kollek pisze:Witam!
Kurcze ale jest mi niezmiernie miło!!!!! NAPRAWDE. Od wczoraj tyle postów w mojej sprawie. Dziekuje Wam wszystkim!
No nam również miło jak komuś staramy się pomóc - ale nie zapeszajmy
kollek pisze:
07.01.2003 zamontowałem instalacje gazową. Do tego czasu wszystko było OK. jednak po tygodniu jazdy na gazie zaczęło się dziać to co się dzieje
. Najpierw myślałem że to na 100% instalacja gazowa ale zbigiem czasu wiem na 99% że to nie to lecz raczej zwykły zbieg okoliczności. Dlaczego? Bo w niedziele postanowiłem że pojeżdze na benzynie. Całą niedziele było wszystko OK i już wiedziałem że to inst. gazowa aż do wieczora jak znowu zaczęło się to dziać. Więc inst. gazowa odpada.
A jednak - nie jesteś całkowicie pewien - a ja odwróciłbym to 99% na rzecz tego że LPG -> wyjaśniam:
Z zamontowanym LPG na kompie - gazownicy wpinają się pod:
1. lambda
2. TPS - czujnik uchylenia przepustnicy (też napięcie regulowane rezystorem)
3. pod hallotrony.
4. czasem pod inne czujniki - ale nie w tym przedziale cenowym - zakładam iż jest to zwykła instalacja z mieszaczem i kompem.
ad1) ja swoją probką 2.2 GT'91 przez miesiąc jeździłem bez sondy lambda - byłem bardzo podekscytowany że ciągnie jak szalona i składałem to na karb tankowania tylko w dobrych CPN. Niestety mina mi zżedła jak wyliczyłem spalanie
na trasie wyszło mi 9.9/100 gdzie wcześniej po modernizacji czujnika przepływu spadło nawet do 7.6/100.
Wrr - zacząłem myśleć aż doszło do tego że wpiąłęm się pod sondę.
ZERO - nic - normalnie mnie aż podniosło - bo czasem jak jeździłem w trasie potrafił komp na moment zaświecić "check" ale - po kawałeczku po kawałeczku okazało się że kabelek we wtyczce jest walnięty i nie styka.
Od poprawienia do tej pory chodzi OK.
ad2) Hmm - tu już jest deko gorzej - przewód z instalacji gazowej - dokładnie z kompa jest tu mocowany na stałę i nie ważne czy przełączysz na benzynę czy gaz - zawsze sygnał leci do kompa LPG i jest on przez niego dodatkowo obciążany.
Ale - nawet jak by go nie było takiego jak trzeba - komp potrafi sobie z przepływu i z obrotów oraz ze wskazań sondy lambda wyznaczyść ilość potrzebnego paliwa a co za tym idzie pracować w miarę poprawnie.
Wniosek - też można narazie pominąć - ale nie zapomnieć
Ad3) Tu też komp LPG podpięty jest na stałę niezależnie od tego czy jeździmy na gazie czy benzynce. Dodatkowo aby przybliżyć niebezpieczeństwo powiem iż w pierwszych generacjach probe (i nie tylko tych samochodów) hallotron był jako oddzielna całość a wzmocnienie i formowanie sygnału odbywało się dopiero w kompie samochodu. Do tych właśnie słabych sygnałów doczepiony jest (NA STAŁE) komp LPG i wprowadza swoje obciążenie - a biorąc pod uwagę to iż są to sygnały czyste (nie obrobione) może dojść do tego iż są one już za słąbe dla kompa samochodu i zaczyna je pomijać - tracić.
A co się stanie jak zabraknie kompowi wiadomości o momencie zapłonowym ?? - zgaśnie.
W nowszych samochodach już fabrycznie hallotrony były zespolone ze wzmacniaczem i formatorem impulsów - w nich nie ma już aż takich strat sygnału.
Wnioski
odłączenie lambda nic nie da.
Odłączenie przepływomierza prowadzi do trybu awaryjnego kompa ale jedzie i pracuje poprawnie.
Odłączenie TPS - jak wyżej.
Odłączenie hallotronów - silnik staje
Więc - jak gazownik odłączył tylko lambdę - nic się nie dowiemy.
Trzeba na jakiś czas wymontować komp LPG. - Teraz - nie wiem jaki on jest - czy jest na złączu krawędziowym z możliwością wymiany czy na stałę podłączony kablami. Jak na stałę - Proszę !! - odłącz te kable (Nie tylko sondę) w tym momencie sygnały zostaną takie jak powinny być. W tym momencie będziemy mogli ze 100% pewnością powiedzieć że to instalacja silnika - jeśli się będzie to powtarzać - lub instalacja LPG - jeśli przez parę dni będzie OK.
kollek pisze:
Na początku pojechałem do gazownika bo myślałem że padł emulator. Wymienił mi na nowy i dalej to samo. Pominął mi sonde (i tu ważne bo zapomniałem dodać że inst. gazową mam z komputerem, podpięta pod sonde) i też nic. Jedynie check engine mi zaczął świecić ale po delikatnym wciśnięciu pedału gazu gasnął. Jednak po jakimś czasie problem powracał. Podpiołem wszystko tak jak miało być i problem zniknął.
Jak wyżej
kollek pisze:
Potem zmieniłem kopułkę z palcem. Też nic nie pomogło. Myślałem że coś jest z prądami bo jak obroty schodziły do ok. 1000 rpm/min to auto poprostu gasło tak jak bym go poprostu zgasił. Dzieje się to do teraz.
Dalej jestem za odłączeniem instalacji a nie tylko przełączeniem na paliwo !!!
kollek pisze:
następnie wyczyściłem przepływomierz. Był mocno zabrudzony. Różne śmieci itp. To też nic nie pomogło.
