przerobić. Sama sonda jest taka sama. Ważne abyś kupił coś sprawnego, niekoniecznie firmowego.

[o]Wydzieliłem parę postów z "Omawiamy Probe z ogłoszeń" i cały temat przeniosłem z I Generacji.[/o]

lepiej nową uniwersalną niż starą która nie wiadomo ile znowu wytrzyma

Ok,ok. Nigdy nie byłem zwolennikiem kładzenia czegoś "co jest jeszcze dobre". Zrobię wysprzęglik, a potem sprawdzę sondę i oczywiście "pochwalę się" rezultatem. Jak na ten moment dziękuję wszystkim za podpowiedzi, apropo spalania.

Wczoraj wróciłem z Zakopca - pogoda fatalna, warunki do jazdy tragiczne. Zużycie średnie wg komputera: 10,6 l/100km. Biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne i charakterystykę "zakopianki"uznaje to za dobry wynik.

Wracalem Voyagerem (3,8) w noc z 12-13 (te sniezyce) i zuzycie wg komputera (z pakiem na dachu) 11,4 l. A ja myslalem, ze ten bydlak duzo pali...

Z okazji, że jest zima to ja podam spalanie mojego probe 2.0, w mieście lekka noga: 11L, trasa 6,5-7 PB