marek08 pisze: 2022-08-08 12:16
Jestem ciekawy jak bedzie mi sie jezdzilo na tym w drifcie
No więc jeździ mi się aż za dobrze
W sierpniu na torze w Białymstoku Probe postanowił się zapalić. Generalnie przyczyną była moja głupota, bo wpadłem na tor na pewniaka, jeździło się tak dobrze, że zrobiłem 4 kółka non stop na odcinie, bez odpuszczania, bez chłodzenia, z zamkniętą maską, przy 33 stopniach w cieniu. Jak stwierdziłem, że chyba trzeba odpuścić i schłodzić, to buchnął ogień

Na szczęście za mną leciało 6 samochodów, więc udało się ugasić na kilka gaśnic. Bezpośrednim winowajcą okazał się gumowy łącznik spływu oleju z turbo (dosłownie jakieś 7cm przy samym bloku, resztę mam wyspawaną), na którym nagrzała się opaska i przewód pod nią pękł, wywalając cały olej na wydech. Teraz zamiast gumy jest zakuty teflon w oplocie, człowiek uczy się na błędach
Ze strat, to stopiła się wiązka, zbiorniczek płynu hamulcowego i cała reszta niemetalowych elementów, która jest pod maską z lewej strony. Dodatkowo lewa strona komory i cały spód samochodu (paliło się całe auto pod spodem) nadawał się do malowania. Gdyby nie te kilka osób i duże gaśnice, prawdopodobnie auta by już nie było, dlatego cieszę się, że skończyło się "tylko" tak.
Kolejnego dnia po powrocie szybka ocena strat, bo to ostatni dzień na zgłoszenie się na wrześniowy event. Stwierdziłem, że w ten miesiąc to chyba dam radę, więc rozbiórka wszystkiego, zamawianie części, kolega lakiernik zajął się naprawą komory i środka, gdzie poodchodził lakier od temperatury (spód zostawiliśmy na zimę), ja ogarnąłem całą resztę i dzień przed eventem udało się skończyć. Niestety pierwszego dnia eventu udało się zrobić jakieś kilkanaście przejazdów zanim padło nowe turbo. No cóż, tak czasem bywa

Pocieszeniem dla mnie jest to, że auto prowadzi się genialnie, jest dokładnie tak jak chciałem. Po strojeniu obawiałem się, że będę odczuwał brak dołu, jednak totalnie nic takiego nie ma, dołu mu nie brakuje, a trzeci bieg podnosi bez pytania

W tym sezonie nigdzie już się nie wybieram, można go uznać za sezon testowy, mimo wszystko myślę, że udany. Zobaczymy co przyniesie kolejny

Łapcie kilka zdjęć z wrześniowego Seduced:
Dodatkowo przypomniałem sobie o sesji, którą robiliśmy przy okazji eventu w Ostródzie w lipcu, więc też kilka zdjęć z niej:
Na kolejny sezon planowałem zrobić coś z tym ohydnym przednim zderzakiem i pomalować cały samochód, żeby wreszcie nie miał czterech kolorów, ale wyszła przeprowadzka, szukanie nowej pracy i ogólne zamieszanie, więc zobaczymy jak to będzie. Stay tuned
