Nietypowy problem ;)
Nietypowy problem ;)
Sluchajcie przesiadlem sie z bizona (Volvo 740 GL Economic Diesel) na probka 94, wersja usa, v6 2.5, dzis pierwszy dzien jazdy probkiem po Warszawie i powstaje nietypowy problem... wychodzi na to ze moge jezdzic tylko na 3 biegu..., mozecie mnie oswiecic kiedy wrzucacie 4 albo 5 bieg?
Pozdrawiam
Tomasz Dobrowolski
Pozdrawiam
Tomasz Dobrowolski
'94 2.5 V6 LPG (Lovato Super)
-
- Posty: 1703
- Rejestracja: 2004-01-28 21:17
- Galeria: viewtopic.php?t=5520
- Lokalizacja: Warszawa
- Kędziorek
- Posty: 3381
- Rejestracja: 2004-11-24 22:32
- Galeria: viewtopic.php?t=8098
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Powiem Ci tak. Ten silnik jest cholernie elastyczny i ja pomykając po Włocławku (co się do Wawy nawet nie umywa) pomykam sobie nawet 5, żeby mniej spalić. Jest kolo 80km\h i przypóścmy te 3000obr (nie pamietam ile). To jest tak ... silnik że na skrzyżowaniach bez redukcji na 4 śmiga. Taka jest moja jazda, ale tylko spokojna , bo jak chce pośmigać i poświrować to 3 max co wrzucam
- P.I.M.P.O.
- Posty: 928
- Rejestracja: 2004-09-20 20:55
- Samochód: brak
- Lokalizacja: Wrocław
w zależności jakie masz opony (rozmiar) i jaki jest stan silnika (ile koników uciekło ze stadniny) na 5 biegu przy 3k obrotów powinieneś mieć min 100km/h
ja we wrocławiu bardzo rzadko piątkę wrzucam. najczęściej jeśdżę na trójce, czasem czwóreczkę wbijając
i nie jest prawdą że jeżdżąc powoli na 4 czy 5 biegu jeździsz ekonomicznie. to jest tak: jadąć wolno, powiedzmy 30km/h na 3 biegu masz 1500 obrotów (nie wiem ile - tak sobie wymyśliłem) silnik się męczy bo musi wygenerować niezłą ilość mocy żeby przy tych obrotach pchnąć auto do przodu (nie zapominajmy że jak by nie było to jest 1300kg). redukując do dwójki przy tej samej prędkości masz o 500obrotów więcej i ładnie autko sunie bez większych obciążeń. zmieniaj biegi przy 3000-3100 obrotów zanim się otworzy drugi vris (przy 3200 się otwiera) a jadąc jednostajnie trzymaj mniejwięcej 2500. przetestowałem to u siebie - dzięki Voodoo za porady w praktyce wygląda to tak że jeżdżąc "ekonomicznie" jak kiedyś myślałem czyli muląc silnik - wysokie biegi i niskie obroty spalałem 15l na 100 (400km na jednym baku) w mieście. teraz przejechałem już 480km na jednym baku i właśnie zapaliła mi się rezerwa (czyli jeszcze jakieś 50 przejadę)
pozdro
ps. mam dzisiaj dobry dzień na wszelkie tłumaczenia i porady
ja we wrocławiu bardzo rzadko piątkę wrzucam. najczęściej jeśdżę na trójce, czasem czwóreczkę wbijając
i nie jest prawdą że jeżdżąc powoli na 4 czy 5 biegu jeździsz ekonomicznie. to jest tak: jadąć wolno, powiedzmy 30km/h na 3 biegu masz 1500 obrotów (nie wiem ile - tak sobie wymyśliłem) silnik się męczy bo musi wygenerować niezłą ilość mocy żeby przy tych obrotach pchnąć auto do przodu (nie zapominajmy że jak by nie było to jest 1300kg). redukując do dwójki przy tej samej prędkości masz o 500obrotów więcej i ładnie autko sunie bez większych obciążeń. zmieniaj biegi przy 3000-3100 obrotów zanim się otworzy drugi vris (przy 3200 się otwiera) a jadąc jednostajnie trzymaj mniejwięcej 2500. przetestowałem to u siebie - dzięki Voodoo za porady w praktyce wygląda to tak że jeżdżąc "ekonomicznie" jak kiedyś myślałem czyli muląc silnik - wysokie biegi i niskie obroty spalałem 15l na 100 (400km na jednym baku) w mieście. teraz przejechałem już 480km na jednym baku i właśnie zapaliła mi się rezerwa (czyli jeszcze jakieś 50 przejadę)
pozdro
ps. mam dzisiaj dobry dzień na wszelkie tłumaczenia i porady
dwa i pół fał sześć, dziewięćdziesiąty trzeci rok
- Drzymek
- Posty: 4382
- Rejestracja: 2004-12-30 20:21
- Samochód: Probe GT 92
- Galeria: viewtopic.php?t=5501
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- P.I.M.P.O.
