A więc co dolega mojemu silnikowi opisze na przykładach.
Po pierwsze. Gdy jadę cały czas z tą samą prędkością to trochę szarpie.
Po drugie. Jak na luzie nacisnę gaz na np. 2000 obr i tak trzymam to też czuć, że poszarpuje. Nie zależnie od ilości obrotów.
Po trzecie. To samo tylko mocniej jest odczuwalne jest przy mocnym przyspieszaniu. Jednak nie jest to efekt jaki daje przekroczenie doładowania. Jak przekroczę doładowanie jest mocne szarpniecie jakie wszyscy znamy
W między czasie kupiłem sobie AFR i wskaźnik BOOST. Ponieważ AFR latał od zera do maxa nawet po rozgrzaniu silnika i stabilizował się dopiero po ostrym przyspieszaniu, wymieniłem więc sąde lambda na nówkę. I pomogło
Jak silnik się rozgrzeje pokazuje optimum, a przy gwałtownym przyspieszaniu wchodzi trochę na mieszankę bogatą. (Czyli chyba OK)
Ale przerywanie nie ustało.
Więc sprawdziłem czy gdzieś nie ma nieszczelności w układzie dolotowym. Co się dało poprawiłem, uszczelniłem i na pewno jest szczelny. (no chyba, że intecooler nie szczelny, ale nie sądzę).
Dochodzę do wniosku, że to aparat zapłonowy daje o sobie znaki
Jak myślicie
Problem występuje zarówno przy podłączonym i odłączonym MAP sensorem. Jest jak by trochę lepiej po odłączeniu "Pressure regulator conntrol solenoid", ale wolę jeździć z podłączonym
Jeśli macie jakieś pomysły to był bym wdzięczny za pomoc. Tylko nie piszcie, że takich tematów masa na forum bo już wszystkie przeczytałem
A propo w jednym z nich było napisane coś żeby przestawić zębatkę w przepływomierzu. Jak myślicie czy to może być przyczyną (nic nie było w nim grzebane). Bo nie bardzo chce rozbierać w ciemno przepływomierz.
Zależy mi na opanowaniu tego problemu ponieważ ostanio na hamowni wysło 190KM i 310 NM przy mocno przerywającym silniku. (wykres jest mocno poszarpany) A jak powiedzieli panowie na hamowni, że to przerywanie obniżyło wyniki. Teraz mam zegary i jak trochę zwiększe doładowanie (myśle o ok.0.9Bar) to powiennem osiągnąć upragniony cel - 200KM