Zmatowialy lakier.
Zmatowialy lakier.
Witam.
Czym mozna wyszyscil lakier zeby odzyskal polysk? Mam czerwonego probka 92r. z fabrycznym lakierem ktory troszke zmatowial. Szczegolnie widac to po umyciu na dachu, masce i gorach blotnikow.
Uzycie pasty Tempo przynosi bardzo dobry rezultat ale mam wraenie ze po kilku umyciach znow bedzie mat.
Co proponujecie? Jakies pasty lekko scierne? Polerke?
Czym mozna wyszyscil lakier zeby odzyskal polysk? Mam czerwonego probka 92r. z fabrycznym lakierem ktory troszke zmatowial. Szczegolnie widac to po umyciu na dachu, masce i gorach blotnikow.
Uzycie pasty Tempo przynosi bardzo dobry rezultat ale mam wraenie ze po kilku umyciach znow bedzie mat.
Co proponujecie? Jakies pasty lekko scierne? Polerke?
I to samo mi mówił gość w sklepie z farbami samochodowymi...FlaszkA pisze:Najlepsza, bo uzywana przez wszystkich lakiernikow jakich znam, jest polska pasta "Tempo". Kosztuje kilka zł (<10) i wystarcza na 2-3 wypolerowania przecietnego samochodu.
Nakladasz sciereczka niewielka ilosc i scierasz jak wyschnie - po godzinie twoje probe bedzie sie blyszczalo jak psie jaja...
Coś w tym musi być
Wytrzymuje to ze trzy mycia samochodu taka powłoka potem znowu powraca do pierwotnego stanu. Używałem i Tempa i T-Cut'a. W moim odczuciu zestaw T-Cut lepiej niwelował ryski na samochodzie i wosk dłużej trzymał lecz to jest zestaw dwóch preparatów po 18 zł każdy rekonstruktor starczy na długo lecz wosk na 3 razy
wszystko powyżej to kicha, nie żadne tempo czy T-cut tylko angielska pasta FARECLA G3, trochę droga ale efekt jest jak po lakierowaniu, kupić ją można tylko w sklepach zajmujących się lakierami samochodowymi, uzywa się jej przy pomocy specjalnej gąbki (też do kupienia w pow. sklepie) nakładanej np. na wiertarkę i przy obrotach 1800/min. oraz zwilżeniu polerujesz eleganco całe auto; i co najważniejsze wcale nie ździera lakieru co widać często po kolorze ściereczki przy stosowaniu innych past, można też polerować ręcznie ale nie polecam bo zajedziesz się na amen najważniejsze to usunąć z lakieru utlenioną warstwę, potem dobry wosk, regularnie nakładany i autko zawsze eleganco będzie wyglądało! Wypróbowałem to już na 2 samochodach oraz porównywałem z innymi pastami i FARECLA zawsze wypadała najlepiej
PROBE GT '95 USA electric blue
- nikosnikos
- Posty: 1022
- Rejestracja: 2003-07-15 21:40
- Galeria: viewtopic.php?t=5618
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Ja uzywalem T-Cuta i zeby mnie efekty powalily na kolana to nie moge powiedziec Uzylem moze z 3 razy i od tego czasu prawie pelna butelke trzymam w szafie
Kiedyś był mój...
PROBE II GT 2.5 V6 24V USA Version
Teraz same ople - VECTRA B 2.5 V6 24V CDX 00' i 2.0 16V CD Sport 96' & ASTRA II 1.6 16V 04'
Moje V6 w całej okazałości
GG 2435630
PROBE II GT 2.5 V6 24V USA Version
Teraz same ople - VECTRA B 2.5 V6 24V CDX 00' i 2.0 16V CD Sport 96' & ASTRA II 1.6 16V 04'
Moje V6 w całej okazałości
GG 2435630
A co miał powiedzieć,jak miał tylko Tempo ?asdero pisze:I to samo mi mówił gość w sklepie z farbami samochodowymi...FlaszkA pisze:Najlepsza, bo uzywana przez wszystkich lakiernikow jakich znam, jest polska pasta "Tempo". Kosztuje kilka zł (<10) i wystarcza na 2-3 wypolerowania przecietnego samochodu.
Nakladasz sciereczka niewielka ilosc i scierasz jak wyschnie - po godzinie twoje probe bedzie sie blyszczalo jak psie jaja...
