Teraz i mnie dopadło. Zatankowałem na Shellu i zaświeciły mi się wszystkie kontrolki w kompie + anti lock przy zegarach. Jak dodałem gazu to przy 3k obrotach gasła anti lock. Jak włączyłem

ogrzewanie tylnej szyby to też! Z tym tankowaniem to przypadek, ale już się zastanawiałem, co mogłem wlać do baku przez pomyłkę i dlaczego w ogóle jeszcze jedzie...
To było wczoraj...
Dziś odpaliłem ok, i w połowie drogi na studia omijam wypadek (wyglądał niegroźnie - samochód wyleciał z drogi i wylądował komuś na płocie, ale 2 jednostki straży, karetka) i słyszę, że nie mam na tyle prądu, żeby zadziałał poprawnie kierunkowskaz. Dotoczyłem się do czyjegoś podjazdu i kicha. Rozrusznik nawet nie PROBEuje zakręcić.
(...tu się skracam...) Ostatecznie - poluzowana klema
+ na aku. Poprawiam (a jest -10*C i wiaterek), odpalam, jadę... Wskaźnik ładowania w dole zakresu. Staję, sprawdzam - chyba ok, ale kilka km dalej znów postój. Paski chodzą, klemy ok... Przy okazji na parkingu w Starych Babicach spotkałem srebrną jedyneczkę z niezamykalnymi światłami na białych blachach z opolskiego (chyba z Kluczborka). Kierowca od 7 lat związany z Probe i nie wiedział o forum - zaprosiłem na zlot. Chwila rozmowy - silnik włączony,
światła włączone, rozjechaliśmy się, ale mój wskaźnik napięcia coraz niżej. Staję jeszcze raz, oglądam i już nie wyjechałem z parkingu, bo kręci pół obrotu i zdycha. Odpaliłem od kogoś na kable - starczyło na kilka km i obecnie jestem uziemiony w Wawie.
Pytanie:
Czy
jedynka i dwójka mają ten sam
alternator?
Dzwoniłem już do Ukiego, wziąłbym od niego, ale
czy pasuje?