- Posty: 928
- Rejestracja: 2004-09-20 20:55
- Samochód: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Bogdan9999
- Posty: 4251
- Rejestracja: 2005-04-11 00:42
- Samochód: Black 1GT 91r. Sportage FE3N 4X4
- Galeria: viewtopic.php?t=7485
- Lokalizacja: Przasnysz
to prawie tak ja ja tylko że ja przy 60 to mam 5 bieg Ale spróbuje tak jak mówisz Pimpo i 60 to będę miał najwyżej 3 bieg i zobaczymy jak to będzie. A ja myślę że zmiana biegu przy 1800- 1900 obrotów jest najlepszym momentem bo przy 2000 tyś załącza się turbo przynajmniej u mnie.
PROBE "Blackbird" FE3N POWER
Sportage FE3N 4X4
Sportage FE3N 4X4
-
- Posty: 1703
- Rejestracja: 2004-01-28 21:17
- Galeria: viewtopic.php?t=5520
- Lokalizacja: Warszawa
I znów muszę dużo napisać. Na początek turbina.
Turbina nie reaguje bezpośrednio na wysokość obrotów a na dynamikę otwierania przepustnicy. Oznacza to, że można jechać przykładowo na 4.500 obrotów i turbina się nie załączy, jeżeli przyspieszenie jest płynne i w miarę delikatne. Można również rozkręcić turbinę przy 2000 obrotów, jak się ciśnie ostro na pedał.
Przejdźmy dalej. Obroty w I gen GT.
Przy 3000 obrotów prędkość oscyluje w granicach 110 km/h na 5 biegu.
Ekonomia i żywotność silnika.
Teoria głosi, że silniki najefektywniej pracują w przedziale obrotów między wartością maksymalnego momentu obrotowego a mocy maksymalnej. W przypadku I gen GT jest to 3000 - 4300. II gen GT (o ile dysponuję dobrymi danymi) jest to 4000 - 5600. W tym przedziale obrotów podzespoły układu napędowego zużywają się najmniej (przynajmniej teoretycznie) a silnik pracuje najefektywniej.
Teoretycznie w parze z efektywnością pracy silnika powinna iść ekonomiczność. Jazda na zbyt niskich obrotach nie jest korzystna dla silnika - zamula go.
Nie wiem jak jest w II gen, natomiast w I GT nie widzę wielkiej różnicy jeśli chodzi o spalanie przy zmianach biegu na poziomie 2500 obrotów a 3000. Zaznaczam że chodzi o dość spokojną jazdę bez nadmiernego obciążania turbiny. Taki właśnie przedział polecam do spokojnej codziennej jazdy.
Moim prywatnym zdaniem nie obroty są wrogiem ekonomii a styl jazdy - jej dynamika.
Turbina nie reaguje bezpośrednio na wysokość obrotów a na dynamikę otwierania przepustnicy. Oznacza to, że można jechać przykładowo na 4.500 obrotów i turbina się nie załączy, jeżeli przyspieszenie jest płynne i w miarę delikatne. Można również rozkręcić turbinę przy 2000 obrotów, jak się ciśnie ostro na pedał.
Przejdźmy dalej. Obroty w I gen GT.
Przy 3000 obrotów prędkość oscyluje w granicach 110 km/h na 5 biegu.
Ekonomia i żywotność silnika.
Teoria głosi, że silniki najefektywniej pracują w przedziale obrotów między wartością maksymalnego momentu obrotowego a mocy maksymalnej. W przypadku I gen GT jest to 3000 - 4300. II gen GT (o ile dysponuję dobrymi danymi) jest to 4000 - 5600. W tym przedziale obrotów podzespoły układu napędowego zużywają się najmniej (przynajmniej teoretycznie) a silnik pracuje najefektywniej.
Teoretycznie w parze z efektywnością pracy silnika powinna iść ekonomiczność. Jazda na zbyt niskich obrotach nie jest korzystna dla silnika - zamula go.
Nie wiem jak jest w II gen, natomiast w I GT nie widzę wielkiej różnicy jeśli chodzi o spalanie przy zmianach biegu na poziomie 2500 obrotów a 3000. Zaznaczam że chodzi o dość spokojną jazdę bez nadmiernego obciążania turbiny. Taki właśnie przedział polecam do spokojnej codziennej jazdy.
Moim prywatnym zdaniem nie obroty są wrogiem ekonomii a styl jazdy - jej dynamika.
...................
.....The Power of Dreams.....
.....The Power of Dreams.....