Coś w tym musi być
2.2 GT I '92 BLACK METALIC
I am a baaad boy!
I am a baaad boy!
-
- Klubowicz
- Posty: 1830
- Rejestracja: 2002-09-02 11:46
- Galeria: viewtopic.php?t=5495
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Jakość pasty TEMPO jest proporcjonalna do ceny czyli niska, niestety pasta ta rysuje lakier i trudno jest przy jej pomocy uzyskać lustrzaną gładź, znacznie lepsze efekty dają profesjonalne pasty polerskie ale takie kosztować mogą około 40 PLN/tubkę.
Jeżeli ktoś lubi swój samochód to na pewno nie odmówi mu 2-3 godzin (własno)ręcznego polerowania które daje znacznie lepsze rezultaty niż mechaniczne.
Aby uchronić lakier przed ponownym zniszczeniem należy stosować wosk i to dobry wosk, ja stosuję 'F1'. Woskować nie trzeba po każdym myciu, dobry wosk starczy nawet na kilka myć. Efekt gwarantowany.
Przy stosowaniu past polerskich pamiętać należy że ścierają one lakier i nadgorliwość oraz brak umiaru może być tragiczny w skutkach.
Jeżeli ktoś lubi swój samochód to na pewno nie odmówi mu 2-3 godzin (własno)ręcznego polerowania które daje znacznie lepsze rezultaty niż mechaniczne.
Aby uchronić lakier przed ponownym zniszczeniem należy stosować wosk i to dobry wosk, ja stosuję 'F1'. Woskować nie trzeba po każdym myciu, dobry wosk starczy nawet na kilka myć. Efekt gwarantowany.
Przy stosowaniu past polerskich pamiętać należy że ścierają one lakier i nadgorliwość oraz brak umiaru może być tragiczny w skutkach.
Pozdrawiam, Rafał.
Ja ostatnio używam Turtle Waxa koloryzującego i jest naprawdę rewelacja... Wcześniej (jak miałem PROBE) używałem T-cut i też był super... POtem położyłem nowy lakier, więc mi nie był potrzebny... Zaletą tych preparatów jest to, że koloryzują drobne rysy tak, że ich prawie nie widać. Po nałożeniu takiego preparatu trzeba położyc dobry wosk w paście i wypolerować... Ja tak robiłem i działało Generalnie powinno się przynajmniej 2 razy w roku położyć wosk w paście
Ford Scorpio 2.0 DOHC 90' automat+skóra
BIENIAS - gość miał inne pasty, bo kupiłem jakąś za coś koło 50 zł. Do tego kupiłem cały zestaw do mechanicznego polerowania. Jak zobaczyłem efekt, to szybko mi przeszło polerowanie
Raf- powiedz mi coś więcej o woskowaniu, bo jakoś nigdy mi się nie udało nałożyć wosku tak aby samochód był ładniejszy po moim woskowaniu niż przed nim
Wiesz, chyba nie trafia do mnie metodyka opisana na opakowaniu
Ja teraz przeżywam koszmar czarnego samochodu. Najmniejszy deszczyk, nie wysuszenie po umyciu itd., a zostają ślady po kroplach wody na karoserii. Macie jakieś antidotum ? Bo jak nie, to chyba będe musiał napisać do "Jestem" lub "Pani domu"
Raf- powiedz mi coś więcej o woskowaniu, bo jakoś nigdy mi się nie udało nałożyć wosku tak aby samochód był ładniejszy po moim woskowaniu niż przed nim
Wiesz, chyba nie trafia do mnie metodyka opisana na opakowaniu
Ja teraz przeżywam koszmar czarnego samochodu. Najmniejszy deszczyk, nie wysuszenie po umyciu itd., a zostają ślady po kroplach wody na karoserii. Macie jakieś antidotum ? Bo jak nie, to chyba będe musiał napisać do "Jestem" lub "Pani domu"
Dobry wosk w paście! Polecam Turtle Wax!
A oto instrukcja
Będziesz potrzebował:
-mięciutka ściereczka zawsze wilgotna jak napalona blondynka
-ręcznik z froty
-wosk w paście Turtle Wax (jak masz perłę lub metalic to wosk do metalicu)
-umyty i wytarty samochód
Uwaga! Wosk nakłada się w miejscu zacienionym!
