Ford Probe Klub Polska

Dobry wieczór

Od jakiegoś czasu ok minutę po zgaszeniu silnika zaczyna bulgotać w układzie chłodzenia. Bynajmniej płyn się nie gotuje, po prostu bulgocze i nie mogę dojść dlaczego, może ktoś z Was miał taką sytuację?
Nie uświadczyłem ubytku płynu, jedynie raz osuszył się zbiorniczek ale w chłodnicy płyn był, po uzupełnieniu wszystko jest ok. Zaznaczam, że układ jest odpowietrzony.
Zacząłem od wymiany korka chłodnicy, przepuszcza płyn, następnie sprawdziłem termostat, zagotowałem go otwiera się, mimo to wymieniłem na nowy (wcześniej też go sprawdzając). Chłodnica drożna, bardzo szybko oddaje ciepło. Pompa wody również sprawdzona, wentylator chłodnicy się załącza. Pod nagrzewnicą sucho, grzeje ładnie.
Test CO2 w układzie nie wykazał nic, płyny się nie mieszają. Kompresja jednakowa na wszystkich cylindrach. Innych niepokojących objawów nie stwierdziłem.

Jakieś pomysły panowie?

to jest normalne

Jak to normalne? Możesz coś więcej powiedzieć?

Grejfrut pisze:Jak to normalne? Możesz coś więcej powiedzieć?

w każdym probasie, którym miałem okazję jeździć (95%z nich to IIgen) coś takiego było. Po zgaszeniu silnika, gdy jest cicho, można usłyszeć bulgotanie (mam wrażenie, że z okolic nagrzewnicy)
Może to mieć związek z tym, że po zgaszeniu silnika woda nie ma obiegu i np. gdzieś ścieka.

Co więcej - spotkałem się również z czymś takim w autach innych marek - również w najnowszych modelach.

Może ktoś zna odpowiedź na to?

Z jakiegoś powodu ciecz bulgocze, jest to wyraźne bulgotanie jakby w całym układzie czuć je nawet na dolnym węży chłodnicy. Wcześniej tego nie było. Czy któryś z posiadaczy jedynki ma tak samo?

w jedynce nie kojarzę takiego zjawiska - ba nawet w innych autach nie kojarzę żeby mi coś bulgotało chyba ze się trzea wsłuchać

Miałem tylko raz taki przypadek w Seacie. Na jakiś czas pomogło, któreś tam z kolei, odpowietrzenie ale z przodem auta podniesionym o jednego pustaka wyżej od tyłu. Po wymianie uszczelki pod głowicą bulgotanie już nigdy się nie powtórzyło

A może kolega śmiga na klimie i po zgaszeniu auta słychać takie bulgotanie?

Ja bym się nie przejmował. U mnie w 2.2 GT takie bulgotanie słychać było już 130 tys. km temu- więc chyba to nie jest problem

Uszczelkę pod głowicą mam dobrą. Temperatura nigdy nie przekracza dopuszczalnej, więc luzik.

KrecioPL pisze:to jest normalne

Nie, to nie jest normalne

to jest b. ciche - przysłuchajcie się jak gasicie auto

Woda nie krąży, bo pompa nie miesza. A np w turbo jest nadal upał i się gotuje. Normalne.

woda może i się będzie gotować, ale nie płyn chłodniczy i nie przy takiej temperaturze jaką ma w wolnossaku

Np: http://motofocus.pl/nowosci/9420/premiu ... lyn-borygo

Wymogiem dla płynu jest temperatura wrzenia minimum 106 stopni ( wg Wikipedii).


6 czy nawet więcej stopni nie robi żadnej różnicy po zgaszeniu