A więc po kolei:
MatiLP640 pisze:wziąłem za zmierzenie tej rezystancji i nie wiem co zrobiłem źle bo wszystko zgodnie z instrukcją i rysunkami od Roberta i czy auto jest zapalone, czy na zapłonie, czy tylko raz przekręcony czy w ogóle jak go nie ma w stacyjce za każdym razem w każdym kroku rozwiązywania problemu pokazuje to samo czyli NIC. Sprawdzałem na każdym zakresie multimetru i na każdym pokazuje "1"
Rezystancję przewodu powinieneś sprawdzić na odpiętym module poduch. Sprawdzasz między przewodem 15, a masą. Jak miernik nie
pokarze nic to jest ok, ale jak pokazał 1 (Ohm?), to jest czysta zwara do masy.
MatiLP640 pisze:stwierdziłem że skoro kod 52 ma dużo wspólnego z tymi czterema dużymi kondensatorami w module to zmierzę je i wyszło(na zapalonym silniku) że każdy ma taką samą rezystancje(6,5-6Ohm`a)
Jak sprawdzałeś rezystancję pod napięciem, to po pierwsze masz szczęście, że nie sfajczyłeś miernika, a po drugie miernik zawsze pokaże wartość zupełnie inną niż dany element posiada.
Rezystancja mierzona jest poprzez spadek napięcia na badanym elemencie, ale napięcie odniesienia wystawia miernik - element badany powinien być najlepiej wylutowany, aby nie zmierzyć rezystancji pozostałych elementów w układzie.
Kondensatorów nie zmierzysz omomierzem - okładziny w żadnym punkcie nie stykają się ze sobą (nie powinny) i rezystancja jest różna w zależności od pojemności kondensatora, typu, jakości elektrolitu*, okładzin*, izolacji przekładki* (*w elektrolitycznych) i jego stopnia naładowania. Po przyłożeniu przewodów omomierza do kondensatora rezystancja w ciągu 1-2 sekund od 0 Ohm wzrośnie do kilku M Ohmów (M - MEGA - milion), czyli większej niż rezystancja ludzkiego ciała.
W skrócie kondensator to taki akumulator, tylko ładuje się do pełnej pojemności w ułamkach sekund i potrafi cały zgromadzony ładunek oddać tak samo szybko.
MatiLP640 pisze:każdy ma taką samą rezystancje(6,5-6Ohm`a) i napięcie(13-14Volt)
Jeśli w module układem zwiększania napięcia jest powielacz napięcia, to na każdym kondensatorze będzie takie samo napięcie, ale napięcie między początkiem pierwszego kondensatora, a końcem następnych będzie wzrastać (teoretycznie powinno się podwajać, ale to tylko przy napięciu przemiennym i bez poboru prądu). Między kondensatorami muszą być diody prostownicze (jeśli jest to powielacz napięcia), jak któraś z diód będzie uszkodzona, to powielacz będzie "działać" do uszkodzonej diody.