No i do czego ten kabelek (sonda lambda)?

Miki
Posty: 120
Rejestracja: 2003-07-15 11:04
Samochód: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz

No i do czego ten kabelek (sonda lambda)?

Post autor: Miki »

Moja gorsza połowa czyli mąż kazali się zapytać o jedną rzecz, nie krzyczcie, że niefachowo, bo jako kobieta nie muszę wszystkiego wiedzieć. Jest problem z kabelkiem, co do którego nie wiemy, co zrobić. Probe 2.2 GT ,91 - jest sobie sonda lambda i z tej sondy biegnie sobie kabelek, dalej jest wtyczka czy też rozgałęźnik i z tej wtyczki idzie sobie dalej kabelek (czarny), który potem znika w jakby otulinie. I w tej otulinie mój mąż znalazł resztki innego kabla - i to jest właśnie ten problem - od czego ten kabel może być? Gdzie go ewentualnie podłączyć (do tej wtyczki??), a może się w ogóle nie starać i zostawić, jak jest?
Dzięki za pomoc i pozdrawiam,
sekretarka Mikiego
Już bez probe :(
asdero
Posty: 922
Rejestracja: 2002-09-03 23:10
Samochód: brak
Lokalizacja: Kraków

Post autor: asdero »

u mnie z tej "koszulki" wychodzą trzy kable.
Jeden do sondy lambda, a dwa do czujnika temperatury przed termostatem.
Więcej kabelków przy tej koszulce nie widziałem, ale też jej nie zdejmowałem.
Jeżeli tam jeszcze coś jest, to najprędzej znajdziesz informacjeo tym na CD serwisowym.
kollek
Posty: 1052
Rejestracja: 2002-09-08 10:31
Samochód: brak
Lokalizacja: Paszkówka

Post autor: kollek »

a nie swieci się kontrolka "check engine"???
Probe 2.2 GL 89'
Se Enzo Ferrari sarebbe dell'opinione che una macchina è solo una macchina, non costruisca Ferrari. E Ferrari è non una macchina solo. È opera d'arte!
Miki
Posty: 120
Rejestracja: 2003-07-15 11:04
Samochód: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Miki »

A tak już sobie pomyślałam, że fajnie będzie, jak się okaże, że tam może się kryć więcej kabelków :) :) Check engine się nie świeci. W ogóle ten samochód pod względem mechanicznym i blacharskim jest w świetnym stanie, ale elektryka to... (no commens). Wszystkie niepotrzebne do jazdy (a nawet jak się okazuje potrzebne) kable były lub są poodłączane. Ile się najeździliśmy za przełącznikiem świateł cofania i w końcu mechanik naprawił stary przy pomocy lutownicy i poxipolu.
Już bez probe :(
Awatar użytkownika
MiH
Posty: 1894
Rejestracja: 2003-04-30 23:14
Samochód: brak
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: MiH »

poxipol to jednakowoż jedna z niezbędniejszych rzeczy jakie znam. :lol: Zaraz po szerokiej mocnej taśmie klejącej, kawałkiem drutu i gumą do żucia. :lol: :lol:

Tylko nie mówcie na mnie McGyver! 8)
Mówię bo wiem, a nie wiem bo mówię.....

GG: nie używam
(mój numer tel jest na tym forum - chcesz pogadać - poszukaj)
ODPOWIEDZ

Wróć do „I gen (1989 - 1992)”