Mój problem polega na następującej rzeczy:
Gdy jadę sobie samochodem to często zdaża się, że gdy leciutko dodaje gazu (dosłownie muskam go) auto zaczyna robić "kangurka" i z każdą chwilą staje się on coraz bardziej odczuwalny. Pomoga przy tym większe dodanie gazu np do połowy po czym ustępuje szarpanie. Z tego co mi się wydaję (oczywiście mogę się mylić) występuję to nie na zimnym lecz tylko jak chociaż trochę się zagrzeje silnik. Z tego co mi się wydaję na zimnym chodzi wszystko elegancko.
Planuje wymienić kopułkę + palec oraz oczywiście uszczelke pod kopułką bo juz nie trzyma (OEM 64 zł

Może to być wina poduchy? Przepływomierza? Zapłonu?
P.S Czy przepływomierz jak się go potrząśnie powinnien wydawać odgłos jakby coś w nim latało ? czy się coś tam upieprzyło?
Pozdrawiam Sebastian !