Eh, było o tym parę razy
W swoim 2.0 wyciągałem alternator i kombinowałem jako koń po górkę. Gdzieś na forum zresztą o tym już smarowałem posta.
W 2.0 zapomnij o wyciąganiu górą (przynajmniej w roczniku 94, a takim mówimy) trzeba:
a) odłączyć akumulator
b) Odkręcić i odpiąć kable od alternatora
c) zdemontować z góry napinacz
d) odkręcić alternator
e) zdjąć poprzeczną belkę pod silnikiem, tą co spina wahacze
f) ja musiałem odkręcić rurę wydechową między kolektorem a katem, inaczej alternator nie chciał się przecisnąć przez szczelinę ) brakowało dosłanie 5mm.
Nadmieniam że co do rury tak było w moim 2.0 94r. Widziałem już różne rury wydechowe z Probe i czasem się różnią więc może u Ciebie będzie inaczej
Klucz udarowy jest zbędny, można alternator rozebrać od tyłu złapać wirnik w imadło (przez aluminium) i odkręcić nakrętkę z koła pasowego. Oba łozyska trzeba było grzać palnikiem.
W ten sam sposób przykręcałem koło pasowe,
Koszt części: mostek + regulator ze szczotkami + łożyska to jakieś 160zł, same łożyska to ze 30zł (NTN)
Jak wyciągniesz alternator sprawdzasz model (Mitsubishi coś tam) i szukaj części po jego numerze w katalogach
https://as-pl.com/
Takie części są stosowane w milionach Japońskich aut.