Oczywiście trzeba przerobić instalację tak aby mieć kontrolę nad halogenami i w nocy móc je wyłączyć. Chodzi o to aby w dzień pełniły funkcję świateł do jazdy dziennej. Ciekawe czy mi się policja do tego nie przyczepi...


...
Światło jazdy dziennej
...
Rozmieszczenie na pojeździe [mm]
na wysokości
250÷1.500
...
Połączenia elektryczne
...
połączenie elektryczne powinno być takie, aby nie można było ich włączyć, jeśli nie są jednocześnie włączone tylne światła pozycyjne. Powinny się automatycznie wyłączać, jeżeli włącza się światło mijania lub drogowe, z wyjątkiem krótkotrwałego włączania światła mijania lub drogowego jako ostrzegawczego sygnału świetlnego
...
A ja się z nim zgadzam, taż wolałbym nie "wyłupiać" na bezdurno ślipek za dniaendriu pisze:Kitt zupełnie nie rozumiem Twojego problemu, dlaczego nie możesz lub chcesz uniknąć włączania normalnych świateł? Czy możesz mi to w jakiś rozsądny sposób wytłumaczyć?
endriu pisze:To zmień samochód - proste, może wtedy faktycznie zaoszczędzisz na benzynie...Przy predkościach z jakimi poruszasz się na co dzień opór powietrza wytwarzany przez otwarte lampy jest bez znaczenia
Ależ tu nikt nie ma żadnych wątpliwościendriu pisze:Coś mi się wydaje,że szukasz oszczędności na paliwie nie tam gdzie trzeba a dylematy czy jeździć z otwartymi czy zamkniętymi światłami są dla mnie po prostu śmieszne.
Jeżeliby podpiąć halogeny pod postojowe to aby zapalić światła w zimie wystarczy tylko raz przekręcić wyłącznik a nie dwa jak w przypadku mijania. Wygodniej? Można w halogenach zamontować słabsze żarówki co zaowocuje mniejszym poborem prądu. A mniejszy pobór mocy to mniejsze spalanie. Nieznacznie ale zawsze coś. Oczywiście opory powietrza są mniejsze przy zamkniętych lampach. Przy miejskich prędkościach to nie ma dużego znaczenia, ale po przeróbce można by było korzystać z tego wynalazku też na trasie i nie tylko zimą. Często jadąc przez zalesione obszary warto włączyć światła aby być lepiej widocznym. Postojowe z halogenami będą w tym przypadku dobrym pomysłem. Jeżdżąc w dzień cały czas na światłach mijania zwiększamy ryzyko pobicia szkła lampy. Cóż... można powiedzieć że w innych samochodach lampy cały czasz są narażone na uszkodzenia i nic się im nie dzieje. Rozumiem. Ale my mamy wybór. Ciekawe czy podnoszenie i zamykanie świateł co chwilę zimą zwiększa ryzyko uszkodzeń tego mechanizmu? Nie wiem. Może bardziej zwiększa je nie podnoszenie lamp przez dłuższy okres? No i na koniec wrażenia estetyczne. Mi akurat podoba się samochód z zapalonymi halogenami bez podniesionych świateł mijania. Może ktoś ma jakieś zdjęcia takiej przeróbki? Zobaczymy jak to wygląda live.endriu pisze:Kitt zupełnie nie rozumiem Twojego problemu, dlaczego nie możesz lub chcesz uniknąć włączania normalnych świateł? Czy możesz mi to w jakiś rozsądny sposób wytłumaczyć?
KITT pisze:Jak widać powodów jest trochę, wszystkie nie są jakieś specjalnie ważne i istotne ale razem tworzą już jakąś większą całość nad którą warto moim zdaniem się zastanowić.
no i nie wspomniałeś jeszcze o tym że sam fakt że palą się światła powoduje większe zużycie paliwka- przecież alternator nie kręci się ot-"tak sobie"tylko jakiś opór silnikowi stawia,i jakaś częśc paliwa jest spalona właśnie na jego potrzeby....jak u nas wprowadzali obowiązek jazdy na światłach zimą,czytałem dość ciekawy artykuł na temat-dlaczego Niemcy nie maja obowiązku jazdy na światłach???wyliczyli że wprowadzenie obowiązku jazdy na światłach tylko na te 5 miesięcy powoduje większe zużycie paliwa,oraz przy tym większe zanieczyszczenie środowiska co jest niewspółmierne z podniesieniem bezpieczeństwa jazdy.Testy przeprowadziła firma "DEKRA"i oszczedności z tytułu niewprowadzenia tego przepisu sięgaja wielu milionów ton paliw (w skali kraju oczywiście)Wuax pisze:co z kolei wymuszając konieczność zastosowania większej siły na ich przezwyciężenie doprowadza ostatecznie (pomijam zjawiska pośrednie) do większych wydatków na stacji benzynowej.
To akurat nie ma najmniejszego znaczenia.enduro pisze:no i nie wspomniałeś jeszcze o tym że sam fakt że palą się światła powoduje większe zużycie paliwka-przecież alternator nie kręci się ot-"tak sobie"tylko jakiś opór silnikowi stawia,i jakaś częśc paliwa jest spalona właśnie na jego potrzeby...