Instalacja gazowa..... S_GIS... problemy
: 2003-12-20 12:42
Instalację gazową założyłem w swoim Probe II 93' już przeszło 5 miesięcy temu... i co? I nic.. ciągle są problemy. Jest to BiGas Sequential Gis (niesamoadaptująca się)
Głównym problemem są gazownicy-partacze... ale co ja będę opowiadał, każdy kto spotkał takich dobrze wie o co chodzi.
Problem polega na tym, że
1. Jak ruszam często szarpie(na benzynce jest OK), albo przydusi się.... i szarpie
2. Czasami na niektórych obrotach szarpie... np. Jadę sobie i na IV-biegu przy 2500 szarpie, a na 3-cim jest ok.
Potem albo sam przestaje, albo po wyłączeniu i włączeniu samochodu przestaje.
3. Z rana dopóki silnik nie osiągnie 80*C - optymalna (chyba, polegam na wskaźniku, a nie jest on wyskalowany) na gazie do 3000 rpm jest ok, a na wyższych szarpie.
Chociaż i ta temp. nie jest regułą, ale jak dłużej pochodzi, to później działa relatywnie dobrze (modulo pkt. 1 i 2)
Najpierw był jakiś problem z tym, że sondy się zawieszały, teorii było mnóstwo, ale nie słuchając ich kazałem im puścić masę na budę, bo od początku miałem problemy z masą... niby przestało, ale ... po zrobieniu masy porządnie (nowa klema+nowe podłączenie do budy... itp) zaczęło znów coś się je..ać. Gazownik twierdził, że to napewno sondy,ale po naciskach z mojej strony w końcu znalazł jakąś białą kostkę z kablami i jak ją poruszył, to sondy zaskakiwały(mogło to być chwilowe), więc tak naprawdę nie wiem....
2-gi gazownik stwierdził, że to pewnie alternator daje niewyrównany prąd i trzeba walnąć jakieś stabilizatory, na co w sklepie samochodowym odpowiedzieli, że opowiada głupoty.
Aktualnie: Samochód czasem szarpie, a czasem nie.
Odnoszę wrażenie, że na pełnym zbiorniku nie szarpie, a jak jest gdzieś 3/4 już zaczyna.... ale to może być tylko zbieg okloliczności, bo potrafi i na prawie pustym ładnie jechać......
Pali mi 15l LPG po mieście... a na trasie ok. 16,przy średniej prędkości gdzieś 140
Ostatni mechanik stwierdził, że może to kable wys. napięcia...
Oczywiście przydałoby się wymienić kable, sondy i pół samochodu i może byłoby OK, ale wtedy taniej byłoby jeździć na benzynce.
Ponieważ gdzie mechaników 3, tam 33 teorie, to proszę o ew. sugestie oraz jak sprawdzić podejrzaną część.
Zanim coś wymienię chcę być w 100% pewien, bo po co wymieniać dobrą część na nową część,a poza tym mój budżet jest mocno ograniczony
A tak apropo, to świece wymieniałem i na gazie z Shella też tak chodzi,
Za pomoc w rozwiązaniu mojego problemu z góry dziękuję.
Głównym problemem są gazownicy-partacze... ale co ja będę opowiadał, każdy kto spotkał takich dobrze wie o co chodzi.
Problem polega na tym, że
1. Jak ruszam często szarpie(na benzynce jest OK), albo przydusi się.... i szarpie
2. Czasami na niektórych obrotach szarpie... np. Jadę sobie i na IV-biegu przy 2500 szarpie, a na 3-cim jest ok.
Potem albo sam przestaje, albo po wyłączeniu i włączeniu samochodu przestaje.
3. Z rana dopóki silnik nie osiągnie 80*C - optymalna (chyba, polegam na wskaźniku, a nie jest on wyskalowany) na gazie do 3000 rpm jest ok, a na wyższych szarpie.
Chociaż i ta temp. nie jest regułą, ale jak dłużej pochodzi, to później działa relatywnie dobrze (modulo pkt. 1 i 2)
Najpierw był jakiś problem z tym, że sondy się zawieszały, teorii było mnóstwo, ale nie słuchając ich kazałem im puścić masę na budę, bo od początku miałem problemy z masą... niby przestało, ale ... po zrobieniu masy porządnie (nowa klema+nowe podłączenie do budy... itp) zaczęło znów coś się je..ać. Gazownik twierdził, że to napewno sondy,ale po naciskach z mojej strony w końcu znalazł jakąś białą kostkę z kablami i jak ją poruszył, to sondy zaskakiwały(mogło to być chwilowe), więc tak naprawdę nie wiem....
2-gi gazownik stwierdził, że to pewnie alternator daje niewyrównany prąd i trzeba walnąć jakieś stabilizatory, na co w sklepie samochodowym odpowiedzieli, że opowiada głupoty.
Aktualnie: Samochód czasem szarpie, a czasem nie.
Odnoszę wrażenie, że na pełnym zbiorniku nie szarpie, a jak jest gdzieś 3/4 już zaczyna.... ale to może być tylko zbieg okloliczności, bo potrafi i na prawie pustym ładnie jechać......
Pali mi 15l LPG po mieście... a na trasie ok. 16,przy średniej prędkości gdzieś 140
Ostatni mechanik stwierdził, że może to kable wys. napięcia...
Oczywiście przydałoby się wymienić kable, sondy i pół samochodu i może byłoby OK, ale wtedy taniej byłoby jeździć na benzynce.
Ponieważ gdzie mechaników 3, tam 33 teorie, to proszę o ew. sugestie oraz jak sprawdzić podejrzaną część.
Zanim coś wymienię chcę być w 100% pewien, bo po co wymieniać dobrą część na nową część,a poza tym mój budżet jest mocno ograniczony
A tak apropo, to świece wymieniałem i na gazie z Shella też tak chodzi,
Za pomoc w rozwiązaniu mojego problemu z góry dziękuję.