


Do rzeczy po jakimś tam czasie w końcu pojechałem 80 km obejrzeć pewnego srebrnego probka w stanie oczywiście "do dopieszczenia"... Chwilę później stałem się jego posiadaczem.
Jest w całkiem dobrym stanie, nie posiada rdzy, wszystko w miarę trzyma się kupy... Tak się prezentuje:
Mam co do niego spore plany, zaczynając od najważniejszych to:
- doprowadzić silnik i instalacje do całkowitej sprawności
- zawieszenie, wszelkie jakieś tam niepożądane luzy itd.
- komplet nowych opon letnich
- blacharka (kilka wgniotek mniejszych i większych się znajdzie)
- lakierowanie całego auta
- zabezpieczenia całego podwozia
- wnętrze doprowadzić do perfekcji
- jakieś tam inne pierdoły

Na pobliskim szrocie dorwałem probka w kiepskim stanie, parę elementów miał ładniejszych, więc co nieco wykręciłem:
Spoiler okazał się oryginalnym Irmscherem od Astry G - pójdzie na sprzedaż, a ja może będę polował na oryginał.
Pozdrawiam, Piotrek