Teraz bierzesz wilgotną i napaloną ściereczkę i nakładasz kolistymi ruchami wosk na samochód (nie wcieraj go za mocno).
Jak już cały samochód nasmarujesz, to czekaj, aż karoseria zacznie robić się sina... Wosk musi dobrze wyschnąć. Trwa to ok. 10-15 minut. Teraz weź ręcznik i rozpocznij polerowanie kolistymi ruchami. Przyciskaj ręcznik dosyć mocno, aż znikną takie małe kropeczki...
I po wszystkim
A oto instrukcja
Będziesz potrzebował:
-mięciutka ściereczka zawsze wilgotna jak napalona blondynka
-ręcznik z froty
-wosk w paście Turtle Wax (jak masz perłę lub metalic to wosk do metalicu)
-umyty i wytarty samochód
Uwaga! Wosk nakłada się w miejscu zacienionym!
Teraz bierzesz wilgotną i napaloną ściereczkę i nakładasz kolistymi ruchami wosk na samochód (nie wcieraj go za mocno).
Jak już cały samochód nasmarujesz, to czekaj, aż karoseria zacznie robić się sina... Wosk musi dobrze wyschnąć. Trwa to ok. 10-15 minut. Teraz weź ręcznik i rozpocznij polerowanie kolistymi ruchami. Przyciskaj ręcznik dosyć mocno, aż znikną takie małe kropeczki...
I po wszystkim
Ford Scorpio 2.0 DOHC 90' automat+skóra
-
- Klubowicz
- Posty: 3828
- Rejestracja: 2004-06-03 22:15
- Samochód: 3.0 V6 LX '90, 2.2 GT '92
- Galeria: viewtopic.php?t=7746
- Lokalizacja: Tarnów
Tydzień temu właśnie przerabiałem temat polerowania !!
Lakiernik wypolerował mi probka za 150 PLN, auto naprawdę wyglądało super - do czasu !!! Popełniłem błąd - dwa dni później pojechałem na myjnię ręczną bo był dość mocno zakurzony, gostek popsikał mi go jakimś szamponem, dodam że samochód był nagrzany. Umył go, po dojechaniu do domu po drodze wysechł i WTEDY poim oczom ukazał się straszny widok - cały błysk po polerowaniu znikł, lakier się zmatowił a do tego wszędzie widać było białe zacieki które nie dawały się usunąć
Po wizycie u lakiernika okazało się:
1) Nie można gościom w myjni pozwolić lać po aucie jakimś stężonym płynem (podobno nawet używają niektórzy Ludwika)
2) Oczywiście samochód przed nakładaniem czegokolwiek nie powinien być gorący
3) Pasty polerujące ścierne dają bardzo dobry efekt, ale częste stosowanie doprowadzi do przetarcia lakieru
Jak odzyskałem połysk - no cóż jak już wspomnieli koledzy - pasta Tempo, lakiernik polecił mi również "WOSK CARNAUBA" - niedrogi, ale efekt jest super, poza tym można go stosować zarówno na lakier jak i na części plastikowe i gumowe, nie zostawia białych smug.
Tekst ten napisałem ku przestrodze innym, nie popełniajcie moich błędów
Lakiernik wypolerował mi probka za 150 PLN, auto naprawdę wyglądało super - do czasu !!! Popełniłem błąd - dwa dni później pojechałem na myjnię ręczną bo był dość mocno zakurzony, gostek popsikał mi go jakimś szamponem, dodam że samochód był nagrzany. Umył go, po dojechaniu do domu po drodze wysechł i WTEDY poim oczom ukazał się straszny widok - cały błysk po polerowaniu znikł, lakier się zmatowił a do tego wszędzie widać było białe zacieki które nie dawały się usunąć
Po wizycie u lakiernika okazało się:
1) Nie można gościom w myjni pozwolić lać po aucie jakimś stężonym płynem (podobno nawet używają niektórzy Ludwika)
2) Oczywiście samochód przed nakładaniem czegokolwiek nie powinien być gorący
3) Pasty polerujące ścierne dają bardzo dobry efekt, ale częste stosowanie doprowadzi do przetarcia lakieru
Jak odzyskałem połysk - no cóż jak już wspomnieli koledzy - pasta Tempo, lakiernik polecił mi również "WOSK CARNAUBA" - niedrogi, ale efekt jest super, poza tym można go stosować zarówno na lakier jak i na części plastikowe i gumowe, nie zostawia białych smug.