-
- Posty: 1703
- Rejestracja: 2004-01-28 21:17
- Galeria: viewtopic.php?t=5520
- Lokalizacja: Warszawa
Jak pisałem, nie mam doświadczenia z II gen. Wartości max. momentu i mocy dla 2.0: 4500 - 5500. Na tym przykładzie widać, że teoria nie zawsze jest prawdziwa. Jakoś nie wyobrażam sobie ciągłej jazdy autem choćby na granicy 4500 obrotów. Voodoo może napisz publicznie rady odnośnie obrotów w 2.0.
Edit: W tabeli widzę, że 2.0 z '93 ma max moment przy 3500 obrotów. Nie wiem z czego wynika różnica, czy to błąd w druku? Jeśli tak to które dane są prawdziwe? Ktoś mnie oświeci, proszę .
Edit: W tabeli widzę, że 2.0 z '93 ma max moment przy 3500 obrotów. Nie wiem z czego wynika różnica, czy to błąd w druku? Jeśli tak to które dane są prawdziwe? Ktoś mnie oświeci, proszę .
...................
.....The Power of Dreams.....
.....The Power of Dreams.....
-
- Posty: 1604
- Rejestracja: 2005-02-06 18:23
- Galeria: viewtopic.php?t=5493
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
- Kontakt:
OK, skoro tak usilnie prosicie się abym coś nagryzmolił, to niech wam będzie.
Z doświadczenia zarówno z V6 jak i 2.0 mogę powiedzieć tylko jedno, że silniki te nie lubą być zamulane.
Zarówno jednostki Mazdy, jak też większość pochodzących z kraju kwitnącej wiśni, są silnikami wysokoobrotowymi w których maksymalny moment i moc jest osiągana w dość wysokim przedziale.
Niestety ma to też wadę związaną z tym, że przy niskich obrotach muszą się dość mocno napracować aby pociągnąć auto do przodu.
Wynika to jednoznacznie z przebiegu krzywej momentu i mocy naszych ulubieńców ( nie mam akurat takowego pod ręką, ale jak ktoś jest w posiadaniu niech prześle to wkleję).
Widać tam, że krzywa zaczyna narastać dopiero w zakresie 1500-2500, natomiast w przedziale od 2500 do 3500 mamy płaski przebieg wykresu.
I teraz właśnie w tym przedziale silnik pracuje z najmniejszym wysiłkiem.
Ja osobiście uskuteczniam zmiany biegów przy 3000-3500, ale oczywiście wiemy, że wszystko zależy od warunków w jakich się obecnie znajdujemy.
Drugą podstawową sprawą jest to aby nie robić tak, że pedał w podłogę, zmiana biegu, znów pedał do podłogi i hamulec. Wszystko ma przebiegać dość płynnie i z rozsądkiem, a na pewno odwdzięczy się to nam na bardziej ekonomicznej jeździe, co zresztą kolega Pimpo już doświadczył, jak wcześniej napisał.
Zakres obrotów powyżej 3500 pozostawiamy sobie już tylko do wyprzedzania, no i odświętnego uwolnienia naszyć uśpionych kucy do pohasania po szerokiej szosie.
Z doświadczenia zarówno z V6 jak i 2.0 mogę powiedzieć tylko jedno, że silniki te nie lubą być zamulane.
Zarówno jednostki Mazdy, jak też większość pochodzących z kraju kwitnącej wiśni, są silnikami wysokoobrotowymi w których maksymalny moment i moc jest osiągana w dość wysokim przedziale.
Niestety ma to też wadę związaną z tym, że przy niskich obrotach muszą się dość mocno napracować aby pociągnąć auto do przodu.
Wynika to jednoznacznie z przebiegu krzywej momentu i mocy naszych ulubieńców ( nie mam akurat takowego pod ręką, ale jak ktoś jest w posiadaniu niech prześle to wkleję).
Widać tam, że krzywa zaczyna narastać dopiero w zakresie 1500-2500, natomiast w przedziale od 2500 do 3500 mamy płaski przebieg wykresu.
I teraz właśnie w tym przedziale silnik pracuje z najmniejszym wysiłkiem.
Ja osobiście uskuteczniam zmiany biegów przy 3000-3500, ale oczywiście wiemy, że wszystko zależy od warunków w jakich się obecnie znajdujemy.
Drugą podstawową sprawą jest to aby nie robić tak, że pedał w podłogę, zmiana biegu, znów pedał do podłogi i hamulec. Wszystko ma przebiegać dość płynnie i z rozsądkiem, a na pewno odwdzięczy się to nam na bardziej ekonomicznej jeździe, co zresztą kolega Pimpo już doświadczył, jak wcześniej napisał.
Zakres obrotów powyżej 3500 pozostawiamy sobie już tylko do wyprzedzania, no i odświętnego uwolnienia naszyć uśpionych kucy do pohasania po szerokiej szosie.
Ford Probe 2.0 '94r.
