Ford Probe Klub Polska

Ja tak miałem i u mnie okazało się że na jednym z cięgien ten plastikowy zatrzask co nachodzi na kulkę w lampie był oberwany i wyskoczył z cięgna ale na kulce się trzymał! Ja wymieniłem cięgno i jest ok

Witam, to moj pierwszy post na tym forum , Mianowicie mam problem z lampą prawą , jakis ktos (czyt gamon) spalił silnik, zdemontował go i posiał czesc mechanizmu tam gdzie ja go nie znajde ;/ jest mozliwosc dopasowania lub dorobienia podobnego mechanizmu by owy silniczek umiescic na swoim miejscu by podnosił prawidłowo ? silniczek mam kupiony, ciegna bede dorabiał (bo połamane) chyba ze ktos byłby na terenie szczecina lub okolic to moge podjechac tylko nie fordem bo goły jeszcze

sprawa druga [ciach]

Kompletny silniczek z mechanizmem i cięgnami kupisz pewnie za jakieś 50 zł więc nie warto rzeźbić tego od podstaw....

Lisiu z trudem było znalesc silniczek od 2 gen, i kosztował 90 zł całe szczesce silniki sie nie zmieniły, ale całej reszty nie mam :/ chyba ze byś miał dzies dostep chetnie odkupie by moc wyjechac nowym nabytkiem

Na allegro kupiłeś prawda
U nas ci silniczków pod dostatkiem, SHADOW pewnie ma parę sztuk i podejrzewam że cena niższa

Takie pytanko.
Nagle i bez zadnych znakow, nie otwierami sie lapma(strona kierowcy), moge ja otworzyc i zamknac tylko recznie.
silnik spalony? do tego chyba jeszcze ciegna tez szlak strzelil-sa luzy.

pozdr

Jeśli możesz ręką otwierać i zamykać lampy to znaczy że coś zerwane jest . Cięgna w moim trzymają tak , że nie ruszę ich ręką . Mechanizmy widać gołym okiem . Jeśli jest cięgno zerwane to będzie widać - zdejmij co najwyżej plastiki osłaniające lampę ...

Ok. tak zrobie, dzienki!

pozdr

I przy okazji nasmaruj mechanizmy

Oley możesz co nieco opisać te schematy bo jakoś nie do końca kumam ... Byłbym wdzięczny za rade albo sensownego linka z samouczkiem korzystania ze schematów , zaznaczam ze miałem wcześniej doczynienia ze schematami elektronicznymi (rtv)

A ja mam za to inny problem. Na poczatku troszke wolniej otwieralo sie lewe swiatlo (patrzac od kabiny). Pozniej zaczelo sie juz nie domykac ani nie otwierac do konca. Teraz niestety ani drgnie. Najgorsze jest to ze musze najpierw zapalic swiatla, wysiasc pociagnac recznie swiatelko do gory.... chwile poczekac az sie do konca same otworza bo tam jest jakas blokada i fizycznie nie da sie ich otworzyc do konca. Bezpieczniki dobre bo przeciez by sie oba nie otwieraly. Do tego jest taki problem ze Probe po nocnym staniu na parkingu mial z rana rozladowany akumulator. Podladowalem go ... ruszylem ... ujechalem moze 1Km zgasilem autko na 2 minuty ... wracam i aku znowu padniety. Nie jestem pewny ale wydaje mnie sie ze ten silniczek probuje caly czas otworzyc te lampke co zrzera mi akumulator. Bo przeciez nawet po wyciagnieciu kluczyka ze stacyjki da rade zapalic swiatla. Moze to byc wina silniczka. Jesli mozecie to podajcie mi np jakas stronke gdzie takowy dostane albo przynajmniej numery seryjne bo co ide do sklepu to nie potrafia mi powiedziec jaki jest numer tego silniczka. Kanalu tez nie mam zeby sie jakos wczolgac i przeczytac co trzeba. A i jeszcze cena mnie interere

Taki silniczek w sklepie kosztuje tyle co połowa samochodu. Najprawdopodobniej masz zapieczony sworzeń mechanizmu otwierania lampy, albo oberwane magnesy w silniku. Na forum było jak to naprawić.