Takie czyszczenie przynosi nieznaczny przyrost mocy (szybsza reakcja na ilość powietrza) oraz bardziej ekonomiczne zachowanie silnika
kollek pisze:
sonde mam jednoelektrodową. Chciałem dziś sprawdzić jak auto będzie chodzić bez niej ale jak na złóść probówka zaczęła chodzić jak szwajcarski zegarek. I na benzynie i na gazie jest OK. Muszę poczekać aż znowu zacznie gasnąć. Podczas pomiaru na gorącym silniku faktycznie pokazywała zakres prądu 0.1-0,85V. ostatnio jak mierzyłem było idealnie, stałe 0,55V ale może to był efekt zimnego silnika?
Jak mierzysz - dokładnie patrz czy masz miernik na pomiarze napięcia stałego czy przemiennego - może poprzednio miałeś właśnie na pomiarze przemiennego i dlatego miałeś w miarę stałe napięcie średnie z cykli pomiarowych sondy. Ewentualnie sonda była zbyt zimna - ale ja bym raczej głosował już za jej wymianą - ale to jest narazie nieważne
kollek pisze:
sprawdziłem dziś też przepływomierz. Na gazie po wyciągnięciu wtyczki z niego nie ma żadnej reakcji oprócz check engine na desce rozdzielczej. Na benzynie natomiast zmniejszają się obroty po czym znowu powracają do pkt. wyjściowego tj 1250 obr/min. (mam podciągniętą linkę od gazu - to było jedyne wyjście żeby w miarę sprawnie się poruszać). Podczas zapalania z wyciągniętą wtyczką auto ma problemy ale zapala i chodzi równo jednak nie przyjmuje gazu. Nie sprawdzałem przepływomierzu w czasie gdy problem występuje.
Jak w moim opisie wyżej
ale podpowiem iż jak odetniesz przewody od hallotronu do kompa LPG spuść linkę na swoje miejsce - podejrzewam iż nie będzie już to podciągnięcie potrzebne
- ale nie zapeszam - a nuż widelec się ten 1% przeciwi i wyjdzie jednak na instalację samochodu
kollek pisze:
nie sprawdziłem też kabla od sondy. Może jest gdzieś na nim zwarcie lub jest zaśniedziały albo gazownicy coś zdubali jak się wpinali.
Myślałem jeszcze o czujniku temp. (tym wkeconym w bloku). Znajomy miał podobny przypadek w VW Polo. Po jego wymianie wróciło wszystko do normy. Mówie o czujniku bo podczas montażu inst. gazowej gazownicy nie wiem po co odpieli mi wentylator i go nie podpieli spowrotem. Skapnąłem się o tym dopiero po ok. 3 tygodniach. Auto ciągle miało podwyższoną temp. ale mrozy na dworze spowodowały że mi nie gotowało. Myślałem że mi pompa padła ale okazało się że to tylko wtyczka. Jednak może przez te 3 tygodnie prawie wrząca woda momentami uszkodziła czujnik???? Teraz temp. wskazuje dobrze.
Zastanawiam sie jednak czy nie ma związku pomiędzy temp. zewnętrzną a moim problemem. Jakoś mi się wydaje że czym cieplej na polu tym auto rzadziej gaśnie??? Ale gaśnie.
czujnik temperatury - ten co powiadamia komp o istniejącej temperaturze w instalacji chłodzącej jest oporowy i przegrzanie go do temp nawet 150 stopni nie powinno go jeszcze uszkodzić.
Temperatura raczej wpływa na różnice w sygnale płynącym z hallotronów - lub na obciążenie które wnosi komp instalacji LPG.
kollek pisze:
zapraszam wszystkich na kawe, którzy tylko chcą przyjechać
A Paszkówka jest niedaleko Krakowa, pomiędzy Skawiną a Wadowicami.
Jeśli ktoś zna Mokrego to może z nim przyjechać bo on był umnie i wie gdzie mieszkam pomimo tego że był nocą. (Chociaż minę miał na bardzo zaskoczoną jak dotarliśmy na miejsce
- ale ogólnie nie ma tak źle). A jak ktoś chce zobaczyć jak wygląda Paszkówka to niech sobie oglądnie rano program "Kawa czy Herbata". Bardzo często są tam do wygrania pobyty w najszej miejscowości w pałacu Wężyków gdzie doba w apartamencie w zamku z Yakuzii kosztuje jedyne 850 zł
No kuchnia - ale na kawe do Ciebie a nie do tego pałacyku - na niego raczej stać by mnie niezby było. A jak zajadę do Ciebie to komponenty swoje - a wodę mam nadzieję iż udostępnisz
kollek pisze:
I przy okazji dowiedziałm się że zamiast pkt 8 (osemki z nawiasem)pojawia się znaczek twarzy z okularami
Człowiek uczy się przez całe życie ...
tylko na oczy trzeba uważać bo na ...
kollek pisze:
glupio mi że ten mój temat tak się wlecze ale uwierzcie mi nie mam czasu --- ciach ---
Już go powoli kończymy - a efektem będzie prawidłowa praca Probki
kollek pisze:
Jeszcze raz wszystkim dziekuje i wybaczcie że musicie tyle czytać
ale chciałem opisać problem w miarę szczegółowo i chyba niczego nie pominąłem. Najwyżej dopisze.
MiB mam Twój nr gg i będe na Ciebie polowął w necie
No to teraz ja się rozpisałem i głowę zawracam. A z tym polowanie to poczekaj aż dojdziemy do końca - potem możesz strzelać
- byle z daleka i aby nie doleciało
najlepiej takiego z bombelkami. (szampana - jakby kto nie wiedział)
Pozdrawiam[/quote]