- Drzymek
- Posty: 4382
- Rejestracja: 2004-12-30 20:21
- Samochód: Probe GT 92
- Galeria: viewtopic.php?t=5501
- Lokalizacja: Nowy Sącz
-
- Posty: 1703
- Rejestracja: 2004-01-28 21:17
- Galeria: viewtopic.php?t=5520
- Lokalizacja: Warszawa
A ściślej mówiąc od średnicy koła. Może przecież się zdażyć przykładowo, że twoja 17" z oponą na profilu 40 będzie dokładnie odpowiadać średnicą fabrycznej 15" na profilu 60. Wtedy nie ma przekłamań na prędkościomierzu.
Andrzej - możliwe że mam większą prędkość niż podane wcześniej 110 - pisałem z pamięci, a ta jak wiadomo jest zawodna. Sprawdzę dziś wracając z pracy .
Andrzej - możliwe że mam większą prędkość niż podane wcześniej 110 - pisałem z pamięci, a ta jak wiadomo jest zawodna. Sprawdzę dziś wracając z pracy .
...................
.....The Power of Dreams.....
.....The Power of Dreams.....
a ja odkąd przesiadłem się do "traktora" ma problem z głowy
miedzy toruniem a gdańskiem cały czas na 5-tce z jedną redukcją w świeciu - górka nie górka, zabudowany nie zabudowany, burburbur bez nerwów i cisnienia i inni kierowcy mają większy respekt dla 2 ton żelastwa z solidnym grilem przed chłodnicą, i koleiny jakieś takie mniejsze
polecam
miedzy toruniem a gdańskiem cały czas na 5-tce z jedną redukcją w świeciu - górka nie górka, zabudowany nie zabudowany, burburbur bez nerwów i cisnienia i inni kierowcy mają większy respekt dla 2 ton żelastwa z solidnym grilem przed chłodnicą, i koleiny jakieś takie mniejsze
polecam
majcher
jest - Mitsubishi Pajero 2.5TD
było - 2.0 SE 1996
jest - Mitsubishi Pajero 2.5TD
było - 2.0 SE 1996
Długi czy krótkiDamian pisze:Witam.
Wiem o czym mówisz majcher. Niestety tydzień temu podkupiono mi Pajero (spóźniłem się 10 minut ) Obecnie choruję na Patrola GR 2.8.
Do przepraw, wypraw czy turystyki?
Mi nie starczyło na GR musiałem pozostać przy Pojarce w wersji autobus.
2.8 diesel ma nie najlepsza opinie ze wzglęu na pękające głowice przy przegrzaniu - ale w kazdym coś jest gdzie się mozna przyczepić
majcher
jest - Mitsubishi Pajero 2.5TD
było - 2.0 SE 1996
jest - Mitsubishi Pajero 2.5TD
było - 2.0 SE 1996
Ja krótkim pajero jeżdże jako pilot w teren
W najblizszy weekend finał tegorocznej Kaszubii. Na razie po 2 rundach mamy 8 miejsce w wyczynie
http://www.expedycja.pl/opis.php?action=klas_gen
http://www.expedycja.pl/galeria.php?id= ... 01&ile=302
http://www.expedycja.pl/galeria.php?id= ... 94&ile=302
A za miesiąc kolejna Żelazna
Niestety pajero trudno jest spotworzyć do ciężkiego terenu ze względu na przednie zawieszenie na wahaczach - nie myślałeś o czymś ze sztywnym mostem z przodu?
W najblizszy weekend finał tegorocznej Kaszubii. Na razie po 2 rundach mamy 8 miejsce w wyczynie
http://www.expedycja.pl/opis.php?action=klas_gen
http://www.expedycja.pl/galeria.php?id= ... 01&ile=302
http://www.expedycja.pl/galeria.php?id= ... 94&ile=302
A za miesiąc kolejna Żelazna
Niestety pajero trudno jest spotworzyć do ciężkiego terenu ze względu na przednie zawieszenie na wahaczach - nie myślałeś o czymś ze sztywnym mostem z przodu?
majcher
jest - Mitsubishi Pajero 2.5TD
było - 2.0 SE 1996
jest - Mitsubishi Pajero 2.5TD
było - 2.0 SE 1996
a nie 50 - pamietam że strasznie Was tam goniąartix pisze:mam juz drogiego 2.5 i nigdy nienazekalem na 5-ke w miescie , a w szwecji jezdzi sie nieszybciej niz 60 w miescie
niewiem z kad ta 3-ka
jak sie przejechałem szefa volvo po Hestrze to zaraz mu uprzejmie doniesli ze prędkośc przekroczyłem
majcher
jest - Mitsubishi Pajero 2.5TD
było - 2.0 SE 1996
jest - Mitsubishi Pajero 2.5TD
było - 2.0 SE 1996