Juz po zabiegu. Okazalo sie ze te ramionka byly cale ubrudzone piaskiem oraz ta czesc co laczy dwa ramiona (z silniczka do lampy) Poprzeczyszczeniu i nasmarowaniu oraz wykapaniu w WD-40 wszystko ladnie wrocilo do normy.

Witam..
moze sie to komus przyda

Witam..
tez mialem problem ze swiatlami.. nie chcialy sie otwierac dodatkowo bardzo szybko padal mi akumulator
probek stal ponad pol roku nie ruszany
sprawdzilem bezpieczniki.. przekazniki .. wlacznik swiatel na desce rozdzielczej.. i nic ..

rozebralem swiatla.. i okazalo sie ze w miejscu gdzie lacza sie dwa ciegna.. wogole nie nie chodzi do przodu do tylu
psikalem WD-40 .. nic
mlotek w ruch... nic...
w srodku jest tak miedziana tulejka w ktora wbity jest sworzen.. w srodku na tym sworzniu powinien byc smar.. u mnie mialo tzw raka czyli bylo strasznie nadzarte
tak sie zapieklo ze nie moglem jej wybic 5kilogramowym mlotkiem
wyciagnalem przetarlem ten sworzen papierem sciernym pozniej nasmarowalem tawotem zalozylem i chodzi jak nowe..

chodzi mi o ten element

Witam

Może to komuś pomoże , a może nie.... W silniku jest wyłącznik bimetaliczny który chroni silnik przed długotrwałym prądem zwarciowym lub przeciążeniowym (np zapieczone sworznie). Nie sprawdzałem czy działa ale skoro jest to i działa pewnie. Jeżeli silnik działa chwile a po chwili nie, lub np cieżko sie otwierają tylko do połowy - warto po za przeczyszczeniem sworznia rozebrać silnik (ta czarna obudowa z magnesami) wyjąc wirnik i odkręcić te szczotki = tam jest od spodu wyłącznik bimetaliczny - należy go wyczyścić papierkiem np 800-1500-2500 aby był lepszy styk ponieważ może tam nie łączyć również silnik stąd raz działa a raz nie.

Witam, mam pewien problem. Zawsze światełka się otwierały super, nagle prawe światło nagle przestało, muszę ręcznie podnosić. Spalony silniczek?

PS: Nie znam się kompletnie na tym.

Spróbuj klemę odpiąć od aku. Mi kiedyś też nagle przestała się otwierać jedna lampa- odpięcie aku pomogło .

Próbowałem już, wyciągałem nawet aku, bo musiałem dolać

MakeLover pisze:Próbowałem już, wyciągałem nawet aku, bo musiałem dolać

protip: benzyne i olej mozesz spokojnie dolewac bez wyciagania aku. nie wybuchnie- sprawdzone i potwierdzone

Ok dziękuje.

U mnie jest taka sprawa, że wszystko działa jak należy, światła się chowają i wysówają tylko że słychać, ....COŚ.... zakładam że to silniczek, tylko, że słuychać go tylko przy lewym reflektorze, w prawym jest cisza.. Wy też tak macie?

Polecam WD-40 powinno trochę ustąpić ale się szykuje wymiana mechanizmu.< tak to jest jak sie nie smaruje.

Witam.

Panowie, mam problem.
Po załączeniu świateł, lampy się podnoszą ale nie świecą.
Dodam że nie słychać charakterystycznego cyknięcia przekaźnika. Gdzie dokładnie znajduje się ów przekaźnk, bo zdjęcia z postów z 2006 roku już dawno wywiało.
I jak się już do niego dokopie, to co z nim zrobić? Usiłować naprawić, czy raczej wymienić?

Pozdrawiam

Drzymek pisze (żyje)

Ano żyje żyje...

A wracając do tematu świateł, to obstawiacie przekaźnik, czy pokrętełko do otwierania lamp?
Dodam że jak pociągnę za dźwigienkę, to lampy też się nie otwierają.

Otwierają się jak przekręcę pokrętło, ale nie świecą.
Ja obstawiam bardziej przekaźnik, tym bardziej że nie ma charakterystycznego cyknięcia po otwarciu lamp.
Tylko, ktoŕy to dokładnie przekaźnik, head lamp relay?
Czy dimmer rely?