Tekst ten napisałem ku przestrodze innym, nie popełniajcie moich błędów
"Potrzeba dwóch lat, aby nauczyć się mówić; pięćdziesięciu, aby nauczyć się milczeć." (Ernest Hemingway)
-
- Klubowicz
- Posty: 1830
- Rejestracja: 2002-09-02 11:46
- Galeria: viewtopic.php?t=5495
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Tytułem uzupełnienia procedury: mycie należy rozpocząć od spłukania samochodu zimną wodą aby usunąć piasek i inne zanieczyszczenia mogące rysować lakier podczas mycia. Dopiero na mokry i opłukany lakier (nie może być gorący) można stosować właściwie rozcieńczone szampony. Ja sobie przygotowuję w wiaderku ciepłą wodę z szamponem i myję gąbką. Należy myć fragmentami niezwłocznie płucząc (nie można dopuścić do zaschnięcia mydlin z brudem na lakierze).
Oczywiście niedopuszczalne jest wycieranie z kurzu suchego lakieru ponieważ wtedy się rysuje, jedyny wyjątek stanowi sytuacja gdy auto było dobrze nawoskowane twardym woskiem (lakier jest wtedy bardzo śliski) i jest lekko zakurzone, można wtedy delikatnie omieść miękką szmatką (omiatać nie wycierać).
Stosując się do wszystkich wymienionych w tym wątku porad można się cieszyć nieskazitelnym połyskiem i żywą barwą lakieru
P.S.
Przestrzegam przed stosowaniem wynalazków typu 'durashine' zmniejszających napięcie powierzchniowe (woda od razu spływa a nie tworzy kropli jak na wosku) na początku efekt wizualny jest niezły ale dość szybko niszczy lakier. Moja mama załatwiła tym malucha tak że z czerwonego zrobił się siwy.
Oczywiście niedopuszczalne jest wycieranie z kurzu suchego lakieru ponieważ wtedy się rysuje, jedyny wyjątek stanowi sytuacja gdy auto było dobrze nawoskowane twardym woskiem (lakier jest wtedy bardzo śliski) i jest lekko zakurzone, można wtedy delikatnie omieść miękką szmatką (omiatać nie wycierać).
Stosując się do wszystkich wymienionych w tym wątku porad można się cieszyć nieskazitelnym połyskiem i żywą barwą lakieru
P.S.
Przestrzegam przed stosowaniem wynalazków typu 'durashine' zmniejszających napięcie powierzchniowe (woda od razu spływa a nie tworzy kropli jak na wosku) na początku efekt wizualny jest niezły ale dość szybko niszczy lakier. Moja mama załatwiła tym malucha tak że z czerwonego zrobił się siwy.
Pozdrawiam, Rafał.
a ja podbieram ojcu z garazu taki wosk z amwaya (chyba wlasnie durashine sie nazywa) i po 2 godzinach walki 'na okretke' efekt jest de best. jesli raf ma na mysli ten sam srodek to moge powiedziec ze na starym lakierze (w zeszlym roku malowanie bylo) stosowalem to 3 lata i zadnych negatywnych odczuc - poza nabytymi tickami w rekach 'na okretke'
czas jest po to zeby wszystko nie dzialo sie jednoczesnie
A ja wogóle zrozumieć nie moge że lakier może zmatowieć???
Myję auto szamponem z woskiem (wg procedury Rafa ),
wycieram irchą,
nakładam mleczko
ewentualne jakiś wosk twardy
i cieszę się połyskiem przez cały czas (oprócz tego jak jest brudny ).
Zapomniałem dodać że nie ufam myjniom szczególnie tym ze szczotkami.
jak sobie sam auta nie umyję to wolę jeździć brudnym.
Jak dla mnie to lakier zmatowieje wtedy jak się wogóle o auto nie dba. To tak jak z butami . Jak się ich nie pastuje (mówie o skórzanych ) to matowieją. Proste.
Myję auto szamponem z woskiem (wg procedury Rafa ),
wycieram irchą,
nakładam mleczko
ewentualne jakiś wosk twardy
i cieszę się połyskiem przez cały czas (oprócz tego jak jest brudny ).
Zapomniałem dodać że nie ufam myjniom szczególnie tym ze szczotkami.
jak sobie sam auta nie umyję to wolę jeździć brudnym.
Jak dla mnie to lakier zmatowieje wtedy jak się wogóle o auto nie dba. To tak jak z butami . Jak się ich nie pastuje (mówie o skórzanych ) to matowieją. Proste.
Probe 2.2 GL 89'
Se Enzo Ferrari sarebbe dell'opinione che una macchina è solo una macchina, non costruisca Ferrari. E Ferrari è non una macchina solo. È opera d'arte!
Se Enzo Ferrari sarebbe dell'opinione che una macchina è solo una macchina, non costruisca Ferrari. E Ferrari è non una macchina solo. È opera d'arte!
nieno lakier zmatowieje ze starości, albo jak było w przypadku mojego czerwonego - facet go po prostu przewoskował i zakupiłem go jako różowego normalnie porażka! 3 dni polerowania zanim dostrzegłem urok czerwieni przebijającej się spod warstwy syfu pozostawionego przez poprzedniego własciciela!
tak wiec lakier mozna latwo zalatwic - uwazajcie z tymi woskami
tak wiec lakier mozna latwo zalatwic - uwazajcie z tymi woskami
91 2.2 GT
męzczyzna zrobi wszystko żeby przespać się z kobietą! kobieta zrobi wszystko żeby dostac nowe buty
męzczyzna zrobi wszystko żeby przespać się z kobietą! kobieta zrobi wszystko żeby dostac nowe buty
-
- Klubowicz
- Posty: 3828
- Rejestracja: 2004-06-03 22:15
- Samochód: 3.0 V6 LX '90, 2.2 GT '92
- Galeria: viewtopic.php?t=7746
- Lokalizacja: Tarnów
no właśnie nie wiem dlaczego lakier matowieje, ale podobnie jak mówi Kurkurior u mnie również był zmatowiony lakier na masce i dachu kiedy go kupiłem - może oni tam za granicą często jeżdzą za ciężarówkami ze żwirkirem
"Potrzeba dwóch lat, aby nauczyć się mówić; pięćdziesięciu, aby nauczyć się milczeć." (Ernest Hemingway)
moze to sie wyda smieszne ale niemcy na to nie maja czasu i warunkow jak juz samochod jest czysty to z myjni wyjechal a tu niestety, ale troszke wlasnej reki tez jest potrzebne choć nie powiem bo sa i wyjatki
WSZAK WYJATEK POTWIERDZA REGULE
WSZAK WYJATEK POTWIERDZA REGULE
91 2.2 GT
męzczyzna zrobi wszystko żeby przespać się z kobietą! kobieta zrobi wszystko żeby dostac nowe buty
męzczyzna zrobi wszystko żeby przespać się z kobietą! kobieta zrobi wszystko żeby dostac nowe buty
Dodam jeszcze ze to pierwszy moj samochod ze zmatowialym lakierem. A sadze ze wynika to z tego ze jest to lakier z jednolita barwa. Takie zmatowienia obserwowalem dzisiaj na ulicy we wszystkich autach z lakierami jednobarwnymi typu czerwony, niebieski, bialy (choc tu najmniej widac). Natomiast nie widzialem w zadnym aucie z metaliciem. i sadze ze rzecz polega na tym ze metalici maja warstwe klaru ktora chroni przed widocznymi skutkami zmatowienia lakieru.
Tak jak pisalem pasta tempo pomaga, lakier jest jak nowy ale po kilku umyciach sie splukuje.
Kupilem ta paste Farecla G3. Jest strasznie droga, tubka 35 zl. Jutro bede testowal dokladnie. Dzisiaj szmatka w miejscu poszorowalem i zabarwila sie na czerwono, czyli costam sciera.
Tak jak pisalem pasta tempo pomaga, lakier jest jak nowy ale po kilku umyciach sie splukuje.
Kupilem ta paste Farecla G3. Jest strasznie droga, tubka 35 zl. Jutro bede testowal dokladnie. Dzisiaj szmatka w miejscu poszorowalem i zabarwila sie na czerwono, czyli costam sciera.